Autor Wątek: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)  (Przeczytany 1080102 razy)

0 użytkowników i 38 Gości przegląda ten wątek.

Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51954
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #2985 dnia: 27 Maja 2011, 22:23:55 »
#ciemnia?

nie wiem do czego sluzylo u was, ale juz ja wiem, do czego ja bym takq ciemnice wykorzystala (tu wstawic emotikonke 'demoniczny smiech')
Ja wiem! Bruxa wróciłaby do korzeni tego pomieszczenia! Może to także eufemistycznie określić, że Bruxa nawet ciemnicę potrafi wykorzystać jako kaganek oświaty.
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Stefan

  • Gość
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #2986 dnia: 28 Maja 2011, 09:19:08 »
Das ist keine sanatorium, das ist arbeitslager!
u nasz to przez jakis czas było powieszone, ale zdjęli

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38536
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #2987 dnia: 28 Maja 2011, 12:24:10 »
#ciemnia?

nie wiem do czego sluzylo u was, ale juz ja wiem, do czego ja bym takq ciemnice wykorzystala (tu wstawic emotikonke 'demoniczny smiech')
Ja wiem! Bruxa wróciłaby do korzeni tego pomieszczenia! Może to także eufemistycznie określić, że Bruxa nawet ciemnicę potrafi wykorzystać jako kaganek oświaty.

Nie mamy co prawda ciemnicy, mamy pokój pedagoga szkolnego, zwany pieszczotliwie pokojem zwierzeń  >:D
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51954
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #2988 dnia: 28 Maja 2011, 14:02:33 »
#ciemnia?

nie wiem do czego sluzylo u was, ale juz ja wiem, do czego ja bym takq ciemnice wykorzystala (tu wstawic emotikonke 'demoniczny smiech')
Ja wiem! Bruxa wróciłaby do korzeni tego pomieszczenia! Może to także eufemistycznie określić, że Bruxa nawet ciemnicę potrafi wykorzystać jako kaganek oświaty.

Nie mamy co prawda ciemnicy, mamy pokój pedagoga szkolnego, zwany pieszczotliwie pokojem zwierzeń  >:D
Taki pokój Wielkiego Brata, osoby które nie znalazły uznania wypadają...
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Offline Ali

  • ZOMOwiec
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *****
  • Wiadomości: 4990
  • słoiki dżemu truskawkowego +46/-0
  • Płeć: Mężczyzna
  • Im więcej wiem, tym mniej wiem...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #2989 dnia: 29 Maja 2011, 00:38:02 »
Taki pokój Wielkiego Brata, osoby które nie znalazły uznania wypadają...
Powinno być tak:
Osobom, które nie znalazły uznania wypadają...
                                                                            ... zęby.
Dwie rzeczy są nieskończone: Wszechświat i głupota ludzka, choć co do Wszechświata to nie byłbym tak całkiem pewny. Albert Einstein

Online Fasiol

  • ZOMOwiec
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *****
  • Wiadomości: 21235
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-10
  • Płeć: Mężczyzna
Bóg stworzył ziemię, niebo i wodę, księżyc i słońce. Stworzył człowieka, ptaki i zwierzęta. Ale psa nie stworzył. Bo psa już miał.

Offline Baader

  • Hydraulik
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 3849
  • słoiki dżemu truskawkowego +25/-2
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #2991 dnia: 29 Maja 2011, 21:18:02 »
Szaleniec wydawał niezrozumiałe dźwięki i gryzł, ale zdołano go skrępować i próbowano doprowadzić do najbliższego osiedla. W pewnym momencie leśny człowiek uśpił czujność swych konwojentów i zdołał uciec w głąb Puszczy. Widywano go jeszcze wielokrotnie. Co się z nim później stało - można się tylko domyślać.

To oczywiste. Pewnego dnia zaobserwował go z okna swojego pociągu dowodzenia Heinrich Himmler i tak wpadł na pomysł utworzenia Werwolfu. Samego Człowieka Lasu ujęło NKWD jednak znów zmylił swoich prześladowców, uciekł i ukrywał się, tym razem w stanowiącym również niezłą dżunglę gmachu na Łubiance.
Hochsztapler pan jesteś panie starszy! Zwykły hoch... hochsztapler!!!

Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51954
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #2992 dnia: 29 Maja 2011, 21:58:28 »
Powinien pracować z dziećmi, skoro potrafił uśpić konwojentów, to chyba także potrafiłby usypiać dzieci?
Wygląda podejrzanie podobnie do weterana wojny rosyjsko-japońskiej.
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Offline szczutek

  • Kompanijny kolaborant bez klasy; As szkodnictwa
  • Hydraulik
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 2281
  • słoiki dżemu truskawkowego +140/-459
  • Nie zrozumiałem pytania
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #2993 dnia: 30 Maja 2011, 01:33:16 »
Powinien pracować z dziećmi, skoro potrafił uśpić konwojentów, to chyba także potrafiłby usypiać dzieci?
Wygląda podejrzanie podobnie do weterana wojny rosyjsko-japońskiej.
Jak na mój gust, to był to pierwszy polski rasta. Co oczywiście nie wyklucza uczestnictwa we wspomnianym przez Cezariana konflikcie.
Węgiel to antracyt. Antracyt to ty. Skriabin zjadł karabin, a ciotka ma wszy.

Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51954
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #2994 dnia: 30 Maja 2011, 10:21:58 »
Powinien pracować z dziećmi, skoro potrafił uśpić konwojentów, to chyba także potrafiłby usypiać dzieci?
Wygląda podejrzanie podobnie do weterana wojny rosyjsko-japońskiej.
Jak na mój gust, to był to pierwszy polski rasta. Co oczywiście nie wyklucza uczestnictwa we wspomnianym przez Cezariana konflikcie.
Kto wie? Może Rastafarianizm założli właśnie kombatanci wzmiankowanej wojny? W końcu kombatanci wojenni to zawsze i wszędzie jest element antyspołeczny. Najazd takich kombatanów na Jamajkę w latach 20-30 XX wieku mógł być zaczynem, zwłaszcza, że rdzenni (ha ha ha rdzenni) mieszkańcy Jamajki mogli być przez nich uznani za przebranych Japończyków...
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Stefan

  • Gość
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #2995 dnia: 31 Maja 2011, 17:20:37 »
Nasi miłościwie panujący muszą się jeszcze dużo uczyć. Otóż:

22-letni Chorwat został pozwany o dyskryminację po opublikowaniu na swoim profilu na Facebooku krytycznych uwag pod adresem papieża, który pod koniec tygodnia ma przyjechać z pielgrzymką do Chorwacji - poinformowała rzeczniczka chorwackiej policji.

Ale to nie koniec, bo:
Policja przeprowadziła w sobotę rewizję w domu podejrzanego, bo uznała, że jego uwagi o papieżu stanowią zagrożenie dla bezpieczeństwa Benedykta XVI. Znaleziono strzelbę, dwa pistolety i amunicję należącą do ojca podejrzanego, przeciwko któremu także jest prowadzone dochodzenie w tej sprawie.
Straszne, nie? Jak ociec mógł mu to zrobić?

Jednak policja ma wytłuczenie dla swojej interwencji, ponieważ:
Według źródła policyjnego młody człowiek, który pochodzi z wioski w pobliżu nadmorskiego miasta Zadar, robił na Facebooku aluzje na temat ewentualnej próby zabójstwa papieża, uznając je za uzasadnione.

Ach, jak dobrze, że mnie przed szóstą rano nie ma już w domu...

Offline Ali

  • ZOMOwiec
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *****
  • Wiadomości: 4990
  • słoiki dżemu truskawkowego +46/-0
  • Płeć: Mężczyzna
  • Im więcej wiem, tym mniej wiem...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #2996 dnia: 31 Maja 2011, 22:46:12 »
Ach, jak dobrze, że mnie przed szóstą rano nie ma już w domu...
Mogą Cię zrobić "na czekistę". Po drodze do pracy albo z pracy podejdzie do Ciebie koleś, z daleka krzyknie "Stefan! Kopę lat! Chodź na bok - nie będziemy ludziom na chodniku przeszkadzać i pogadamy!". A tam wciągną Cię do samochodu i tyle Cię widzieli...
Dwie rzeczy są nieskończone: Wszechświat i głupota ludzka, choć co do Wszechświata to nie byłbym tak całkiem pewny. Albert Einstein

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38536
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #2997 dnia: 31 Maja 2011, 22:58:48 »
Uważaj szczególnie na czarne wołgi  >:D
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51954
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #2998 dnia: 31 Maja 2011, 23:24:26 »
Policja przeprowadziła w sobotę rewizję w domu podejrzanego, bo uznała, że jego uwagi o papieżu stanowią zagrożenie dla bezpieczeństwa Benedykta XVI. Znaleziono strzelbę, dwa pistolety i amunicję należącą do ojca podejrzanego, przeciwko któremu także jest prowadzone dochodzenie w tej sprawie.

Przypomniało mi się, że Stefek był nie tak dawno w Chorwacji. Teraz rozumiem, że to nie przypadek... Niby wczasy, a broń zawiózł.
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Offline Ali

  • ZOMOwiec
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *****
  • Wiadomości: 4990
  • słoiki dżemu truskawkowego +46/-0
  • Płeć: Mężczyzna
  • Im więcej wiem, tym mniej wiem...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #2999 dnia: 31 Maja 2011, 23:28:40 »
Policja przeprowadziła w sobotę rewizję w domu podejrzanego, bo uznała, że jego uwagi o papieżu stanowią zagrożenie dla bezpieczeństwa Benedykta XVI. Znaleziono strzelbę, dwa pistolety i amunicję należącą do ojca podejrzanego, przeciwko któremu także jest prowadzone dochodzenie w tej sprawie.

Przypomniało mi się, że Stefek był nie tak dawno w Chorwacji. Teraz rozumiem, że to nie przypadek... Niby wczasy, a broń zawiózł.
Tylko jak on upchał ten śmigłowiec do walizki... Chyba, że skręcił na miejscu...
Dwie rzeczy są nieskończone: Wszechświat i głupota ludzka, choć co do Wszechświata to nie byłbym tak całkiem pewny. Albert Einstein