Autor Wątek: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)  (Przeczytany 1080319 razy)

0 użytkowników i 39 Gości przegląda ten wątek.

Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51954
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #1350 dnia: 17 Marca 2010, 22:57:37 »
Z życia wzięte, czyli tym razem z gazetki parafialnej (dane parafii do wiadomości redakcji).

INTENCJE MSZALNE
Wtorek 9 marca
18:00 - Dziękczynna: za dwa lata choroby żony

 S:)
Zastanawiam się, czy to podziękowania za chorobę, która się skończyła, czy która trwa?
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Offline szczutek

  • Kompanijny kolaborant bez klasy; As szkodnictwa
  • Hydraulik
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 2281
  • słoiki dżemu truskawkowego +140/-459
  • Nie zrozumiałem pytania
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #1351 dnia: 17 Marca 2010, 23:30:58 »
Z życia wzięte, czyli tym razem z gazetki parafialnej (dane parafii do wiadomości redakcji).

INTENCJE MSZALNE
Wtorek 9 marca
18:00 - Dziękczynna: za dwa lata choroby żony

 S:)
Zastanawiam się, czy to podziękowania za chorobę, która się skończyła, czy która trwa?
A czy to już nie można dziękować za plagi, które to dopiero mają nastąpić, a?
Węgiel to antracyt. Antracyt to ty. Skriabin zjadł karabin, a ciotka ma wszy.

Stefan

  • Gość
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #1352 dnia: 18 Marca 2010, 06:23:43 »
48-letni Brytyjczyk, jako pierwszy na świecie, będzie miał w dokumentach wpis: „płeć nieokreślona”. Rząd Nowej Południowej Walii uznał, że jest „neutralny płciowo”
I tak sobie myślę, że być może to jest nowy targent?

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38537
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #1353 dnia: 18 Marca 2010, 06:32:10 »
Znaczy co? Chłop bez jaj? Też mi nowina...
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Offline szczutek

  • Kompanijny kolaborant bez klasy; As szkodnictwa
  • Hydraulik
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 2281
  • słoiki dżemu truskawkowego +140/-459
  • Nie zrozumiałem pytania
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #1354 dnia: 18 Marca 2010, 18:43:10 »
Znaczy co? Chłop bez jaj? Też mi nowina...
W sumie racja - jak jeszcze mieszkałem w Polszy, to co sobota nawiedzała moje domostwo baba z jajami.
Węgiel to antracyt. Antracyt to ty. Skriabin zjadł karabin, a ciotka ma wszy.

Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51954
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #1355 dnia: 18 Marca 2010, 19:42:04 »
Znaczy co? Chłop bez jaj? Też mi nowina...
W sumie racja - jak jeszcze mieszkałem w Polszy, to co sobota nawiedzała moje domostwo baba z jajami.
To może ten chłop i ta baba, to ta sama osoba?
Mam nadzieję, że nie obraziłem żadnej z wielu płci, pisząc: ta osoba?
« Ostatnia zmiana: 19 Marca 2010, 11:53:01 wysłana przez Cezarian »
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38537
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #1356 dnia: 19 Marca 2010, 16:38:59 »
Jak to było w Doctorze Who?
Welcome aboard, Ladies and Gentlemen and variations thereupon...  ;D
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Offline Bluesmanniak

  • ZOMOwiec
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *****
  • Wiadomości: 26312
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-4
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #1357 dnia: 22 Marca 2010, 07:25:50 »
Dzielenie kota na dwoje
Cztery łapy, dwoje kłapciatych uszu, ale tylko jeden ogon. Pupile stają się dużym problemem podczas rozstania. "Podpisujcie intercyzy na zwierzęta" – biją na alarm prawnicy. Właściciele chcą ustalenia opieki i prawa do widywania. Pies czy kot to dla rozwodników jeszcze jeden powód, by ze sobą walczyć.


może to dobrze, że nie mam psa ani kota :-\
i co na to nasi prawnicy?

Offline Fasiol

  • ZOMOwiec
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *****
  • Wiadomości: 21235
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-10
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #1358 dnia: 22 Marca 2010, 08:26:24 »
... i co na to nasi prawnicy?

A co na to prawników śp Monster?
Bóg stworzył ziemię, niebo i wodę, księżyc i słońce. Stworzył człowieka, ptaki i zwierzęta. Ale psa nie stworzył. Bo psa już miał.

Stefan

  • Gość
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #1359 dnia: 22 Marca 2010, 08:40:43 »
Dlatego ja nie mogę się rozwieść :(

Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51954
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #1360 dnia: 22 Marca 2010, 13:11:21 »
Odpowiadam hurtem:

Dlatego ja nie mogę się rozwieść :(
Trzeba poczekać, aż kiciuś raczy wyzionąć ducha i wtedy hulaj dusza!

A co na to prawników śp Monster?

Śp Monster (dla niewtajemniczonych mój były pies) był nabytkiem z okres przedmałżeńskiego,  a więc po zawarciu związku wszedł do mojego majątku odrębnego. Poza tym, po tym jak Monster wygrał korespondencyjny konkurs na temat Holokaustu, nabrał takiej werwy, że postanowił eksternistycznie skończyć prawo. Niestety, nie dotrwał do pierwszych egzaminów...

może to dobrze, że nie mam psa ani kota :-\
i co na to nasi prawnicy?
O już prawnicy. Ja też nie mam psa ni kota i muszę doprowadzać znajomychdo takiego stanu, żeby zakładali duże firmy w celu płacenia prawnikom wysokich honorariów.
Natomiast zaprawdę powiadam wam, już niedługo przyjdą czasy, gdy sądy będą zasądzać alimenty na psy i koty. Płatne długo, przynajmniej do czasu, aż nasz pupil nie skończy studiów.
« Ostatnia zmiana: 22 Marca 2010, 13:17:04 wysłana przez Cezarian »
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38537
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #1361 dnia: 22 Marca 2010, 15:10:14 »
Odpowiadam hurtem:

A policzysz nam taniej?

Dlatego ja nie mogę się rozwieść :(
Trzeba poczekać, aż kiciuś raczy wyzionąć ducha i wtedy hulaj dusza!

Ale bo jak Stefan sam jest kotem, to wtedy co?
Raczej nastąpi owdowienie małżonki niż rozwód, chyba?
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51954
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #1362 dnia: 22 Marca 2010, 19:52:01 »
Odwołanie małżonki dokąd? Aż się boję zadać bardziej szczegółowe pytanie...
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Offline Bluesmanniak

  • ZOMOwiec
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *****
  • Wiadomości: 26312
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-4
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #1363 dnia: 22 Marca 2010, 21:00:12 »
Cezarian, czy ty umiesz czytać? Przecież wyraźnie Bruxa napisała "odwodnienie" ;D

Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51954
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #1364 dnia: 22 Marca 2010, 22:07:04 »
Cezarian, czy ty umiesz czytać? Przecież wyraźnie Bruxa napisała "odwodnienie" ;D
Odwieszenie? Gdzie należy ją odwiesić? :o
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.