Zdarza mi się oglądać internetową wersję telewizji RT. Tak wiem, tuba i smoła na lep ale po pierwsze dobry Język Bardzo Obcy, po drugie czasem są kwiatki zupełnie pomijane gdzie indziej a po trzecie - po to ma się mósk.. muz... no to do myślenia, żeby sobie jakąś wypadkową wersję wydestylować. A po czwarte lubię tamtejsze dość hmmm... specyficzne poczucie humoru. Na zasadzie "i tak po nas jadą więc co tam". Ostatnio wyświetliła się taka oto zachęta:
Zostań AGENTEM WPŁYWU! Zapisz się na newsletter!