OSP już się tym nie zajmuje, podobno.
Ja mam osy w studni. W zasadzie i tak tam nie zaglądam, więc chwilowo nie tykam.
Zresztą, trutka raczej odpada, nie mam ochoty testować idei "instant karma". Podobnie zresztą ze środkiem zastosowanym przez znajomego strażaka poprzednio przy likwidacji gniazda pod schodami. Schody były betonowe, wykończona drewnem studnia może nie przetrzymać wypalania olejem napędowym...
To ja może po prostu poczekam do zimy.