Autor Wątek: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)  (Przeczytany 1080286 razy)

0 użytkowników i 33 Gości przegląda ten wątek.

Offline Baader

  • Hydraulik
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 3849
  • słoiki dżemu truskawkowego +25/-2
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #7335 dnia: 13 Czerwca 2016, 13:25:08 »
A tymczasem w Rosji...

W tym roku w Rosji szarańcza rozprzestrzeniła się już na powierzchni ponad 1 mln ha, a na połowie tych terenów grasują stada szarańczy - poinformował rosyjski urząd Rossielchozcentr.

Rosyjski urząd podał, że odnotowuje się rozpowszechnienie trzech odmian szarańczy stadnej: nadobnika włoskiego, szarańczy marokańskiej i azjatyckiej szarańczy wędrownej.

Światowo się robi... do niedawna to tylko stonkę imperialiści zrzucali. Ciekawe czy i do nas trafi? Klimat się ociepla więc może juzza parę lat usłyszymy charakterystyczne "Beze bezbez bezbez beeez..." a nie, to nie z tego filmu! :)

http://wyborcza.biz/biznes/1,148286,20230278,na-rosje-spadla-plaga-szaranczy.html
Hochsztapler pan jesteś panie starszy! Zwykły hoch... hochsztapler!!!

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38537
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #7336 dnia: 13 Czerwca 2016, 14:10:02 »
Co następne? Deszcz żab?
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51954
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #7337 dnia: 13 Czerwca 2016, 16:53:35 »
Szarańcza był jest i będzie. Jakoś mi ta informacja pasuje do trendu, że co jakiś czas należy napisać, jak to źle się w Rosji dzieje. Czekam z niecierpliwością na informację, że w Rosji Murzynów biją.
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Offline Baader

  • Hydraulik
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 3849
  • słoiki dżemu truskawkowego +25/-2
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #7338 dnia: 14 Czerwca 2016, 10:45:39 »
Jak najbardziej bywała, nawet u nas, tylko to się kojarzy jakoś tak biblijnie. A tak naprawdę to zdaje się są takie pasikoniki na sterydach? I jeszcze cytat:

Znane są zapisy historyczne o pojawieniu się szarańczy na naszych ziemiach. W 1318 roku obserwowano szarańczę w Raciborzu. „Zakryła słońce, a owady jak wielka chmura przykryła miasto”. W 1542 roku pojawiła się w pobliskim Krasnobrodzie, a ówczesny dziejopis pisał: „tegoż roku Szarańca w Polszce około Krakowa, w Rusi y w Litwie … latała, a gdzie upadła, tam Żyto, iarzynę y trawę z ziemią wyiadła y wygryzła”.

http://www.wiadomosci24.pl/artykul/jak_szarancza_spustoszyla_roztocze_152101.html
Hochsztapler pan jesteś panie starszy! Zwykły hoch... hochsztapler!!!

Stefan

  • Gość
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #7339 dnia: 14 Czerwca 2016, 20:17:44 »
Ale to dobrze czy bardzo dobrze?

Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51954
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #7340 dnia: 14 Czerwca 2016, 21:59:26 »
Chyba bardzo, bo szarańcza jest podobno bardzo smaczna?
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Offline Baader

  • Hydraulik
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 3849
  • słoiki dżemu truskawkowego +25/-2
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #7341 dnia: 15 Czerwca 2016, 08:32:08 »
Chyba bardzo, bo szarańcza jest podobno bardzo smaczna?

Coś w tym jest. Osobiście nie jadłem, ale pamietam z dzieciństwa, że indyki uwielbiały takie skoczne owady. Wieczorem pasikoniki koncertowały a ptaszyska wychodziły w konikodajne okolice i pożerały je w ilosciach hurtowych.
Hochsztapler pan jesteś panie starszy! Zwykły hoch... hochsztapler!!!

Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51954
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #7342 dnia: 15 Czerwca 2016, 12:19:24 »
Indyki to chyba maja dobry, melomański słuch?
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Stefan

  • Gość
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #7343 dnia: 15 Czerwca 2016, 13:31:54 »
Z cyklu - poezja tytułów:
Piast nadal bez Vacka (ale już z Nesporem)

Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51954
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #7344 dnia: 15 Czerwca 2016, 14:31:13 »
Z cyklu - poezja tytułów:
Piast nadal bez Vacka (ale już z Nesporem)
Czyli: Popil, Paruhal, a Smutny?
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51954
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #7345 dnia: 11 Lipca 2016, 23:51:24 »
Warto, można się na przykład dowiedzieć, dlaczego niejaki hydraulik to kurdupel jamnikowaty.

https://85lat.radiomerkury.pl/anegdoty-i-anegdotki-teatralne-nagrane-w-poznanskiej-scenie-na-pietrze.html
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Offline Baader

  • Hydraulik
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 3849
  • słoiki dżemu truskawkowego +25/-2
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #7346 dnia: 12 Lipca 2016, 08:19:22 »
Słyszeliście o grze Pokemon Go? Ogólnie rzecz biorąc wróciły pokemony tylko tym razem nie wystarczy zakup chipsów a trzeba się za nimi trochę nachodzić. Jak to zwykle bywa,  gdy pojawiły się sprzyjające okoliczności to i ludzie zaczęli manifestować głupotę:

19-letnia Shayla Wiggins, szukając pokemonów w okolicach swojego domu, odkryła natomiast pływające w rzece zwłoki. Cud, że jej samej nic się nie stało, celem złapania pokemona przeskakiwała bowiem przez wysoki płot. 17-letni Marcus Jackson, mieszkaniec Chicago miał mniej szczęścia, choć trudno powiedzieć żeby sam nie był sobie winien. Polując na Pokemony wszedł „niechcący” do dzielnicy uważanej za niebezpieczną. Młodzieniec z iPhonem zwrócił uwagę rabusia, który najpierw dźgnął go nożem, a później ukradł telefon.

Komentarze też niezłe.

http://antyweb.pl/wypadki-pokemon-go/?utm_source=feedburner&utm_medium=feed&utm_campaign=Feed%3A+Antyweb+%28AntyWeb%29

Hochsztapler pan jesteś panie starszy! Zwykły hoch... hochsztapler!!!

Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51954
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #7347 dnia: 12 Lipca 2016, 08:59:27 »
Spadła z wysokiego płotu? Fascynujące...
Mela, czy Ty aby nie grasz w Pokemon Go? Te twoje poszukiwania keszy... :-\
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38537
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #7348 dnia: 12 Lipca 2016, 22:37:50 »
No właśnie miałam powiedzieć, że to jakaś amatorszczyzna. Geocaching ma w pakiecie nie tylko znajdowanie trupów (zdarzało się, na szczęście nie mnie), ale także różnych dziwnych pakunków oraz wywoływanie alarmów bombowych i starcia z, na przykład, ochroną ambasady Izraela (a to już się zdarzyło również i mnie).


Nie wspominając już o tym, że oczywiście znamy najlepsze miejsca, żeby ukryć niewygodne ciało. Czy inny, ciekawy pakunek ::)

Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Offline Stryj Wuja

  • Nowy Bułczarz
  • *
  • Wiadomości: 1
  • słoiki dżemu truskawkowego +1/-0
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #7349 dnia: 12 Lipca 2016, 22:58:22 »
Witam na forum. Ostatnio w Trójce leciała piosenka Dziadka Jacka o upadaniu. Treści nie pamiętam dokładnie ale chodziło że Dziadek upadł tyle razy, że już jest komandosem.

Mogę liczyć na pomoc w odnalezieniu tego tekstu?