Tymczasem nasz kolega od drabiny wylądował, jak twierdzi na skutek obrażeń spowodowanych wypadkiem, na SORze. Jedni twierdzą, że to był rzeczywiście długi - od 11 listopada, lot. Jednak żona wie swoje - ma na SORze kochankę, bo ostatnio za często tam bywa. Co z tego, że z teściową? Teraz już nie mam wątpliwości, że moja własna mama go kryje... twierdzi żona kolegi.