Rodzina Poszepszyńskich - fanklub im. Kaprala Jedziniaka

Rodzina Poszepszyńskich => przemyślenia => Wątek zaczęty przez: Chlebusia w 04 Lipca 2014, 22:04:08

Tytuł: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Chlebusia w 04 Lipca 2014, 22:04:08

Prawdopodobnie było tego więcej, ale nie chciało mi się pisać ;)
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Bruxa w 04 Lipca 2014, 22:11:51
1. Only dead men tell no tales.
2. ale zrób to w miarę możliwości humanitarnie.
3. bo ona cię i tak znajdzie.
4. Szacuneczek na kwadracie podstawą zrównoważonego rozwoju.
5. Patrz punkt 2.
6. Patrz punkt 3.
7. Dżem truskawkowy smaczny i zdrowy.
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Chlebusia w 05 Lipca 2014, 10:16:27
Ee..(https://encrypted-tbn3.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcQHIZzqY3Ag1QkihF0FGGIHRe4Jk2bEFQ7cJLta3cBjn0xyc7y42w)
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Fasiol w 05 Lipca 2014, 10:49:48
1. Zamykaj po sobie klapę w klopie.
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Chlebusia w 05 Lipca 2014, 10:52:30
Ja nie muszę tego robić.
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Cezarian w 05 Lipca 2014, 13:16:02
 :o Znowu te parytety. Ktoś to jednak musi za ciebie robić. Jednak w tym przypadku można Ci to wybaczyć.
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Bluesmanniak w 05 Lipca 2014, 14:15:37
Ee..(https://encrypted-tbn3.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcQHIZzqY3Ag1QkihF0FGGIHRe4Jk2bEFQ7cJLta3cBjn0xyc7y42w)
Czyżby Chlebusia włączyła u siebie kamerkę???
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Chlebusia w 05 Lipca 2014, 15:00:07
Nie. Ja jestem brzydsza :/

Nie znam definicji słowa "parytet". A kiedy ja wchodzę do kibla, to klapa ZAWSZE  jest opuszczona.
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Cezarian w 05 Lipca 2014, 18:54:22
A kiedy ja wchodzę do kibla, to klapa ZAWSZE  jest opuszczona.
Też mi nowość!? Ja ja wchodzę, to też zawsze jest.
A jak wychodzisz?
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Chlebusia w 05 Lipca 2014, 19:03:53
Czaruś, będę mówiła powoli: JA. JESTEM. KOBIETĄ. Nie potrzebuję podniesionej klapy do sikania.   :)
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Fasiol w 05 Lipca 2014, 19:38:57
A kto tu mówi o sikaniu?
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Chlebusia w 05 Lipca 2014, 20:24:01
Wobec tego co macie na myśli?
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Cezarian w 05 Lipca 2014, 20:49:45
A kto mówił o klapie do sikania? Wspomniałaś jedynie o klapie.
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Chlebusia w 05 Lipca 2014, 21:51:03
Zaraz, zaraz. Jak "nie do sikania"?
Poza tym to nie byłam ja, tylko Fasiol.
1. Zamykaj po sobie klapę w klopie.
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Bruxa w 05 Lipca 2014, 22:11:13
No tak. Chwilę mnie nie ma i już poziom dyskusji sięga klapy.
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Chlebusia w 05 Lipca 2014, 22:28:37
Przez grzeczność nie zaprzeczę ;D

Wiesz, Bruxa. Gorąco to i się na mózg rzuca.
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Stefan w 07 Lipca 2014, 10:01:14
Co to ja miałem?
Aha, nie wchodzić tu...
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Cezarian w 07 Lipca 2014, 12:50:59
Co to ja miałem?
Aha, nie wchodzić tu...
I co? W końcu wszedłeś, czy nie, bo nie napisałeś?
Notabene dyskusja może i sięgnęła klapy, ale klapa nie sięgnęła chyba jeszcze dna?
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Chlebusia w 07 Lipca 2014, 13:51:54
Co to ja miałem?
Aha, nie wchodzić tu...
Stefciu, pijany jesteś?
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Bluesmanniak w 07 Lipca 2014, 14:00:01
Myślę, że tu akurat Stefan zachował wyjątkową trzeźwość umysłu!
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Chlebusia w 07 Lipca 2014, 16:19:37
Przerażające.
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Cezarian w 08 Lipca 2014, 14:10:39
Myślę, że tu akurat Stefan zachował wyjątkową trzeźwość umysłu!
Co po raz kolejny pokazuje, że abstynencja mu niestraszna.
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Ali w 08 Lipca 2014, 14:54:52
Trzeźwość umysłu może i zachował, ale co z resztą ciała?
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Chlebusia w 08 Lipca 2014, 16:42:06
O! Właśnie! Bardzo dobre pytanie. Masz tu słoik, Ali!
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Cezarian w 08 Lipca 2014, 18:55:45
Dobre pytanie... czy można zachować trzeźwość umysłu i pijane ciało? Właśne, dodajmy dla porządku.
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Chlebusia w 09 Lipca 2014, 10:37:26
Widzisz Cezek, mnie to się widzi tak, że to zależy od tego, czego się wypiło i ile - patrz anegdota Dziadka Jacka w "Kuracji odwykowej.
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Ali w 09 Lipca 2014, 11:28:50
O! Właśnie! Bardzo dobre pytanie. Masz tu słoik, Ali!
Słoik, słoik... Czy ja skup jestem? Poproszę słoik wypełniony treścią!
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Cezarian w 09 Lipca 2014, 11:52:22
O! Właśnie! Bardzo dobre pytanie. Masz tu słoik, Ali!
Słoik, słoik... Czy ja skup jestem? Poproszę słoik wypełniony treścią!
Jak widać na zdjęciu, takie słoiki Chlebcia rezerwuje dla siebie. ;)
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Stefan w 09 Lipca 2014, 15:58:35
Widzisz Cezek
A kto to?
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Cezarian w 09 Lipca 2014, 16:42:21
Widzisz Cezek
A kto to?
Raczej nie Stezek? ;)
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Ali w 10 Lipca 2014, 14:31:16
Mój mały ma trzy lata i też się bawi słowami: tatusienieńku, tatusieczku, tatuńku, tatyńku, mamucha...
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Cezarian w 10 Lipca 2014, 21:55:12
Mój mały ma trzy lata i też się bawi słowami: tatusienieńku, tatusieczku, tatuńku, tatyńku,
Sugerujesz, że Stefek na twoim miejscu zapytałby "a kto to"?
Nie chyba, nie...
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Stefan w 11 Lipca 2014, 10:54:23
Moj synuś jak uczył sie literek  mawiał: M jak mama, M jak tata...
Słodkie było...
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Bruxa w 11 Lipca 2014, 13:09:45
D jak... Stefana ulubione słowo ;D
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Cezarian w 11 Lipca 2014, 19:46:15
D jak... Stefana ulubione słowo ;D
A nie jak twarz murzynka Bambo? Poniedzielski już dawno wytłumaczył, żze murzynek Bambo ma twarz na literę D.
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Chlebusia w 12 Lipca 2014, 16:56:02
Zaraz, zaraz. To Bambo miał twarz z dżemu? :o ;-P
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Cezarian w 13 Lipca 2014, 13:19:32
Zaraz, zaraz. To Bambo miał twarz z dżemu? :o ;-P
Ten kierunek ciotka, ten kierunek...
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Chlebusia w 24 Lipca 2014, 18:44:31
Ja ci zaraz dam ciotkę! >:(

Drewno! Drenaż! Dżins! Dinozaurza skóra! Donat! Dąb! Dyliżans!
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: szczutek w 24 Lipca 2014, 20:50:02
Nigdy nie odtrącaj pomocnej dłoni

Postaraj się, by życie przypominało chleb z dżemem, a nie odwrotnie

Co do dłoni, to się nie zgadzam. Czekam sobie na pociąg na stacji Węgrów Centralny, i taki jeden z drugim rzuca we mnie dłonią. "Pomocna", krzyczą. A co mi po takiej dłoni? Odrąbana elegancko, i owszem, ale co ja mam z taką dłonią zrobić? Ciasto? Nawet taką dłonią lodówki nie naprawisz.

Chciałem również wnieść zapytanie o to, jaka jest różnica pomiędzy chlebem z dżemem a dżemem z chlebem. Wydaje mi się, że sprawa jest naprawdę istotna.
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Fasiol w 24 Lipca 2014, 21:06:09
Chciałem również wnieść zapytanie o to, jaka jest różnica pomiędzy chlebem z dżemem a dżemem z chlebem. Wydaje mi się, że sprawa jest naprawdę istotna.

Bardzo słusznie uważasz, kiedyś koleżanka powiedziała że ja robię kanapki na zasadzie dżem z chlebem a nie odwrotnie. Czyli grubiej dżemu niż chleba.
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Bruxa w 24 Lipca 2014, 21:32:50
A co mi po takiej dłoni? Odrąbana elegancko, i owszem, ale co ja mam z taką dłonią zrobić? Ciasto? Nawet taką dłonią lodówki nie naprawisz.

A chociaż podrapać się, gdzie nie sięgasz? Nawet koty mają takie miejsce na plecach, podobno.
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Cezarian w 24 Lipca 2014, 21:33:52
A jak taka odcięta dłoń jest lewa, to jeszcze gorzej? Chyba, że to była pomocna dłoń leworęczna?
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: szczutek w 24 Lipca 2014, 21:43:17
A jak taka odcięta dłoń jest lewa, to jeszcze gorzej? Chyba, że to była pomocna dłoń leworęczna?

Kolega rozprowadza jakieś socjalistyczne brednie! Lewa, prawa... Wróć... Prawa, prawa...
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Chlebusia w 27 Lipca 2014, 19:55:45
Dobra, skończmy z tym politykowaniem, bo do niczego nie dojdziemy.

A różnica między chlebem z dżemem, a dżemem z chlebem jest dość znacząca. Chleb z dżemem to jest po prostu tego rodzaju kanapka, jaką lubi się zażerać Dziadek Jacek i ogólnie chyba nikomu tłumaczyć. Natomiast dżem z chlebem, to jest kromka tak grubo posmarowana dżemem, że tego chleba praktycznie nie widać. Broń niebezpieczna i potencjalnie zabójcza, jeżeli jesteś cukrzykiem.

A w ogóle, to szczutek - jaki ty jesteś prymitywny! Z tą dłonią to wujaszkowi chodziło o to, żeby nie protestować, jeśli ktoś chce chce ci pomóc. A jeśli chodzi o ten kawałek o chlebie z dżemem, to rozchodzi się zasadniczo o to, żeby chleb z dżemem nie przypominał życia - patrz akapit wyżej.
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Bruxa w 27 Lipca 2014, 20:15:26
::)

Czy to w "Nie lubię poniedziałków" byli harcerze, co to koniecznie musieli zaliczyć dobry uczynek? Faktycznie, czasami lepiej się przed pomocą nie opierać, mniej będzie bolało i szybciej sobie pójdą.
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Stefan w 28 Lipca 2014, 10:22:07
::)

Czy to w "Nie lubię poniedziałków" byli harcerze, co to koniecznie musieli zaliczyć dobry uczynek?
Akurat wczoraj oglądałem, to mogę powiedzieć, że w Nie.. była młodzieżowa słuzba ruchu.
Dobrych uczynków raczej nie robili.
Czuwaj!
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Chlebusia w 02 Sierpnia 2014, 12:27:59
Nie no, błagam was. Lepiej nie poruszać tematu harcerstwa przy Dżemusiu, mówię poważnie.

Faktycznie, czasami lepiej się przed pomocą nie opierać, mniej będzie bolało i szybciej sobie pójdą.
Zgadzam się. Wujek jest taki pomocny, że działa według zasady "Pomogę mu, choćbym miał go zadusić w zasadzie gołymi rękami". Kiedyś chciał komuś pomóc, ale napotkał opór i skończyło się złamaniem z przemieszczeniem oraz zawałem serca, trzask prask i po wszystkim.
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Cezarian w 03 Sierpnia 2014, 20:51:44
Czy to oznacza, że wskakiwał do wody bez rozgrzewki, to znaczy bez ochłody?
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Chlebusia w 23 Sierpnia 2014, 11:53:40
Odwrotnie. I co to ma w ogóle do rzeczy?
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Cezarian w 24 Sierpnia 2014, 17:23:31
Odwrotnie.
Wyskakiwał?
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Bluesmanniak w 25 Sierpnia 2014, 07:14:11
Odwrotnie. I co to ma w ogóle do rzeczy?
Jeśłi potraktujesz, że wszystko jest od rzeczy, to jakoś to wszystko zacznie trzymać się, za przeproszeniem, kupy...
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Stefan w 25 Sierpnia 2014, 12:11:25
Nie lubię ludzi z rozdwojoną (albo nawet poli) jaźnią.
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Cezarian w 25 Sierpnia 2014, 23:35:30
Nie lubię ludzi z rozdwojoną (albo nawet poli) jaźnią.
Dobre spostrzeżenie. I nie odwrócone. Chyba.
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Bruxa w 25 Sierpnia 2014, 23:41:06
Pytanie - kogo widzi Stefan, kiedy patrzy w lustro?
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Stefan w 26 Sierpnia 2014, 06:45:03
Pytanie - kogo widzi Stefan, kiedy patrzy w lustro?
Odwórćmy pytanie - kogo nie widzi?
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Bluesmanniak w 26 Sierpnia 2014, 07:24:54
Odwróćmy inaczej - kogo widzi, gdy nie patrzy w lustro?
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Cezarian w 26 Sierpnia 2014, 11:54:02
A może Stefek nie patrzy w lustro, bo już wszystko widział.
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Bruxa w 26 Sierpnia 2014, 14:13:34
To by tłumaczyło, czemu chodzi niedogolony.
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Bluesmanniak w 26 Sierpnia 2014, 14:51:42
Patrzenie w lustro jest niebezpieczne (nie tylko dla Bazyliszka), gdyż może największego abstynenta wpędzic w nałóg! Stef wie co robi...
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Bruxa w 26 Sierpnia 2014, 17:30:36
Zwłaszcza, że akurat Stefan, patrząc w lustro,  moze się napić a to z Księciem, a to z Docentem, a to z chemikiem... Że o poecie nie wspomnę, bo to tylko w piątki.
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Fasiol w 26 Sierpnia 2014, 19:00:31
Zwłaszcza, że akurat Stefan, patrząc w lustro,  moze się napić a to z Księciem, a to z Docentem, a to z chemikiem... Że o poecie nie wspomnę, bo to tylko w piątki.

Może się też napić z cyklistą, kibicem, nerwusem ... oj ma chłop z kim wypić.
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Chlebusia w 26 Sierpnia 2014, 19:15:59
A z tym lustrem to ja odwrócę pytanie jeszcze inaczej - Kogo widzi lustro, kiedy patrzy w Stefana?








PS: Wrzuciłam nowy kawałek tfurczości, ale chyba nikt jak dotąd tego nie zauważył. :(
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Bruxa w 26 Sierpnia 2014, 19:24:44
A z tym lustrem to ja odwrócę pytanie jeszcze inaczej - Kogo widzi lustro, kiedy patrzy w Stefana?

Dobre pytanie, bo może dotyczyć każdego.
Aż strach zaglądać... zara, wróć, przecież jako rasowy wampir ja nie mam tego problemu  >:D I dlatego picie do lustra mi nie grozi.
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Cezarian w 26 Sierpnia 2014, 22:24:43
A z tym lustrem to ja odwrócę pytanie jeszcze inaczej - Kogo widzi lustro, kiedy patrzy w Stefana?
Troszeczkę a`propos:
Rozmawiają dwa lustra:
- Widzisz coś?
- Nie, a ty?
- Też nic. I co te kobiety w nas widzą?

Wniosek taki, że lustro najprawdopodobniej boi się spojrzeć na Stefana.
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Bluesmanniak w 27 Sierpnia 2014, 06:46:29
Sugerujesz, że Stefan jest kobietą???
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Cezarian w 27 Sierpnia 2014, 10:31:02
Sugerujesz, że Stefan jest kobietą???
Ależ nic podobnego. Nie życzę tego ani Stefanowi, ani kobietom.
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Fasiol w 27 Sierpnia 2014, 12:22:08
Sugerujesz, że Stefan jest kobietą???
Ależ nic podobnego. Nie życzę tego ani Stefanowi, ani kobietom.

A nawet lustrom  S:)
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Stefan w 27 Sierpnia 2014, 13:06:45
Już?
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Chlebusia w 27 Sierpnia 2014, 20:27:41
Co już, Stefanio?

Na waszym miejscu na najbliższym zlocie zrobiłabym Stefanowi sekcję zwłok - tak na wszelki wypadek. Jeżeli posiada dziewiczą pierś, wszystko najprawdopodobniej będzie jasne.
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Bruxa w 27 Sierpnia 2014, 21:10:34
To trzeba by się z nim wcześniej umówić. Bo tego się nie da zrobić bez zwłoki...
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Cezarian w 28 Sierpnia 2014, 10:16:49
Już widzę oczyma wyobraźni poradnik: "Kilka praktycznych porad, jak przygotować swoje zwłoki do sekcji".
A tak przy okazji:
Usłyszawszy krzyki pacjenta anestezjolog zrozumiał, że spóźnił się na operację.
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Bruxa w 28 Sierpnia 2014, 12:39:15
A anatomopatolog, że przyszedł za wcześnie.
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Cezarian w 28 Sierpnia 2014, 14:16:02
A anatomopatolog, że przyszedł za wcześnie.
Anatomopatolog zawsze dzwoni dwa razy?
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Bruxa w 28 Sierpnia 2014, 15:06:04
Komu dzwoni, temu dzwoni...
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Chlebusia w 28 Sierpnia 2014, 19:04:39
Raczej nie chcę wiedzieć, czym dzwoni. A tę sekcję postarajcie się załatwić w miarę bezzwłocznie - nie mogę przecież żyć w niepewności.
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Bruxa w 28 Sierpnia 2014, 19:59:23
Sekcja bezzwłoczna to będzie wiwisekcja? To Stefan się może nie zgodzić. Chyba, żeby go znieczulić śliwowicą...
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Chlebusia w 28 Sierpnia 2014, 20:50:03
Nie, to ma być bezzwłoczna sekcja zwłok. Jedno drugiemu w zasadzie nie przeszkadza. A poza tym kto powiedział, że żeby wykonać sekcję zwłok, ofiara dobrowolny obiekt badań musi być martwy? Starczy, jak nie będzie się ruszać.
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Bruxa w 28 Sierpnia 2014, 21:54:05
Czy my mamy tyle śliwowicy?
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Chlebusia w 28 Sierpnia 2014, 22:16:40
E, jakby co to możecie poprawić denaturatem. Na zdrowie, Stefciu. 0=0
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Bruxa w 28 Sierpnia 2014, 23:48:29
Denaturat, jak sama nazwa wskazuje, służy do pojenia przyszłego denata?
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Cezarian w 29 Sierpnia 2014, 00:19:08
Denaturat, jak sama nazwa wskazuje, służy do pojenia przyszłego denata?

Może to oznacza, że denat akurat się przyda?
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Chlebusia w 04 Września 2014, 19:20:18
No wiesz co? Stefuś! Zostałeś denatem i nic nie powiedziałeś?

Chociaż to i racja, że jak kogoś zdetonują, to już potem nie mówi za dużo...
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Bruxa w 04 Września 2014, 19:45:51
Nieee, to tylko po imieninach, czasowo było. Chyba już zmartwychwstał, ile można mieć kaca?
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Chlebusia w 04 Września 2014, 20:18:05
Chyba długo, biorąc pod uwagę, że my o nim w taki sposób rozmawiamy, a on się jeszcze słowem nie odezwał.
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Cezarian w 04 Września 2014, 21:35:59
No wiesz co? Stefuś! Zostałeś denatem i nic nie powiedziałeś?

Chociaż to i racja, że jak kogoś zdetonują, to już potem nie mówi za dużo...
To nie dlatego, po prostu jak Stefuś milczy to przemawiaj przez niego wrodzona skromność.
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Bruxa w 04 Września 2014, 23:42:39
A on potrafi baaardzo wymownie milczeć. Na każdy temat.
Ja już wolę, jak nas po ludzku, normalnie opier... ekhm, strofuje.
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Bluesmanniak w 05 Września 2014, 07:02:11
Chyba długo, biorąc pod uwagę, że my o nim w taki sposób rozmawiamy, a on się jeszcze słowem nie odezwał.
Ale o co ci chodzi, w jaki sposób? Przecież my bardzo kulturalnie rozmawiamy, nie (nad)używamy brzydkich słów, nawet d... zamieniliśmy na USS'y!
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Ali w 05 Września 2014, 10:10:44
nawet d... zamieniliśmy na USS'y!
I znowu coś mnie ominęło... To jakaś forumowa operacja była? Na NFZ czy prywatnie?
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Cezarian w 05 Września 2014, 13:17:44
Zupełnie prywatnie. My tu jesteśmy zupełnie prywatna inicjatywa, zaś USS nie ma w tym wypadku nic wspólnego z flotą USA, a jedynie stanowi skrót (akronim?) Ulubionego Słowa Stefana.
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Stefan w 08 Września 2014, 08:31:50
Dupa znaczy...
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Bluesmanniak w 08 Września 2014, 08:51:07
No nie wyrażaj się... przy wujku ;D
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Chlebusia w 16 Września 2014, 17:34:34
No właśnie,wujek u nas jeszcze przedwczoraj albo przedprzedwczoraj u mnie był, więc radziłabym się pilnować...
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Fasiol w 16 Września 2014, 17:41:25
A kto się wyraża? No bo chyba nie Stefan z dupą?
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Bruxa w 16 Września 2014, 18:20:48
A to mnie się przypomniało, jaką konsternację wywołała Solejukowa u swojej czytelniczki, kiedy jej książkę o pierogach dedykowała "z wyrazami sympatii"...  >:D

edit: to ja jeszcze dorzucę garść wyrazów, co przypłynęły z prądem sieci...

(http://asset-6.soup.io/asset/7952/8557_64f6_480.jpeg)
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Bluesmanniak w 17 Września 2014, 06:48:34
Nic nie zrozumiałem, no może ten ostatni wyraz, taki trochę podobny do USS... ;D
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Stefan w 17 Września 2014, 07:00:17
Nic nie zrozumiałem, no może ten ostatni wyraz, taki trochę podobny do USS... ;D
Fakt, zupełnie nie pasuje...
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Chlebusia w 17 Września 2014, 14:22:44
A kto się wyraża? No bo chyba nie Stefan z dupą?
Nie no, przesadziłam. Wujek ma nowoczesne poglądy. A jak Stefek ma dupę, to tylko pogratulować! Brawo, stary! ;D
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Cezarian w 24 Września 2014, 00:59:47
Aż się boję pomyśleć, co oznacza, że wujek ma nowoczesne poglądy.
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Chlebusia w 29 Września 2014, 22:17:26
No wiesz? No wiesz? No wiesz?!

Za kogo ty go uważasz? Chodziło tylko o to, że nie jest aż tak delikatny i można przy nin przeklinać w razie potrzeby. Byle w kulturalny sposób 0:)

I jeszcze raz, Stefciu - gratulacje z powodu dupy. Mądrze jej używaj i ciesz się nią, póki nożesz - bo to jednak prawda, że nie znasz dnia ani godziny...
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Cezarian w 29 Września 2014, 22:40:34
No wiesz? No wiesz? No wiesz?!
Za kogo ty go uważasz? Chodziło tylko o to, że nie jest aż tak delikatny i można przy nin przeklinać w razie potrzeby. Byle w kulturalny sposób 0:)
Czyli możesz przy nim spokojnie polecieć z USS? Zwłaszcza, że raczej na pewno będzie miał marynistyczne skojarzenia.
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Chlebusia w 30 Września 2014, 11:12:48
Czy ja się w końcu dowiem, na litość zakładów zapałczanych w Bystrzycy, co to znaczy USS? Bo jakoś nikt nie był uprzejmy mi tegp wyjaśnić.
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Bluesmanniak w 30 Września 2014, 11:22:17
Może Stefan się odważy? Ale tylko w obecności nowoczesnego wujka!
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Stefan w 30 Września 2014, 11:26:49
Nie ja wymyśliłem skrót, nie ja go bede rozszyfrowywał. To Cezarian chyba jest od rozszyfrowywania?
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Cezarian w 30 Września 2014, 11:52:48
Nie ja wymyśliłem skrót, nie ja go bede rozszyfrowywał. To Cezarian chyba jest od rozszyfrowywania?
Dlaczego? Raz możesz się wysilić.
Zaś Chlebusia może warto zajrzeć i do innych wątków? Wiem, wiem, szkoła.
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Bluesmanniak w 30 Września 2014, 12:30:54
Do innych wątków to tylko w obecności wujka ;)
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Chlebusia w 30 Września 2014, 16:08:07
Do innych wątków to tylko w obecności wujka ;)
Może Stefan się odważy? Ale tylko w obecności nowoczesnego wujka!
Właśnie nie, odwrotnie.
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Bruxa w 30 Września 2014, 16:14:34
Bo Wuj nie zdzierżyłby Ulubionego Słowa Stefana? Nie wierzę.
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Cezarian w 30 Września 2014, 16:24:16
A 'propos wuja, to skojarzyła mi się sytuacja jaką wydarzyła się podczas mojego ostatniego urlopu.

Otóż duża część wycieczki zakupiła w jakiejś fabryczce mezcal marakujowy. Ładnie, smacznie, ale po 2 dniach wszystkim wystrzelił, oczywiście w walizkach. Jedynie ja próbowałem pocieszyć współuczestników niedoli, że marakuja ładnie rymuje się z "nie ma wuja".
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Chlebusia w 02 Października 2014, 18:53:20
Że się powtórzę
A kto się wyraża? No bo chyba nie Stefan z dupą?
Nie no, przesadziłam. Wujek ma nowoczesne poglądy. A jak Stefek ma dupę, to tylko pogratulować! Brawo, stary! ;D
ergo
No wiesz? No wiesz? No wiesz?!

Za kogo ty go uważasz? Chodziło tylko o to, że nie jest aż tak delikatny i można przy nin przeklinać w razie potrzeby. Byle w kulturalny sposób 0:)
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Bruxa w 02 Października 2014, 19:39:08
ergo

Aż mi się przypomniała jedna Karolina ::)
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Chlebusia w 04 Października 2014, 11:26:54
Karolina Ergo? Ale głupie nazwisko! :D :D :D
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Cezarian w 04 Października 2014, 19:24:47
Karolina Ergo? Ale głupie nazwisko! :D :D :D
Może Imię? A Karolina to głupie nazwisko?
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Chlebusia w 04 Października 2014, 22:37:24
Ergo Karolina? A jak to się zdrabnia?

Te, Bruxa, a może chodzi o tę Karolinę, co to szła do Gogolina, a Karliczek za nią z winem latał? Jeżeli tak, to ergo musiała się z nim napić, a potem pójść do lasu i narobić hałasu, trzask prask i po wszystkim.
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Cezarian w 04 Października 2014, 23:50:37
Te, Bruxa
To się nazywa "tekanie"?
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Bruxa w 05 Października 2014, 09:14:52
A jak z Poznania, to tejkanie?

Możliwe, że z Gogolina, nie sprawdzałam. To była taka chwilowo tutejsza Karolina, której nieśmiertelnym wkładem do społeczności forum było pozostawienie po sobie w spadku frazy "Nie jestem Ergo, tylko Karolina!", z którego to dziedzictwa pozwalamy sobie czasami korzystać ;D
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Cezarian w 05 Października 2014, 11:56:25
A jak z Poznania, to tejkanie?

Możliwe, że z Gogolina, nie sprawdzałam. To była taka chwilowo tutejsza Karolina, której nieśmiertelnym wkładem do społeczności forum było pozostawienie po sobie w spadku frazy "Nie jestem Ergo, tylko Karolina!", z którego to dziedzictwa pozwalamy sobie czasami korzystać ;D
Jako, że to było ponad 70 lat temu i prawa autorskie do ergo Karoliny wygasły.
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Chlebusia w 05 Października 2014, 13:43:45
"Nie jestem ergo, tylko Karolina"? A jaki był kontekst?
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Bruxa w 05 Października 2014, 14:09:57
Po tylu latach (co prawda Cezarian to policzył chyba w psich) to "kontekst ulata jak łezka od rzęs", ale o ile mnie starcza pamięć nie zawodzi to było tak, jakby na twoje:

ergo
No wiesz? No wiesz? No wiesz?!

Cezarian odpowiedział "Nie jestem Ergo, tylko Cezarian". A potem strzelił malowniczego focha (http://emoty.blox.pl/resource/zla.gif)
przystrojony w różowe kokardki.
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Bruxa w 05 Października 2014, 14:14:43
Ach mam! Mam! Znalazłam oryginał! Mnie temu oryginału buty wiązać (chyba, że ma na rzepy), więc przytaczam po całości: http://www.poszepszynscy.info/forum/index.php?topic=519.msg10307#msg10307
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Chlebusia w 05 Października 2014, 19:28:37
Hyhyhy... :D Palce lizać...

Aczkolwiek:
przystrojony w różowe kokardki.

Eee...Ale poza tym wszystko w porządku, tak? W kwestii Cezariana znaczy...
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Bruxa w 05 Października 2014, 20:22:04
No to już trzeba samego zainteresowanego pytać.
Ja sobie tak zwizualizowałam tego Cezarianowego focha i mówię ci, to jest dopiero palce lizać!  hahaha
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Cezarian w 05 Października 2014, 21:15:45
Ja? Focha? Chcecie mnie zdenerwować? Od fochów to (podobno) głowa boli.
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Chlebusia w 06 Października 2014, 11:13:05
Ja? Focha? Chcecie mnie zdenerwować? Od fochów to (podobno) głowa boli.
Ty masz focha, tak?! Ty masz focha? Mam 14 lat i buzujące hormony, co niby ja mam powiedzieć?!

Bardziej interesuje mnie jednak, gdzie przystroiłeś się w te różowe kokardki. to jest bardzo ciekawa sprawa. S:)
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Bluesmanniak w 06 Października 2014, 12:04:00
Ach mam! Mam! Znalazłam oryginał! Mnie temu oryginału buty wiązać (chyba, że ma na rzepy), więc przytaczam po całości: http://www.poszepszynscy.info/forum/index.php?topic=519.msg10307#msg10307
Łomatko! To ja już wtedy też byłem na tym świecie?! Jak ten czas zapitala...
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Chlebusia w 06 Października 2014, 15:30:04
Potwierdzam - przecież jak pierwszy raz zakładałam tu konto, to miałam 13 lat, a teraz mam już 14 i dwa miesiące... :o
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Cezarian w 06 Października 2014, 17:03:36
Ty masz focha, tak?! Ty masz focha? Mam 14 lat i buzujące hormony, co niby ja mam powiedzieć?!
Bardziej interesuje mnie jednak, gdzie przystroiłeś się w te różowe kokardki. to jest bardzo ciekawa sprawa. S:)
Tylko Ty masz hormony? Wszyscy mają. ;)
Przystroiłem się, ale do sądu nie poszedłem.
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Chlebusia w 06 Października 2014, 17:23:20
A co ma do tego sąd? Chodzi mi o to, które miejsce na ciele zostało obdarzone zaszczytem bycia przyozdobionym  ;D
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Chlebusia w 07 Października 2014, 10:24:37
No panu Cezarianu, nie wstydź się pan! Ja tylko chcę wiedzieć... 0:) ;)

Czyżbyś przystrajał się w kokardki tylko do sądu? I co, w sądzie focha strzeliłeś? Nie za ładnie, nie za ładnie... :D
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Cezarian w 07 Października 2014, 20:25:53
Czyżbyś przystrajał się w kokardki tylko do sądu? I co, w sądzie focha strzeliłeś? Nie za ładnie, nie za ładnie... :D
Po pierwsze, mówiłem, że do sądu się wystrojony nie wybierałem.
Po drugie, to chyba ja wiem lepiej, jak się ubrać do sądu?
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Bruxa w 07 Października 2014, 20:33:08
W gustowny żabocik? A jakiego koloru, jeśli wolno spytać?
I tak dobrze, że nie w peruczkę z końskiego ogona, jak na Wyspach ;D
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Cezarian w 07 Października 2014, 21:57:22
W gustowny żabocik? A jakiego koloru, jeśli wolno spytać?
I tak dobrze, że nie w peruczkę z końskiego ogona, jak na Wyspach ;D
Jak to jakiego koloru? Militarnego oczywiście - granatowego.
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Bruxa w 07 Października 2014, 22:45:32
Do fioletowego byś mógł nosić jeszcze ślitasną biżuterię.
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Ali w 08 Października 2014, 09:12:31
I tak najważniejsze pozostaje pytanie co taki sędzia, adwokat, prokurator ma pod spodem, tzn. pod togą. Pewnie nie raz byśmy się zdziwili...
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Chlebusia w 08 Października 2014, 09:49:33

Do fioletowego byś mógł nosić jeszcze ślitasną biżuterię.
Z motylkiem ;D

Czyżbyś przystrajał się w kokardki tylko do sądu? I co, w sądzie focha strzeliłeś? Nie za ładnie, nie za ładnie... :D
Po pierwsze, mówiłem, że do sądu się wystrojony nie wybierałem.
Po drugie, to chyba ja wiem lepiej, jak się ubrać do sądu?
  Łohoho, ekspert się widzę znalazł :/
No to w takim razie weź mi powiedz - gdzie byłeś, gdy przystrojony w różowe kokardki strzeliłeś malowniczego focha?
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Bruxa w 08 Października 2014, 09:55:12

Do fioletowego byś mógł nosić jeszcze ślitasną biżuterię.
Z motylkiem ;D

No patrz, mnie się wydawało, że to raczej ptaszek. Ale przyznam, że z bliska nie miałam okazji oglądać...

Czyżbyś przystrajał się w kokardki tylko do sądu? I co, w sądzie focha strzeliłeś? Nie za ładnie, nie za ładnie... :D
Po pierwsze, mówiłem, że do sądu się wystrojony nie wybierałem.
Po drugie, to chyba ja wiem lepiej, jak się ubrać do sądu?
  Łohoho, ekspert się widzę znalazł :/

No, lepiej bym tego nie określiła  ;D


No to w takim razie weź mi powiedz - gdzie byłeś, gdy przystrojony w różowe kokardki strzeliłeś malowniczego focha?

Łoł, krzyżowy ogień pytań  >:D
Ale obawiam się, że akurat dla Cezarego to chleb powszedni.

A czy ja mogę odpowiedzieć jako koronny świadek (tak zastrzegam, żeby mnie nie ciągać za odpowiedzialność)?
To było w mojej chorej wyobraźni  >:D
Chyba, że Cezarian stwierdzi inaczej, to wtedy wycofam zeznania.
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Bluesmanniak w 08 Października 2014, 10:40:15
Jak ty jesteś koronny, to kim jest Cezarian - polny?
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Chlebusia w 08 Października 2014, 11:40:14
Cytuj
No patrz, mnie się wydawało, że to raczej ptaszek. Ale przyznam, że z bliska nie miałam okazji oglądać...
...Ptaszek... :D...Kurdę, no nie mogę.... hahaha
A ja jestem świadek koński i nie wstydzę się tego! Dla dobra sprawy przyjmijmy, że Cezary przyczepił sobie kokardkę do ogona S:)
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Bruxa w 08 Października 2014, 11:51:14
Dementuję! Aż tak chorej wyobraźni to nie mam!
Znaczy, nie miałam. Do teraz  >:D
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Cezarian w 08 Października 2014, 12:21:44
A czy ja mogę odpowiedzieć jako koronny świadek (tak zastrzegam, żeby mnie nie ciągać za odpowiedzialność)?
To było w mojej chorej wyobraźni  >:D
Chyba, że Cezarian stwierdzi inaczej, to wtedy wycofam zeznania.
Przecież nie o to chodzi, czy to miało miejsce, tylko o to, że mogło mieć. Podstawowa reguła każdego przesłuchania.
A skoro tak, to ten foch mógł mieć miejsce wszędzie, nawet w mieszkaniu Chlebusi, która tego przez nadmiar hormonów lub w związku z niezapowiedzianą wizytą wujka nie zauważyła.
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Chlebusia w 08 Października 2014, 15:17:18
 >Qe?< DUN DUN DUN!

Sorry kompadre, wujaszek się ZAWSZE zapowiada. A czy z tych zapowiedzi coś wychodzi, to już zupełnie inna para onuc.

Chociaż prawda, że jak u nas ostatnio był, to słyszałam dziwne odgłosy z szafy. Ale cóżeś ty tam robił, na litość Matki jaruzelskiej Jerozolimskiej? I jakżeś ty się tam zmieścił, skoro w tejże szafie chowamy stare ubrania i odkurzacz?
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Cezarian w 08 Października 2014, 16:12:15
Z szafą to jest tak, że zawsze warto do niej zajrzeć, czy aby w środku nie stoi stołek i nie walają się sterty rozwiązanych krzyżówek (nie kaczek).
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Bruxa w 08 Października 2014, 17:08:11
Albo czy zastałem Jolkę?
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Chlebusia w 08 Października 2014, 18:03:29
Jaką Jolkę? Ja nie chowam w szafie żadnej Jolki. Chociaż, z drugiej strony, nie zaglądałam do tej szafy od niepamiętnych czasów... :-\

Ale hola hola, skoro tam walają się sterty krzyżówek razem z ciuchami i odkurzaczem, to z tym większym zdumieniem pytam: jakim cudem ty się tam mieścisz? Wciskasz się przez dziurkę od klucza i siedzisz pod samymi drzwiami na stołeczku wysokości zawleczki od granatu, czy co?
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Bruxa w 08 Października 2014, 18:13:59
A ta szafa na pewno nie jest większa w środku, niż na zewnątrz? I nie dmucha tam od czasu do czasu Narnijskim śniegiem?

Jak to jaką Jolkę? No tę Jolkę! (nie krzyżówkę)

Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Chlebusia w 08 Października 2014, 20:30:16
A ta szafa na pewno nie jest większa w środku, niż na zewnątrz? I nie dmucha tam od czasu do czasu Narnijskim śniegiem?

Jak to jaką Jolkę? No tę Jolkę! (nie krzyżówkę)


Ja tam nie wiem, bo ja tam nie zaglądam...:-/

Czekaj, czekaj...czyżby na tym forum była kiedyś jakaś Jolka? Ja nie wiem, nowa jestem, więc się nie orientuję...
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Bruxa w 08 Października 2014, 20:34:13
To chyba tylko Jolka pamięta ::)
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Cezarian w 08 Października 2014, 22:14:22
Jolka, to znaczy Mela ma absolutnie rację. Do tej pory niemal zawsze, jak wejdę do pomieszczenia pytam, czy zastałem Jolkę, a nie krzyżówkę. Chlebusia sobie przypomni(?) film Seksmisja i będzie też pytać.
Oczywiście nie chodzi o Jolkę Bobek, o której także nie możemy zapominać
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Bluesmanniak w 09 Października 2014, 07:27:20
Jolka, Jolka, pamiętasz? ;)
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Chlebusia w 09 Października 2014, 10:12:16
...Lato ze snu? A które konkretnie? ;D
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Cezarian w 09 Października 2014, 13:09:10
...Lato ze snu? A które konkretnie? ;D
Jak to które? ...gdy pisałaś: "tak mi źle".
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Chlebusia w 09 Października 2014, 14:49:45
Ja jakoś sobie nie przypominam, żebym kiedykolwiek pisała na tym forum, że mi źle jest - nie mam w sumie na co narzekać. Mam laptopa DELMa, co prawda używanego, ale jednak, tatę stać na moją rehabilitację, a mnie na utrzymanie własnego wózka inwalidzkiego (zielonego zresztą). Jakby tego było mało, to w dowolnej chwili mogę sobie zjeść chleba z dżemem, a od grudnia będę miała własny pokój. Trzask prask i po wszystkim.

No i sami powiedzcie - gdzie tu jest miejsce na jakieś "tak mi źle"?

Aczkolwiek "Urwij się choćby zaraz, coś ze mną zrób" to owszem, zgodzę się. Ale tylko pod warunkiem, że dowiem się najpierw, co oznacza "coś", bo to słowo może oznaczać naprawdę wiele rzeczy. Ale tej akurat kwestii zamierzam kiedyś poświęcić osobny wątek.  ;D
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Cezarian w 09 Października 2014, 17:51:01
Zielony wózek inwalidzki? Takie są najładniejsze, skoro już czasami trzeba wybierać S:).
Ten temat jest mi o tyle bliski, że małżonka oraz szwagierka prowadzą sklep medyczny, a więc z takimi wózkami jesteśmy za pan brat. Ostatnio wywiązała się nawet dyskusja z 7 letnim synem mojej szwagierki, czy wózki oraz chodziki obowiązuje ruch lewo, czy prawostronny?
Tak, wiem 0>[ i generalnie Chlebusię przepraszam z kierunek wątku, ale to w końcu forum czarnego humoru.
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Bruxa w 09 Października 2014, 18:18:24
Nie no, ona przynajmniej mogła sobie wybrać kolor wózka. A ciekawe, czy ktoś pytał Stefana, jakiego koloru pręty Harringtona by sobie życzył, jak mu wszczepiali?
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Fasiol w 09 Października 2014, 18:53:32
Skoro już o kolorach mowa to moja orteza na kolano jest czarna, na kostkę brązowa, pas na odcinek lędźwiowy kręgosłupa niebieski. Tak mi Cezarianowa szwagierka doradziła.
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Cezarian w 09 Października 2014, 19:01:41
Skoro o kolorach mowa, to mi szwagierki i żona doradziły siwe włosy.
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Chlebusia w 09 Października 2014, 19:08:48
Zielony wózek inwalidzki? Takie są najładniejsze, skoro już czasami trzeba wybierać S:).
Ten temat jest mi o tyle bliski, że małżonka oraz szwagierka prowadzą sklep medyczny, a więc z takimi wózkami jesteśmy za pan brat.
Znaczy z jakimi? Jaki to jest odzień zieleni?
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Bruxa w 09 Października 2014, 19:46:10
Faceta się o kolory pytasz? trzeba by zapytać żony, albo szwagierki.

Fasiol, a doradziły ci, jaki krawat nosić do tego gustownego zestawu?
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Fasiol w 09 Października 2014, 19:55:49
Fasiol, a doradziły ci, jaki krawat nosić do tego gustownego zestawu?

Nie, ale doradziły mi kolor sznurowadeł.
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Chlebusia w 09 Października 2014, 20:00:22
A jaki? Według mnie pasowałby grafitowy, ale to czysta teoretyzacja jest (korekta podkreśla, ale może mi skoczyć na hulajnogę).

A dla Cezariana będę miłosierna i zadam pytanie pomocnicze - czy masz na myśli zieleń o typowo szpitalnym odcieniu - znaczy coś takiego?

(https://encrypted-tbn1.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcTmPT5XVM8CIoGtUC0tY9EV34w8xyWrK_5puJ_ogzH39v4bYZpi)
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Bruxa w 09 Października 2014, 20:27:07
Prędzej coś z tej oferty tapicerki:

(http://www.adaptivespecialties.com/images/Wheelchair-Government-Military.jpg)
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Chlebusia w 09 Października 2014, 21:00:28
Ja mam raczej taki...jabłkowozielony. Rozumiesz?
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Bruxa w 09 Października 2014, 21:13:37
Jak jabłkowy, to nie zielony.

(http://www.decodedstuff.com/wp-content/uploads/2010/06/Apple-Mini-Car.jpg)

Ja tylko sugerowałam, jaką paletę kolorów mógłby mieć na myśli Cezarian (jakby się nie dał zmanipulować żonie i szwagierce).
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Cezarian w 09 Października 2014, 21:31:26
Zielony, oczywiście ciemnozielony. Choć przypomnijmy starą zasadę, kolorem się nie jeździ. Ważny jest silnik, najlepiej abharta, czy jak toto się pisze.
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Bruxa w 09 Października 2014, 21:42:33
(http://upload.wikimedia.org/wikipedia/en/c/cd/New_Fiat_Abarth_Logo.png)

Abartha. I nie silnik a tłumik, naprawdę, takie rzeczy tłumaczyć...
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Cezarian w 09 Października 2014, 22:01:47
Gracias, ale jak był tłumik to pewnie i silnik? ;)
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Chlebusia w 10 Października 2014, 08:48:43
A jak silnik, to koniecznie Diesla. Hmm...będę sobie musiała taki sprawić na Gwiazdkę. A tłumik na Wielkanoc - nie można mieć wszystkiego naraz.
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Ali w 10 Października 2014, 09:46:26
Nie nooo... Najpier ma się tłumik, a potem się pyta, czy dokręcić do niego rewolwer...
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Bruxa w 10 Października 2014, 09:47:15
Lepiej bym tego nie ujęła.

Chlebusia ma odcinki najświeżej w swojej młodej pamięci, to może sprawdzi, jaki silnik napędzał Dziadkowi rumaka?
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Chlebusia w 10 Października 2014, 09:55:56
Rewolwer? Ee, wujek mi nie pożyczy.

RUMAKA?! E...Y... hahaha

PS: Bruxa, lognij się na dżimejla, bo wysłałam ci pierwszą zembatą piosenkę.
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Cezarian w 10 Października 2014, 14:53:43
A jak silnik, to koniecznie Diesla. Hmm...będę sobie musiała taki sprawić na Gwiazdkę. A tłumik na Wielkanoc - nie można mieć wszystkiego naraz.
Tłumik na Wielkanoc? Czyżbyś z okazji Wielkanocy robiła się za krzykliwa? ;)
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Chlebusia w 10 Października 2014, 17:29:47
Krzykliwa to ja się robię raz w miesiącu. Jak każda kobitka ;D A kto wie, może tyn razem Święto Zmartwychwstania wypadnie akurat w moje trudne dni?
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Cezarian w 11 Października 2014, 09:30:15
Ale czy to jest powód do krzyku?
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Chlebusia w 11 Października 2014, 09:55:55
Zapytaj Dżemusia, jak się zaloguje. Na pewno będzie miał ci dużo do powiedzenia na temat tego, co ja w owym czasie uznaję za powód do krzyku. A wierz mi, sporo tego jest.

Nie no, sorry, ale jestem dzisiaj cholernie zdenerwowana. Bardzo możliwe, że będę miała dzisiaj niezapowiedzianą wizytę u wujka, rozumiesz?

Aha, i Bruxa - g, g, g. To pilne.
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Cezarian w 11 Października 2014, 10:34:31
Niby wszystko rozumiem, ale uważam, że musisz nad sobą pracować i mniej krzyczeć na było nie było brata. Jak uczy nas Grzegorz Poszepszyński: pomagać musi  bratu siostra.
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Bruxa w 11 Października 2014, 10:39:42
To ja decyduję, co u mnie w sobotę rano jest pilne.
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Chlebusia w 11 Października 2014, 11:25:21
Niby wszystko rozumiem, ale uważam, że musisz nad sobą pracować i mniej krzyczeć na było nie było brata.
A na kogo innego mogę krzyczeć?
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Cezarian w 11 Października 2014, 12:55:57
Niby wszystko rozumiem, ale uważam, że musisz nad sobą pracować i mniej krzyczeć na było nie było brata.
A na kogo innego mogę krzyczeć?
W ogóle? Przecież nie powiem, że na kota?
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Bluesmanniak w 11 Października 2014, 13:03:11
Nie no, sorry, ale jestem dzisiaj cholernie zdenerwowana. Bardzo możliwe, że będę miała dzisiaj niezapowiedzianą wizytę u wujka, rozumiesz?
Strasznie tajemniczy ten wujek i jak widać odgrywa ogromną rolę w życiu Chlebusi. Aż się boję zapytać - co na to rodzice? I co na to Dźemuś???
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: 666 w 14 Października 2014, 01:27:04
To ja decyduję, co u mnie w sobotę rano jest pilne.
:) Piękne postawienie sprawy. Jakże mi bliskie. No miód na moje serce. A żeby pozostałe dni tygodnia się nie obraziły, dorzucam je w gratisie!
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Bruxa w 14 Października 2014, 07:48:50
Pozwalam się cytować, gratis.
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Cezarian w 14 Października 2014, 11:09:28
Pozwalam się cytować, gratis.
Szastasz tak swoimi prawami autorskimi, a sprawdzałaś, czy Apple tego nie opatentował? Z nimi nigdy nic nie wiadomo.
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Bluesmanniak w 14 Października 2014, 12:04:05
A potem i tak Microsoft ją wykupi ;)
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Bruxa w 14 Października 2014, 12:41:30
Na wszystkim łapę i czujne oko i tak trzyma gugiel.
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Cezarian w 14 Października 2014, 12:44:45
Na wszystkim łapę i czujne oko i tak trzyma gugiel.
I Gospodarz Domu!
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Bluesmanniak w 14 Października 2014, 12:45:53
Ten brunet? A Grzegorz o tym wie???
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Chlebusia w 26 Listopada 2014, 19:33:48
A potem i tak Microsoft ją wykupi ;)
Albowiem gdzieś tam napisane jest: "...A Bill był chytrzejszy"... ;D
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Cezarian w 26 Listopada 2014, 22:02:32
A potem i tak Microsoft ją wykupi ;)
Albowiem gdzieś tam napisane jest: "...A Bill był chytrzejszy"... ;D
Gdzieś tam, to znaczy w Nowym, czy w Starym Testamencie?
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Bruxa w 27 Listopada 2014, 07:08:56
O, Chlebusia wróciła!

Znowu będzie zaganiać do roboty ::)
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Cezarian w 27 Listopada 2014, 14:45:29
O, Chlebusia wróciła!

Znowu będzie zaganiać do roboty ::)
I bardzo dobrze! A nie zawsze i wszystko tylko Stefek i Stefek.
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Chlebusia w 27 Listopada 2014, 19:14:40
Dziękować, panie majster ;) A pani, pani magister to niech się nie czepia, tylko łyknie valium. Bo po tym, jak otworzę następny wątek z przemyśleniami, najprawdopodobniej łeb pani pęknie ze złości. A to naprawdę nie jest moja wina! ;)
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Bruxa w 27 Listopada 2014, 20:25:24
Pani magister? Są tu jakieś farmaceutki na sali?
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Chlebusia w 27 Listopada 2014, 22:15:00
To pedagog nie jest magistrem?
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Bruxa w 27 Listopada 2014, 22:28:18
A to obowiązkowe?
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Cezarian w 28 Listopada 2014, 10:50:44
Za to farmaceutka obowiązkowo powinna być pedagogiem.
Znowu z ogromnym trudem powstrzymałem się od napisania pedadog. Co on narobił? Zaś na marginesie, to wzmiankowany ma się dobrze, przez całe lato ćwiczył rozbijanie na rowerze na Węgrzech i spanie pod tak rozbitym pojazdem. Podobno osiągnął w tym mistrzostwo świata, którego nie należy mylić z Mundialem. Co ciekawe, rower, pomimo tylu przejść, czuje się dobrze.
Trochę Pedadogowi zazdraszczam, bo mój rower oraz mojej żony wylądowały w klinice, choć, na szczęście nie na OJOM-ie. Jest szansa, że do wiosny wydobrzeją, nie wiem tylko, czy do tego czasu NFZ zdąży z refundacją.
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Bruxa w 28 Listopada 2014, 16:48:39
OJOM? Oddział Jowejowej Opieki Mechanicznej?
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Chlebusia w 24 Lutego 2015, 19:07:05
"Jowejowej"... :D Tak mój pięcioletni brat cioteczny nawija...

I ja nie wiem, czy się chwaliłam - na Sylwestra byłam u wujka w Pruszczu Gdańskim i świetnie się bawiłam. Śniadanie spożyte o dwunastej w południe, złożone z Coli i domowo wędzonej kiełbasy...

Aczkolwiek miały miejsce dwa ważne wydarzenia:


Tak BTW: moje pierwsze słowa po zasiadnięciu na kanapie w salonie (wujek mnie zaniósł) brzmiały:

Cytuj
Piękna chałupa! Aż się prosi, żeby obrabować!

I uzyskałam pozwolenie. ;D
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Cezarian w 24 Lutego 2015, 23:24:12
A może tego chłopaka na razie nie informować o zaręczynach? Tak, czy siak, szykuje nam się w forumowej rodzinie małżeństwo dynastyczne! Masz rozbudowane drzewo genealogiczne?
I uważaj teraz, co mówisz przy wujku, bo jak mu dom okradną, będziesz głównym podejrzanym.
W domowej kiełbasie nietrudno o bakterie Coli?
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Bluesmanniak w 25 Lutego 2015, 07:37:34
  • Podczas nocnego spaceru zakomunikował mi, że będzie mi pomagał i umilał życie na wszelkie możliwe sposoby, ale w zamian wymaga współpracy.
Czy wam to nie wydaje się podejrzane? Ja bym tego wujka prześwietlił co najmniej w IPN...
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Ali w 25 Lutego 2015, 09:01:45
W swej łaskawości wujek mnie zaręczył, nawet bez wiedzy narzeczonego (jakieś pomysły, jak biedaka o tym powiadomić?)[/li][/list]
Jednak trzeba jakoś go powiadomić. Musi zacząć zbierać na wielbłądy...
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Bruxa w 25 Lutego 2015, 09:27:43
Może w tym wypadku wystarczą kozy?
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Cezarian w 25 Lutego 2015, 10:23:37
Może w tym wypadku wystarczą kozy?
Żeby im tylko wujek nie ogolił bródek. Koza bez bródki podobno traci połowę uroku i 2/3 użyteczności.
Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
Wiadomość wysłana przez: Chlebusia w 25 Lutego 2015, 19:35:17
    • Podczas nocnego spaceru zakomunikował mi, że będzie mi pomagał i umilał życie na wszelkie możliwe sposoby, ale w zamian wymaga współpracy.
    Czy wam to nie wydaje się podejrzane? Ja bym tego wujka prześwietlił co najmniej w IPN...
    Panowie z Jepeenu to już u wujcia dawno byli! I ręczę, że nie mieli najmniejszych zastrzeżeń.  ;D
    Tak, czy siak, szykuje nam się w forumowej rodzinie małżeństwo dynastyczne! Masz rozbudowane drzewo genealogiczne?
    Trochę tak - jeszcze go kozy nie poobgryzały:)

    Wiecie - Popiel, Galileusz, Kopernik, Katarzyna II i inne pociotki...A po ślubie pojawię się na drzewie między innymi Kolumba, Vespucciego i królowej Bony Sforzy (mój wybranek jest półkrwi Włochem).

    A  co myśleliście? Za byle kogo by mnie wujek nie wydał ;)

    Z niego to jest bardzo przedsiębiorczy człowiek, muszę wam powiedzieć. Wzdycham do tego chłopaka już od dobrych 3 lat (jesienią będą 4) i do tej pory nawet mi się nie śniło, że będziemy małżeństwem, a tu? Wujek wypowiada jedno zdanie - zawierające rzeczownik "narzeczony" - i trzask, prask i po wszystkim!  @!   ;D
    W swej łaskawości wujek mnie zaręczył, nawet bez wiedzy narzeczonego (jakieś pomysły, jak biedaka o tym powiadomić?)[/li][/list]
    Jednak trzeba jakoś go powiadomić. Musi zacząć zbierać na wielbłądy...
    Tylko na litość boską, trzeba to zrobić delikatnie - bardzo lubię tego chłopaka, do czasu zaręczyn by moim najlepszym przyjacielem, nigdy nie miał dziewczyny, słowem - jest jeszcze Bogu dżemu winny. Taki szok mógłby go zabić ;D

    A wielbłądów to ja od niego nie wymagam, zresztą i tak by się nie zmieściły :)
    Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
    Wiadomość wysłana przez: Cezarian w 25 Lutego 2015, 21:00:38

    Wiecie - Popiel, Galileusz, Kopernik, Katarzyna II i inne pociotki...A po ślubie pojawię się na drzewie między innymi Kolumba, Vespucciego i królowej Bony Sforzy (mój wybranek jest półkrwi Włochem).

    A widzisz? Ustawiane małżeństwa także mają  swoje plusy.
    Mimo wszystko obawiam się, czy nie wyjdzie z tego małżeństwo morganatyczne? A wtedy problem, bo nawet stado wielbłądów może nie otworzyć drogiemu potomstwu drogi do dóbr?
    Na marginesie, czy ten wujek to jest znany nam wszystkim stryjek?
    Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
    Wiadomość wysłana przez: Bruxa w 25 Lutego 2015, 21:06:34
    Jakby był półkrwi arabem, to miałabyś w drzewie cały Janów Podlaski :D
    Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
    Wiadomość wysłana przez: Chlebusia w 03 Marca 2015, 09:05:56

    Wiecie - Popiel, Galileusz, Kopernik, Katarzyna II i inne pociotki...A po ślubie pojawię się na drzewie między innymi Kolumba, Vespucciego i królowej Bony Sforzy (mój wybranek jest półkrwi Włochem).

    A widzisz? Ustawiane małżeństwa także mają  swoje plusy.
    Mimo wszystko obawiam się, czy nie wyjdzie z tego małżeństwo morganatyczne? A wtedy problem, bo nawet stado wielbłądów może nie otworzyć drogiemu potomstwu drogi do dóbr?
    No tyś chyba zgłupiał, Cezary! Naprawdę myślisz, że wujek by do czegoś takiego dopuścił? Żeby jedyna siostra jego bądź co bądź chrześniaka wyszła za jakiegoś ciurę z motłochu? I żeby jej potomstwo (tak BTW, Bruxa i Cezarian - jesteście chrzestnymi) musiało - brr! - pracować? O nie, a nessun patto!

    A poza tym jakby co, to dla wujka rozwiązanie nieskonsumowanego małżeństwa (mój wybranek mieszka na folwarku pod Wadowicami, więc z tymi sprawami może być różnie) jest proste jak kiwnięcie palcem, więc luz. ;D 
    Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
    Wiadomość wysłana przez: Bluesmanniak w 03 Marca 2015, 09:19:11
    No, no, awansowaliście na chrzestnych! Zazdraszczam, chyba, bo nie wiem czym to grozi...
    Ale co z tym folwarkiem? To jakieś wybitnie niesprzyjające środowisko na te sprawy???
    Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
    Wiadomość wysłana przez: Ali w 03 Marca 2015, 09:25:58
    A poza tym jakby co, to dla wujka rozwiązanie nieskonsumowanego małżeństwa (mój wybranek mieszka na folwarku pod Wadowicami, więc z tymi sprawami może być różnie) jest proste jak kiwnięcie palcem, więc luz. ;D 
    Jeśli to TEN wujek, to raczej rozwiązuje małżeństwa nie przez kiwnięcie palcem, a przez naciśnięcie palcem. Na spust...
    Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
    Wiadomość wysłana przez: Chlebusia w 03 Marca 2015, 09:45:37
    Ale co z tym folwarkiem? To jakieś wybitnie niesprzyjające środowisko na te sprawy???
    Nie! Ale Bluesmanniaczku - jeżeli ja mieszkam w kwitnącym, portowym mieście, ośrodku kultury, nowoczesności i Dżem wie, czego jeszcze, a on na wadowiczańskim  wadowickim folwarku, to chyba jasne, że możemy napotkać pewne trudności na drodze do szczęścia ;)
    A poza tym jakby co, to dla wujka rozwiązanie nieskonsumowanego małżeństwa (mój wybranek mieszka na folwarku pod Wadowicami, więc z tymi sprawami może być różnie) jest proste jak kiwnięcie palcem, więc luz. ;D 
    Jeśli to TEN wujek, to raczej rozwiązuje małżeństwa nie przez kiwnięcie palcem, a przez naciśnięcie palcem. Na spust...
    Trafne spostrzeżenie ;D Ale czegoś takiego nie zrobi, bo wie, żebym mu nigdy nie wybaczyła.
    Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
    Wiadomość wysłana przez: Bluesmanniak w 03 Marca 2015, 10:02:56
    Ale co z tym folwarkiem? To jakieś wybitnie niesprzyjające środowisko na te sprawy???
    Nie! Ale Bluesmanniaczku - jeżeli ja mieszkam w kwitnącym, portowym mieście, ośrodku kultury, nowoczesności i Dżem wie, czego jeszcze, a on na wadowiczańskim  wadowickim folwarku, to chyba jasne, że możemy napotkać pewne trudności na drodze do szczęścia ;)
    Te 600km? Cóż to jest znaczy w dobie autostrad i pendolino!
    Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
    Wiadomość wysłana przez: Chlebusia w 03 Marca 2015, 10:12:58
    Powiedz to mojemu ojcu ;> ::) :/ Bez 5,0 nie pojadę, nie ma bata. I nie chodzi o promile!
    Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
    Wiadomość wysłana przez: Cezarian w 03 Marca 2015, 11:41:19
    No właśnie, o co chodzi? Będzie ten ślub na 5,0, czy nie?
    Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
    Wiadomość wysłana przez: Ali w 03 Marca 2015, 13:47:23
    Śluby są z reguły na 5.0, życie na 3.5, a rozwody na 2.0...
    Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
    Wiadomość wysłana przez: Cezarian w 03 Marca 2015, 16:10:13
    Śluby są z reguły na 5.0, życie na 3.5, a rozwody na 2.0...
    Czy to są wersje demo, czy professional?
    Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
    Wiadomość wysłana przez: Ali w 04 Marca 2015, 09:49:28
    Śluby są z reguły na 5.0, życie na 3.5, a rozwody na 2.0...
    Czy to są wersje demo, czy professional?
    Ślub to zawsze wersja demo, życie to RC, a rozwód to dopiero pełen professional, szczególnie jeśli mamy pod ręką prawnika...
    Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
    Wiadomość wysłana przez: Cezarian w 04 Marca 2015, 14:31:07
    No wiesz pan co? Czy ja epatuję Toruniem? ;)
    Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
    Wiadomość wysłana przez: Chlebusia w 04 Marca 2015, 21:55:05
    Panowie, ja rozumiem, że byliście w moim wieku dobre 30, 40, 50 lat temu, ale pamiętacie może takie wyrażenia jak "świadectwo szkolne", "średnia" czy "czerwony pasek" (nie na USS)? Bruxa, ty im wytłumacz, gdyby nie ogarniali tematu; o ile wiem jesteś na bieżąco w tych sprawach :)

    A do ślubu może wcale nie dojść. Bowiem mój narzeczony, Marco Luca Daniel Raffi okazał się bardzo machiawelnym człowiekiem, zakłamanym i perfidnym (dobrze chociaż, że to wyszło przed faktem, a nie po). Nie wiem, czy chciałabym dzielić życie z takim człowiekiem. Aczkolwiek może jeszcze coś z tego będzie, jeżeli wyżej wymieniony nie okaże się dupkiem na całej linii.
    Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
    Wiadomość wysłana przez: Cezarian w 04 Marca 2015, 22:18:59
    A do ślubu może wcale nie dojść. Bowiem mój narzeczony, Marco Luca Daniel Raffi okazał się bardzo machiawelnym człowiekiem, zakłamanym i perfidnym (dobrze chociaż, że to wyszło przed faktem, a nie po). Nie wiem, czy chciałabym dzielić życie z takim człowiekiem. Aczkolwiek może jeszcze coś z tego będzie, jeżeli wyżej wymieniony nie okaże się dupkiem na całej linii.
    Czy to po prostu oznacza, że nie dał Ci jeszcze kwiatów? Rzeczywiście skandal.
    Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
    Wiadomość wysłana przez: Chlebusia w 07 Marca 2015, 13:46:00
    Chciałam tylko wam powiedzieć, że w nocy z czwartku na piątek zerwałam zaręczyny. On mnie po prostu nie kocha, a ja nie zamierzam tkwić w związku, w którym nie byłabym szczęśliwa :-\
    Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
    Wiadomość wysłana przez: Bluesmanniak w 07 Marca 2015, 14:15:23
    Ach ta dzisiejsza młodzież - szast, prast i po zaręczynach...
    A może pogramy w Mafię?
    Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
    Wiadomość wysłana przez: Fasiol w 07 Marca 2015, 15:22:12
    Ach ta dzisiejsza młodzież - szast, prast i po zaręczynach...
    A może pogramy w Mafię?

    Wolę w Splinter Cella.
    Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
    Wiadomość wysłana przez: Cezarian w 09 Marca 2015, 17:06:03
    Chciałam tylko wam powiedzieć, że w nocy z czwartku na piątek zerwałam zaręczyny. On mnie po prostu nie kocha, a ja nie zamierzam tkwić w związku, w którym nie byłabym szczęśliwa :-\
    Jaka Ty jesteś w gorącej wodzie kąpana. Pomyśl, lepiej, jak Cię pokocha nie przed zaręczynami, a już w związku, niż żeby kochał Cię przed zaręczynami, a potem mu przeszło. Ajaj, nie mogłaś najpierw Rodzinę o zdanie zapytać?
    Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
    Wiadomość wysłana przez: Chlebusia w 12 Marca 2015, 19:18:48
    Nie no, faktycznie. Po co podejmować takie pochopne decyzje, prawda? Przemyślałam sobie pewne sprawy i doszłam do wniosku że może TO JA byłam zbyt wymagająca wobec biednego Rudzielca. Przecież on ledwie liznął dżemu życia, a tu już do żeniaczki! Ale pogadam z nim jeszcze i może uda się zrobić tak, żeby Wuju był syty, a nasze relacje całe.

    I naprawiając swój błąd chciałabym was tym razem zapytać: czy jeżeli przez moją nachalność i robienie z igieł wideł coś się kiedyś między nami zepsuło i pomogło nieutrzymywanie kontaktu przez pół roku a teraz sytuacja się powtórzyła, to czy powinnam zastosować tę samą strategię?
    Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
    Wiadomość wysłana przez: Cezarian w 12 Marca 2015, 22:57:39
    Znowu Niemce w domu, a nawet na podwórku przez pół roku? Chyba nie pozwolisz, żeby Niemiec Was germianił?
    Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
    Wiadomość wysłana przez: Bluesmanniak w 13 Marca 2015, 06:52:45
    Chciałbym pomóc, ale wasza wymiana zdań jest zbyt górnolotna dla mnie...
    Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
    Wiadomość wysłana przez: Cezarian w 13 Marca 2015, 13:29:22
    Chciałbym pomóc, ale wasza wymiana zdań jest zbyt górnolotna dla mnie...
    Myślisz, że dla mnie nie? Nie mogę jednak dziewczyny zostawić samej w obliczu potencjalnej germanizacji. ;)
    Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
    Wiadomość wysłana przez: Bruxa w 13 Marca 2015, 14:58:55
    No. Wszyscy wiemy, jak to się skończyło w przypadku Wandy.
    Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
    Wiadomość wysłana przez: Cezarian w 13 Marca 2015, 15:00:41
    No. Wszyscy wiemy, jak to się skończyło w przypadku Wandy.
    Właśnie, a małżeństwo Wandy też było ustawiane.
    Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
    Wiadomość wysłana przez: Chlebusia w 13 Marca 2015, 15:07:47
    Tak, tylko że Wandzia Niemca nie kochała. A ja mojego kocham. Nad życie :'(
    Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
    Wiadomość wysłana przez: Fasiol w 13 Marca 2015, 15:12:39
    Masz jakiegoś Niemca do kochania? Fuj, fuj, fuj
    Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
    Wiadomość wysłana przez: Chlebusia w 13 Marca 2015, 15:28:43
    Nie Niemca, tylko Włocha, jążeli o ścisłość chodzi...
    Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
    Wiadomość wysłana przez: Cezarian w 13 Marca 2015, 16:04:31
    Nie Niemca, tylko Włocha, jążeli o ścisłość chodzi...
    Najściślej mówiąc germański makraoniarz lub italiancki Germanin?
    Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
    Wiadomość wysłana przez: Chlebusia w 13 Marca 2015, 16:29:41
    Jak zwał tak zwał - może być nawet kazachstańskim Papuasem. Ale MOIM PRZEŚLICZNYM kazachstańskim Papuasem... :'(
    Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
    Wiadomość wysłana przez: Cezarian w 14 Marca 2015, 15:57:58
    Jak mniemam, on o tym nie wie? 0:)
    Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
    Wiadomość wysłana przez: Bruxa w 14 Marca 2015, 17:11:58
    Jeżeli powtarza "Ich weiss nicht" to to może być Hucuł.
    Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
    Wiadomość wysłana przez: Cezarian w 14 Marca 2015, 23:33:01
    Hucuł chyba potrafi dobrze wycinać hołubce?
    Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
    Wiadomość wysłana przez: Bruxa w 15 Marca 2015, 00:44:13
    To zależy jak się czuje. Bo Huculi od stu lat są na wymarciu.
    Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
    Wiadomość wysłana przez: Fasiol w 15 Marca 2015, 08:43:42
    K, tsm że nie jest źle. Jest +6.
    Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
    Wiadomość wysłana przez: Cezarian w 15 Marca 2015, 11:15:20
    K, tsm że nie jest źle. Jest +6.
    To może Hucuły przetrwają?
    Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
    Wiadomość wysłana przez: Stefan w 16 Marca 2015, 11:45:48
    K, tsm że nie jest źle. Jest +6.
    Tu???
    Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
    Wiadomość wysłana przez: Fasiol w 16 Marca 2015, 14:08:25
    Nie, w wątku "Refleksja na dziś..."
    Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
    Wiadomość wysłana przez: Chlebusia w 17 Marca 2015, 21:01:53
    Jak mniemam, on o tym nie wie? 0:)
    O czym?
    A macie jakieś pomysły co zrobić, żeby on przestał mnie tak okupować? Bo moje serce jest pod zaborem od prawie czterech lat i nie wiem, jak się z tego wyrwać :(
    Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
    Wiadomość wysłana przez: Bluesmanniak w 17 Marca 2015, 22:41:18
    Może powstanie?
    Domyślam się, że mogłoby to w twoim przypadku zrobić piorunujące wrażenie...
    Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
    Wiadomość wysłana przez: Bruxa w 17 Marca 2015, 23:28:28
    Błagam, tylko stacjonarnie, u siebie, a nie wyjazdowo, na przykład w Warszawie. Po ostatnim już jest wystarczająco brzydka.
    Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
    Wiadomość wysłana przez: Cezarian w 18 Marca 2015, 12:24:17
    Może powstanie?

    Zastanawiam się, czy powstanie odpowiadać będzie w tym wypadku określeniu ruch narodowowyzwoleńczy?
     A propos Chlebusi, z tą udręką już tak jest, trza się będzie przyzwyczaić.
    Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
    Wiadomość wysłana przez: Chlebusia w 18 Marca 2015, 20:50:51
    Może powstanie?
    Domyślam się, że mogłoby to w twoim przypadku zrobić piorunujące wrażenie...
    Ej, ej, ej, ej, ej, moment! Sparaliżowana nie jestem, powstać umiem. Jednak niestety mam zawsze kolana ugięte - czy to dużo zmienia?
    Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
    Wiadomość wysłana przez: Cezarian w 18 Marca 2015, 23:30:43
    Dla nas nic, ale co na to Luby?
    Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
    Wiadomość wysłana przez: Bluesmanniak w 19 Marca 2015, 07:21:57
    Chciałeś powiedzieć - zaborca?
    Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
    Wiadomość wysłana przez: Cezarian w 19 Marca 2015, 17:20:24
    Chciałeś powiedzieć - zaborca?
    Luby zaborca?
    Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
    Wiadomość wysłana przez: Chlebusia w 19 Marca 2015, 17:58:59
    Rudy luby On tutaj nie ma nic dogadania! I tak zresztą zdążył się już przyzwyczaić do różnych moich ułomności, nie tylko ruchowych.

    Moje jakże uczynne koleżanki (słupek miernika sarkazmu pękł w drobny mak) od wczoraj usiłują mnie wyswatać z niejakim Arturem, żebym co prędzej zapomniała o tym Niemcu. Uczciwy ten dżentelmen, będący smukłym młodzieńcem o blond zaczesce, zawadiackim uśmiechu i inteligentnych błękitnych oczach, zaleca się do mnie z ogładą godną podręcznika bon tonu (wujek byłby wniebowzięty), nawet mi kwiata posłał. Inna sprawa, że był to różowy goździk, co jest odrobinę złowieszcze...
    Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
    Wiadomość wysłana przez: Cezarian w 19 Marca 2015, 22:13:20
    Czerwone goździki są złowieszcze, ale różowe?
    Ciekawe jednak, że młodzież jeszcze się w kwiatki bawi? I budujące.
    A ten kwiatek to przez gadu-gadu, czy prawdziwy?
    Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
    Wiadomość wysłana przez: Chlebusia w 20 Marca 2015, 19:18:32
    Nie no, prawdziwy! Dżuma zjadła.
    Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
    Wiadomość wysłana przez: Cezarian w 20 Marca 2015, 21:48:50
    Nie no, prawdziwy! Dżuma zjadła.
    To kwiatki mają dżumę?
    Pamiętam, że dżumę miał Albert Camus i to jaką!
    Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
    Wiadomość wysłana przez: Chlebusia w 21 Marca 2015, 09:33:34
    "Dżuma" to jest imię kotki cioci Moniki (Och, jak one się z Hildą pięknie kłócą... ;D) To znaczy wszyscy mówią na nią Czarna, ale ja postanowiłam to imię troszkę ubarwić ;)
    Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
    Wiadomość wysłana przez: Bruxa w 21 Marca 2015, 11:10:16
    No to ma szczęście. Na większość kotów wola się Złaźstąd Tydraniu!
    Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
    Wiadomość wysłana przez: Cezarian w 21 Marca 2015, 18:14:12
    No to ma szczęście. Na większość kotów wola się Złaźstąd Tydraniu!
    Potrafisz być delikatna...
    Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
    Wiadomość wysłana przez: Bluesmanniak w 28 Marca 2015, 22:31:10
    No co ty - Bruxa jest delikatna, na swojego pupila woła: Dać Kotu!
    To chyba z japońskiego...
    Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
    Wiadomość wysłana przez: Cezarian w 29 Marca 2015, 12:54:04
    Na swojego pupila? Czyżby zaprzyjaźniony konserwator maszyn? ;) 
    Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
    Wiadomość wysłana przez: Bluesmanniak w 29 Marca 2015, 12:59:24
    No co ty - na Rudego :)
    Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
    Wiadomość wysłana przez: Cezarian w 29 Marca 2015, 17:37:41
    No co ty - na Rudego :)
    I dlatego Pupil to brzmi dumnie?
    Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
    Wiadomość wysłana przez: Chlebusia w 17 Kwietnia 2015, 22:15:31
    No co ty - na Rudego :)
    C...
    C....
    Cooo?!
    Coooooo?!!!!!!!!

    Melania, ty mała żmijo, to tyś mi go odebrała!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Ja go kochałam, rozumiesz?!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    A poza tym - mówić Pupil do czternastoletniego chłopca? Fuj, fuj, fuj, rajfurko jedna! ;)
    Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
    Wiadomość wysłana przez: Bruxa w 18 Kwietnia 2015, 07:44:25
    Nie czternasto, tylko piętnasto, a na ludzkie to będzie już spokojnie wiek emerytalny. Nie wiem, komu go zabrałam, ale ktokolwiek to był nie powinien go był zostawiać na Paluchu. A poza tym, to on sam decyduje, z kim chce być. Jest pełnoletnim, dorosłym kotem.
    Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
    Wiadomość wysłana przez: Chlebusia w 18 Kwietnia 2015, 13:06:19
    Uufff...Przepraszam. *łyka potężną dawkę valium* Mój wybuch wziął się stąd, że mój zaborca, hrabia Markus von Nudel, również jest Rudy jak sto diabłów. Sami rozumiecie, że jest to dla mnie raczej czułe słowo :(

    A małżeństwo z Arturem właśnie zostało wpisane do Polskiej Encyklopedii Rzeczy Niemożliwych. Nie mogę oddać ręki mężczyźnie, który non stop obraca się w towarzystwie niewiast gładszych ode mnie. Także tego, nie.
    Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
    Wiadomość wysłana przez: Cezarian w 18 Kwietnia 2015, 17:56:13
    A małżeństwo z Arturem właśnie zostało wpisane do Polskiej Encyklopedii Rzeczy Niemożliwych. Nie mogę oddać ręki mężczyźnie, który non stop obraca się w towarzystwie niewiast gładszych ode mnie. Także tego, nie.
    Niewiasty gładsze od Ciebie - nie przejmuj się, to wszystkie niewiasty tak mają, nawet te najgładsze.
    Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
    Wiadomość wysłana przez: Bruxa w 18 Kwietnia 2015, 19:00:14
    Zwłaszcza te gładkie jak deska :D
    Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
    Wiadomość wysłana przez: Cezarian w 18 Kwietnia 2015, 22:49:10
    Gładka, ostatnia deska ratunku?
    Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
    Wiadomość wysłana przez: Chlebusia w 20 Kwietnia 2015, 17:44:35
    Gładka deska, znaczy - odpowiednio wyheblowana ;D
    Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
    Wiadomość wysłana przez: Cezarian w 20 Kwietnia 2015, 22:10:42
    Gładka deska, znaczy - odpowiednio wyheblowana ;D
    To jest bardzo ważne, chodzi przecież, żeby tonący mógł chwytać się wyheblowanej deski. Wtedy nie musi się najpierw chwytać brzytwy.
    Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
    Wiadomość wysłana przez: Chlebusia w 23 Kwietnia 2015, 17:22:12
    Bo od brzytwy można stracić palce ;D
    Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
    Wiadomość wysłana przez: Cezarian w 23 Kwietnia 2015, 18:13:04
    Bo od brzytwy można stracić palce ;D
    A nawet głowę. Zwłaszcza na niewyheblowanym. Skoro mowa o stratach, to jak tam w szkole?
    Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
    Wiadomość wysłana przez: Bluesmanniak w 23 Kwietnia 2015, 21:25:02
    A ty nie wchodzi sz z tym pytaniem w kompetencje wujka?
    Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
    Wiadomość wysłana przez: Cezarian w 23 Kwietnia 2015, 23:41:46
    Słusznie, ale jako stryjek mam wypaczenia.
    Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
    Wiadomość wysłana przez: Chlebusia w 28 Kwietnia 2015, 21:28:22
    Dziękuję ;) Dostałam dziś piątkę z polskiego :)

    A w ogóle...Ludzie! Szykuje się majówka u Wuja! Był u nas przedwczoraj z wizytą i padł taki pomysł, żebyśmy wybrali się do niego na grilla... :)
    Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
    Wiadomość wysłana przez: Bluesmanniak w 28 Kwietnia 2015, 22:35:57
    Super! To gdzie to dokładnie, żebyśmy wszyscy trafili?
    Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
    Wiadomość wysłana przez: Cezarian w 28 Kwietnia 2015, 22:37:14
    Proponuję pod Węgorzewem, będę miał blisko.
    Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
    Wiadomość wysłana przez: Stefan w 29 Kwietnia 2015, 06:19:45
    U Adama, ja robię integracyjnego grilla rękakami Adama...
    Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
    Wiadomość wysłana przez: Bruxa w 29 Kwietnia 2015, 06:34:06
    Słuszna koncepcja  :D

    A ten grill to proponuję przenieść do Jeżewa, w końcu i tak wszystkie drogi prowadzą przez Jeżewo.

    Albo do Czeskich Budziejowic...
    Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
    Wiadomość wysłana przez: Cezarian w 29 Kwietnia 2015, 14:32:14
    Słuszna koncepcja  :D

    A ten grill to proponuję przenieść do Jeżewa, w końcu i tak wszystkie drogi prowadzą przez Jeżewo.

    Albo do Czeskich Budziejowic...
    Czeskie Budziejowice tak, ale w Jeżewie ładniej. Przynajmniej na drodze do Jeżewa.
    Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
    Wiadomość wysłana przez: Chlebusia w 01 Maja 2015, 15:02:08
    Super! To gdzie to dokładnie, żebyśmy wszyscy trafili?
    We Pruszczu, kochanieńki.

    I nie jedziemy teraz, tylko za tydzień. Wesołego Święta Pracy życzę!
    Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
    Wiadomość wysłana przez: Bluesmanniak w 01 Maja 2015, 19:53:58
    A to się świetnie składa, bo teraz to my, jak widać, świętujemy w różnych kraju. A za tydzień to już będziemy normalnie pracować...
    Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
    Wiadomość wysłana przez: Chlebusia w 07 Maja 2015, 18:32:10
    Hej, jaśniepaństwo - miałam dziś próbny egzamin.

    I próbuję się dogadać z Niemcem - nie wiem czy to dobrze...
    Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
    Wiadomość wysłana przez: Bruxa w 07 Maja 2015, 20:29:19
    Próbny egzamin? Na prawo jazdy?
    Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
    Wiadomość wysłana przez: Cezarian w 07 Maja 2015, 22:21:26
    Próbny egzamin? Na prawo jazdy?
    Bez prawa jazdy nie ma mowy o ogólniaku.
    I jak poszło?
    Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
    Wiadomość wysłana przez: Chlebusia w 14 Maja 2015, 20:48:35
    Te przyrodnicze nawet dobrze, ale matematyka...

    Normalnie się popłakałam, mówię wam. Łzy kapały na arkusz :(
    Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
    Wiadomość wysłana przez: Cezarian w 14 Maja 2015, 22:16:38
    Te przyrodnicze nawet dobrze, ale matematyka...

    Normalnie się popłakałam, mówię wam. Łzy kapały na arkusz :(
    Czyżby znowu kazali podać liczbę pi do 44 miejsca po przecinku?
    Jak ja Cię rozumiem, z tą matmą to zawsze miałem problemy, może poza geometrią, bo tę próbowałem zignorować.
    Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
    Wiadomość wysłana przez: Stefan w 15 Maja 2015, 07:04:05
    Ile łez, na jaką powierzchnię, konkrety!
    Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
    Wiadomość wysłana przez: Cezarian w 15 Maja 2015, 09:18:57
    Bo arkusze egzaminów łzami się mierzy! ;)
    Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
    Wiadomość wysłana przez: Chlebusia w 15 Maja 2015, 19:51:36
    Ile łez, na jaką powierzchnię, konkrety!
    Szesnaście pierwiastków kwadratowych z decymetra sześciennego łez przypadało na iloczyn pierwiastka kwadratowego liczby pi i szesnastej wielokrotności czwartej potęgi jednej tysięcznej metra kwadratowego strony arkusza.

    Tak mniej więcej ;D
    Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
    Wiadomość wysłana przez: Cezarian w 15 Maja 2015, 20:19:55

    Tak mniej więcej ;D
    Bez żadnych konkretów? Musisz się strasznie denerwować, co jeśli Twoje łzy pójdą na marne i dobrze zdasz?
    Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
    Wiadomość wysłana przez: Chlebusia w 15 Maja 2015, 21:58:56
    ALE JA WIEM, ŻE NIE ZDAM! Tak się zdenerwowałam, że nawet nie liczyłam tych zadań. Właśnie dlatego płakałam.

    A już największej sraczki dostałam, jak zobaczyłam zadanie z prawdopodobieństwa. Tego jeszcze nie mieliśmy! :(
    Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
    Wiadomość wysłana przez: Cezarian w 15 Maja 2015, 22:53:08
    Wiem, a sprawdzałaś rozwiązania? Podobno są do wglądu?
    I nie łudź się, do 18 roku życia i tak będziesz musiała się uczyć.
    Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
    Wiadomość wysłana przez: Chlebusia w 16 Maja 2015, 15:50:07
    Dzięki za pocieszenie ;>
    Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
    Wiadomość wysłana przez: Bruxa w 17 Maja 2015, 17:35:57
    A już największej sraczki dostałam, jak zobaczyłam zadanie z prawdopodobieństwa. Tego jeszcze nie mieliśmy! :(

    Nieprawdopodobne!
    Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
    Wiadomość wysłana przez: Cezarian w 17 Maja 2015, 20:41:34
    A już największej sraczki dostałam, jak zobaczyłam zadanie z prawdopodobieństwa. Tego jeszcze nie mieliśmy! :(

    Nieprawdopodobne!
    Nieprawdopodobne? Ciekawe jak duży był stopień nieprawdopodobieństwa?
    Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
    Wiadomość wysłana przez: Bruxa w 17 Maja 2015, 21:11:18
    Ale w skali Celsjusza, czy Fahrenheita?

    Bo to jest różnica. (http://kabarety.tvp.pl/wideo/skecze/gorski-i-wojcik/marcin-wojcik-dziesiec-w-skali-beauforta-2791451/)

    Piekielnie łatwo jest pomylić się
    jak dwóch górali gdzieś w Chicago
    Gdy zimą założyli się,
    da się wyjść przed bejsment nago.
    A stopni było zero, więc
    na zewnątrz wyszli w samych majtkach,
    Nie dając sobie żadnych szans - zero Fahrenheita!
    Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
    Wiadomość wysłana przez: Cezarian w 18 Maja 2015, 02:21:06
    Ale w skali Celsjusza, czy Fahrenheita?

    Bo to jest różnica. (http://kabarety.tvp.pl/wideo/skecze/gorski-i-wojcik/marcin-wojcik-dziesiec-w-skali-beauforta-2791451/)

    Nie dając sobie żadnych szans - zero Fahrenheita!
    Dodajmy, że podobno bardzo trudno o absolutne zero Fahrenheita. Chyba, że podczas egzaminów, kiedy to nawet w warunkach pokojowych, przy "normalnym" ciśnieniu, niektórym udaje się takie zero absolutne osiągnąć.
    Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
    Wiadomość wysłana przez: Bruxa w 18 Maja 2015, 07:12:43
    Zwłaszcza, jak do mierzenia absolutności takiego zera dana jest nam skala w zakresie od jeden do sześć...
    Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
    Wiadomość wysłana przez: Cezarian w 18 Maja 2015, 11:05:27
    Zwłaszcza, jak do mierzenia absolutności takiego zera dana jest nam skala w zakresie od jeden do sześć...
    A to mało, dramatycznie mało. Ciekawe jednak, że ludzkość nie potrafi sobie w tym wypadku poradzić z wynalezieniem odpowiedniej aparatury pomiarowej.
    Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
    Wiadomość wysłana przez: Stefan w 18 Maja 2015, 12:06:09

    - zero Fahrenheita!
    Prawdziwi górale wyjdą i przy zero Kelvina :)
    Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
    Wiadomość wysłana przez: Chlebusia w 25 Maja 2015, 22:18:40


    Piekielnie łatwo jest pomylić się
    jak dwóch górali gdzieś w Chicago
    Gdy zimą założyli się,
    da się wyjść przed bejsment nago.
    A stopni było zero, więc
    na zewnątrz wyszli w samych majtkach,
    Nie dając sobie żadnych szans - zero Fahrenheita!
    Meluś, ja nie wiem co ty brałaś przed stworzeniem tego limeryku, ale też to chcę! ;D

    Na pewno zaprosiliby mnie do telewizji...

    A to zadanie z prawdopodobieństwa strasznie trudno było rozwiązać. Najprawdopodobniej.

    Dostałam dziś pałę z biologii :( :'(
    Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
    Wiadomość wysłana przez: Cezarian w 25 Maja 2015, 22:28:13
    Pałę z prawdopodobieństwa z biologii? Pewnie chodziło o genetykę i muszki owocówki? Np. "w którym pokoleniu, zakładając rachunek prawdopodobieństwa, muszka owocówka wygra wybory prezydenckie, o ile przeciwnikiem będzie Bronisław Komorowski"?
    Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
    Wiadomość wysłana przez: Chlebusia w 25 Maja 2015, 22:41:09
     hahaha... Bruxa, ty mu to wytłumacz, bikoz aj goł tu slip... >idesobie< mwahahaha.
    Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
    Wiadomość wysłana przez: Bruxa w 25 Maja 2015, 22:50:59
    Bosz broń, to nie moje!
     Cytata z przytoczonej z tuby całości, najbardziej na trzeźwo chyba napisana zwrotka.

    Prawdopodobieństwo na biologii istotnie może być związane z nauką o rozmnażaniu, zwłaszcza, jak kto nie umie liczyć do circa dwudziestu ośmiu.
    Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
    Wiadomość wysłana przez: Cezarian w 25 Maja 2015, 23:23:14
    Ostatnio słyszałem o konieczności liczenia do czterech, ale ze względu na prawdopodobną nieletniość naszej małoletniej milczę jak grób.
    Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
    Wiadomość wysłana przez: Bluesmanniak w 26 Maja 2015, 07:40:25
    Jakieś tajemnicze, dla mnie, liczby przytaczacie... Tak oględnie zapytam - to w sekundach, tygodniach czy może jeszcze jakich innych jednostkach?
    Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
    Wiadomość wysłana przez: Chlebusia w 26 Maja 2015, 20:04:15
    Jakieś tajemnicze, dla mnie, liczby przytaczacie... Tak oględnie zapytam - to w sekundach, tygodniach czy może jeszcze jakich innych jednostkach?
    Właśnie, dołączę się: WATAFUQ?!

    Z wami to już nawet o problemach nie można porozmawiać...  :(
    Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
    Wiadomość wysłana przez: Bruxa w 26 Maja 2015, 21:24:56
    Zdaje się, że na wudeżecie też się spało? Prawdopodobnie ::)
    Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
    Wiadomość wysłana przez: Cezarian w 26 Maja 2015, 22:19:00
    Jak to nie można z nami porozmawiać o problemach? Nie dość, że cały czas rozmawiamy, to jeszcze wykazujemy jasno, że problemem może być już sama rozmowa o problemach. To może się w życiu przydać.

    Jakieś tajemnicze, dla mnie, liczby przytaczacie... Tak oględnie zapytam - to w sekundach, tygodniach czy może jeszcze jakich innych jednostkach?
    Owszem, w innych jednostkach, w "razach".
    Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
    Wiadomość wysłana przez: Bluesmanniak w 26 Maja 2015, 22:43:41
    Aaa... to, to znam:
    Cztery razy po dwa razy
    Osiem razy raz po raz
    Po północy ze dwa razy
    I nad ranem jeszcze raz!

    Po 22-giej, to już chyba można:
    Czy normalna zdrowa ryba
    może zgwałcić wieloryba...
    Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
    Wiadomość wysłana przez: Bruxa w 26 Maja 2015, 23:24:39
    Wszystkie rybki mają łuski
    ciulala ciulalala
    A ciekawe jak u Ruskich
    ciulala ciulalala!
    Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
    Wiadomość wysłana przez: Chlebusia w 28 Maja 2015, 19:40:04
    Kurde, zachowujecie się jak na Sylwestra...a może to jakaś ciotka miała imieniny? Efekt się widać trzyma...

     %01%

     %01%

     %01%
    Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
    Wiadomość wysłana przez: Bruxa w 28 Maja 2015, 21:56:14
    Ja powyższe pisałam pod wpływem pewnego Demona.
    A ty?
    Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
    Wiadomość wysłana przez: Cezarian w 28 Maja 2015, 23:00:23
    Wyników egzaminu?
    Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
    Wiadomość wysłana przez: Bluesmanniak w 29 Maja 2015, 07:34:34
    Ja powyższe pisałam pod wpływem pewnego Demona.
    Znowu?! Ty masz chyba jakąś umowę, na dostawę, z diabłem ;)
    Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
    Wiadomość wysłana przez: Bruxa w 29 Maja 2015, 11:23:07
    No masz, nick zobowiązuje. Jest się tą wiedźmą, ma się przywileje resortowe.
    Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
    Wiadomość wysłana przez: Bluesmanniak w 29 Maja 2015, 11:47:46
    A wiesz, co to redystrybucja?
    Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
    Wiadomość wysłana przez: Cezarian w 29 Maja 2015, 16:17:41
    A wiesz, co to redystrybucja?
    I egalitaryzm?
    Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
    Wiadomość wysłana przez: Bruxa w 29 Maja 2015, 17:50:37
    No to trzeba by jakiś sabacik urządzić...
    Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
    Wiadomość wysłana przez: Cezarian w 30 Maja 2015, 19:05:37
    No to trzeba by jakiś sabacik urządzić...
    A noc kupały coraz bliżej.
    Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
    Wiadomość wysłana przez: Chlebusia w 31 Maja 2015, 14:07:21
    Aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa!!!!

    Może to ty rzuciłaś na mnie urok, co? Od kilku dni cherchlam najprawdopodobniej jak gruźliczka!!!!

    Spadam, zanim spalą mnie na stosie za współpracę z wami...Sayonara
    Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
    Wiadomość wysłana przez: Cezarian w 31 Maja 2015, 15:50:39
    Aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa!!!!

    Spadam, zanim spalą mnie na stosie za współpracę z wami...Sayonara
    Kwestia jest skomplikowana, bo jak wykazują niezależne badania, wszystkie panie spalone na stosie nie współpracowały z nami. Wniosek: tylko pisanie na forum daje gwarancję niespalenia na stosie, choć czarownictwo nie jest wykluczone.
    Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
    Wiadomość wysłana przez: Bruxa w 31 Maja 2015, 16:16:17
    I myśli takie jedno z drugim, że się przed  nami można gdzieś schować...
    Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
    Wiadomość wysłana przez: Cezarian w 31 Maja 2015, 19:32:15
    I myśli takie jedno z drugim, że się przed  nami można gdzieś schować...
    Można, na stosie, ale krótko.
    Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
    Wiadomość wysłana przez: Chlebusia w 17 Czerwca 2015, 17:28:58
    A znasz Bruxa jakieś zaklęcie miłosne? Albo chociaż urok na rozmnożenie dżemu?

    Zdałoby się...
    Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
    Wiadomość wysłana przez: Cezarian w 17 Czerwca 2015, 19:40:05
    Dżemu Ci jakby przybyło. A o zaklęciach miłosnych nic nie wiem, Mela potrzebna. A ma być do chłopaka, czy dziewczyny? Pamiętaj, że jakaś indywidualizacja nawet w zaklęciach jest potrzebna. Potem takie zaklęcie spadnie nie na tego/tę i nieszczęście gotowe.
    Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
    Wiadomość wysłana przez: Bruxa w 17 Czerwca 2015, 20:27:36
    Czemu nie? Jedno i drugie, ale po dwudziestej trzeciej i ino dla pełnoletnich ::)
    Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
    Wiadomość wysłana przez: Cezarian w 17 Czerwca 2015, 23:30:23
    Już po 23-ciej, co dalej, oprócz 24-tej?
    Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
    Wiadomość wysłana przez: Bruxa w 18 Czerwca 2015, 07:19:57
    Kolega się zgłosi osobiście na konsultacje, tutaj młodzież słucha, się uczy...
    Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
    Wiadomość wysłana przez: Bluesmanniak w 18 Czerwca 2015, 07:44:15
    Zawsze mnie ciekawiło, czy zaklęcia pochodzą od przeklinania...
    Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
    Wiadomość wysłana przez: Bruxa w 18 Czerwca 2015, 10:20:24
    Klnę się, że tak. Dlatego uprzedzałam, że po 23 i tylko dla dorosłych...  >:D
    Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
    Wiadomość wysłana przez: Cezarian w 18 Czerwca 2015, 11:27:56
    Hmmm, a może by tak założyć wątek niestandardowych przekleństwo, oczywiście pod patronatem USS-y?
    Coś w stylu: ty krematoryjny odrzutku; transtłuszczowcu itp.?
    Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
    Wiadomość wysłana przez: Bruxa w 18 Czerwca 2015, 11:52:45
    Ty glutenie!
    Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
    Wiadomość wysłana przez: Bluesmanniak w 18 Czerwca 2015, 12:00:53
    Dlaczego tylko 'ty'? A np. "O USS'a glutenowa!"
    Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
    Wiadomość wysłana przez: Bruxa w 18 Czerwca 2015, 15:38:08
    Twoja stara żre gluten?
    Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
    Wiadomość wysłana przez: Stefan w 18 Czerwca 2015, 18:55:04
    Gluten miszczem polski?
    Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
    Wiadomość wysłana przez: Bruxa w 18 Czerwca 2015, 20:46:07
    ŁKS sypie gluten do herbaty?
    Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
    Wiadomość wysłana przez: Cezarian w 18 Czerwca 2015, 23:16:18
    ŁKS jest dla glutenowych polokoktowców.
    Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
    Wiadomość wysłana przez: Bruxa w 18 Czerwca 2015, 23:57:44
    Zaraz przyjdzie, nomen omen, Chlebusia i każe nam się odglutenować od tego wątku.
    Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
    Wiadomość wysłana przez: Bluesmanniak w 19 Czerwca 2015, 08:41:17
    Spoko, Chlebusia już jedną nogą na wakacjach...
    Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
    Wiadomość wysłana przez: Cezarian w 19 Czerwca 2015, 13:43:01
    Zaraz przyjdzie, nomen omen, Chlebusia i każe nam się odglutenować od tego wątku.
    A mówiłem, żeby założyć inny. Czy w tym miesiącu założyliśmy jakiś nowy wątek?
    Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
    Wiadomość wysłana przez: Stefan w 22 Czerwca 2015, 08:47:24
    Na mnie nie parzcie...
    Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
    Wiadomość wysłana przez: Cezarian w 22 Czerwca 2015, 12:15:55
    Wątek bezglutenowy to brzmi bardzo mądrze i całkowicie myli przeciwnika, co mógłby zawierać.
    Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
    Wiadomość wysłana przez: Chlebusia w 22 Czerwca 2015, 13:46:27
    Wy...wy...wy laktozy! Wy bezglutenowe królicze bobki! Wy celulozy!

    Nikt nie zna się lepiej od młodzieży na przekleństwach >;D
    Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
    Wiadomość wysłana przez: Stefan w 22 Czerwca 2015, 14:05:40
    USS Yaś!
    Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
    Wiadomość wysłana przez: Chlebusia w 22 Czerwca 2015, 14:07:58
    Chyba Johny?
    Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
    Wiadomość wysłana przez: Cezarian w 22 Czerwca 2015, 14:08:30
    USS Yaś!
    Powiedział Stefek obrażając jednocześnie Flotę USA, Jasiów płci obojga, sempiterny i być może, yeti oraz pewną latarnie morską.
    Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
    Wiadomość wysłana przez: Chlebusia w 22 Czerwca 2015, 14:43:48
    *wywala oczy, zamienia się w słup i pada na kolana, przerażona biegłością Stefana*

    O Jezuńku!
    Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
    Wiadomość wysłana przez: Bluesmanniak w 22 Czerwca 2015, 15:19:54
    Ale z tą latarnią to ściemniasz?
    Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
    Wiadomość wysłana przez: Cezarian w 22 Czerwca 2015, 15:29:56
    Ale z tą latarnią to ściemniasz?
    Latarnia ściemnia tylko za dnia.
    Nawet ta. ;)
    Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
    Wiadomość wysłana przez: Chlebusia w 22 Czerwca 2015, 17:12:58
    A pod latarnią zawsze jest najciemniej, jak to mówią...

    Cezarian, masz z tym coś wspólnego?
    Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
    Wiadomość wysłana przez: Cezarian w 22 Czerwca 2015, 23:57:57
    A pod latarnią zawsze jest najciemniej, jak to mówią...

    Cezarian, masz z tym coś wspólnego?
    Nic właśnie, bo tu chodzi o latarnię morską.
    Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
    Wiadomość wysłana przez: Chlebusia w 25 Lipca 2015, 15:59:42
    A cóż to, latarni morskiej nie można ściemnić?

    Acha, i z tego miejsca chciałabym podziękować mojemu Tacie, że poświęcił swoją sobotę, żeby załatwić mi nowy komputer. Naprawdę, szacunek ;D
    Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
    Wiadomość wysłana przez: Bluesmanniak w 25 Lipca 2015, 22:15:02
    Czyli pracującą sobotę miał? Zaprawdę godne to pochwały!
    Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
    Wiadomość wysłana przez: Cezarian w 26 Lipca 2015, 00:28:14
    Zmarnował szabas? Szacun.
    Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
    Wiadomość wysłana przez: Bruxa w 26 Lipca 2015, 09:17:15
    To była praca umysłowa, a jako taka się nie liczy.

    Siedzi dwóch Szmoncesów (z firmy Szmonces, Szmonces & co.) w szabas w toalecie i zaczynają się zastanawiać:
    - Ty, słuchaj, czy to co my robimy, to jest praca fizyczna, czy umysłowa?
    - Umysłowa. Gdyby była fizyczna, to byśmy przecież kogoś do tego wynajęli?
    Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
    Wiadomość wysłana przez: Bluesmanniak w 26 Lipca 2015, 09:27:56
    To była praca umysłowa, a jako taka się nie liczy.
    Jesteś pewna? "Załatwił" to brzmi wieloznacznie, szczególnie w mafijnej familii...
    Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
    Wiadomość wysłana przez: Bruxa w 26 Lipca 2015, 09:29:43
    A o czymże panowie rozmawiali, jeśli nie o załatwianiu?
    Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
    Wiadomość wysłana przez: Bluesmanniak w 26 Lipca 2015, 09:45:59
    Ja pisałem o Tacie...
    Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
    Wiadomość wysłana przez: Cezarian w 26 Lipca 2015, 13:41:51
    Załatwili tatę? To chyba praca fizyczna?
    Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
    Wiadomość wysłana przez: Chlebusia w 26 Lipca 2015, 15:50:24
    Iiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii, niii...tata nikogo nie załatwil i nie jest mafijny, po prostu poprosiłam to mi zrobił 0:)

    Ale teraz obydwoje załatwiamy, korporację Electronic Arts 3;D

    A to jest już praca zdecydowanie umysłowa - cholerne kapitalistyczne hieny...
    Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
    Wiadomość wysłana przez: hubixon w 24 Lipca 2018, 23:00:12
    swietne słowa
    Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
    Wiadomość wysłana przez: Cezarian w 24 Lipca 2018, 23:33:17
    Bo nabrały już mocy urzędowej.
    Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
    Wiadomość wysłana przez: lukaszglinek w 17 Września 2018, 15:19:29
    Może intencje były alegoryczne
    Tytuł: Odp: Czego nauczył mnie wujek
    Wiadomość wysłana przez: Cezarian w 17 Września 2018, 23:24:19
    Może intencje były alegoryczne
    I jak najlepsze!