Ot durna ta dzisiejsza młodzież..
Chyba płyta winyilowa/singiel
A w Galicji pocztówka dżwięowa...
To może od razu pianistę z fortepianem? Bo przecież tam u wasz w Galicji nawet na pocztówkę dźwiękową żal. Chyba, że mam złe wieści.\
Swoją drogą - czy pianista może grać na fortepianie, czy raczej na pianinie?
Ot durna ta dzisiejsza młodzież..
Pianista z fortepianem droższy...
A pocztówki dzwiękowe wydawaliby prywaciarze - taniej
Tylko nie młodzież, tylko nie młodzież!
Tak tylko sprawdzam, czy to cytowanie nie działa, czy to wam ciapki opadły.
edit: Cytowanie nie działa. Czy jest jakiś informatyk na sali?
Nie? A jak to się objawia?
Najprawdopodobniej najpierw rzucają się na człowieka poty (jak to mówią pierwsze poty na koty), potem dreszcze. Człowiek nadal nie jest jeszcze pewien, czy to już ta cytata, przepraszam, cytatowa choroba, czy też dreszcze skończą się czymś przyjemnym. Jednak wkrótce dochodzi do tego gorączka, a następnie całe ciało pokrywa się różnymi cytatami, niestety także brzydkimi, a co gorsza bez wskazania autora i publikacji, z której pochodzi cytat(tata). Wszystko to zaczyna mocno swędzieć i chory musi sie ukryć w domu, gdyż zacytacona skóra bardzo źle reaguje na światło słoneczne, a poza tym chory obawia się zarzutów o naruszenie praw autorskich licznych pisarzy oraz obscenicznego zachowania w miejscach publicznych.
Leczenie jest bardzo trudne, męczące i długotrwałe. Polega na całkowitej cytatowej, a nawet czytelniczej abstynecji oraz długim i wyczerpującym spaniu. Należy także do minimum ograniczyć spotkania i rozmowy nawet z rodziną, żeby przez przypadek nie usłyszeć żadnego cytatu lub czegoś nie zapamiętać i samemu w myślach nie powtórzyć. Bardzo przyśpiesza proces leczenia podawanie leków powodujących amnezję oraz zatykanie uszu i zawiązywanie oczu. W niektórych przypadkach dopiero wiązanie ogłuszonego pacjenta przynosi stopniową poprawę.