Sympozjon na całe szczęście zbliża się do końca. Wątroba już nie ta...
Mam cały samochód doktorantów i doktorantkę. Zostawiam część we Wrocławiu na drugiej konferencji a sam wracam do domu.
Konferencja jak to konferencja służy do nawiązywania nowych kontaktów i podtrzymywania starych. Wczoraj dzielnie walczyliśmy i drużynowo zajęliśmy pierwsze miejsce w grze w kręgle. Próbowałem też namówić kilka osób na grę w bilard z moim doktorantem, ale chyba wyczuli że coś jest nie tak i nie próbowali nawet, chociaż próbował udawać słabeusza. Szansa na dorobienie do stypendium i na nowe znajomości przeszła mu bokiem...