Autor Wątek: Odcinek 2: Zemsta Zachariasza (cz. 1)  (Przeczytany 213 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Urzędnik

  • Bułczarz
  • **
  • Wiadomości: 64
  • słoiki dżemu truskawkowego +10/-0
Odcinek 2: Zemsta Zachariasza (cz. 1)
« dnia: 09 Sierpnia 2023, 08:13:27 »
12 grudnia 2003 r.

<rozlega się pukanie do drzwi>

Grzegorz: Kto tam? KTO TAM? Marylo, ktoś puka!

Maryla: To wyślij Maurycego żeby otworzył, co mi głowę zawracasz?

Grzegorz: Maurycy, słyszałeś?

Maurycy: Naprawiam wózek dziadka. Dziadku!

<ponowne pukanie do drzwi>

Maryla: Z wami... <odgłos otwieranych drzwi> Czego pan chce najprawdopodobniej?

Listonosz: Dzień dobry, polecony do rąk własny dla Jacka Marii Poszepszyńskiego.

Dziadek: Do mnie? Maurycy, daj wózek.

Maurycy: Jak mam dać, jak rozmontowany?

Maryla: Nie mogę ja podpisać? Co to w ogóle za list?

Listonosz (dobitnie): Droga pani, listy są objęte tajemnicą korespondencji. Nie wiem czego dotyczy, nie wiem od kogo, nie wiem czemu do Jacka Marii kierowany, wiem za to jedno -

Grzegorz: Tak, że saper myli się tylko raz...

Listonosz (zdenerwowany): Co mi pan o jakimś saperze! Wiem jedno: list mogę wręczyć jedynie panu Jacku Marii Poszepszyńskiemu!

Grzegorz (zrezygnowany): Maurycy, a długo będziesz naprawiał ten wózek?

Maurycy: już skończyłem, no, hamulców nie ma i poduszki powietrznej, ale trudno. Dziadku!

Dziadek (kontent): No, proszę ja ciebie, elegancki wózek z dżemem, palce lizać. Już jadę, już jadę (odgłos toczących się kółek). No, co tam panie kochaneczku? Podobno list do mnie?

Listonosz: Ano. Tu podpisać, o, tu.

Dziadek: Ale ja nie umiem.

Listonosz: To nie szkodzi, to pani podpisze, ale proszę zamieścić adnotację że pan Jacek jest analfabetą i nie może podpisać.

Maryla: To teraz mogę?!

Dziadek: Chamstwo! W niezapomnianym roku 1904 to w oblężeniu Port Artur nikt nie pytał nikogo czy podpisze, tylko w mordę dawał. Kapral Jedziniak...

Maryla (donośnie): Dobrze już dobrze, podpiszę, dawaj pan długopis i list.

Listonosz: Proszę, o to długopis, o, tu podpisać <skrobanie po papierze> a tu list, dla pana, GDZIE PANI Z TYMI ŁAPAMI SIĘGA DO LISTU! Proszę, panie Jacku Mario. Do widzenia.

<odgłos zamykanych drzwi>

Maryla: Co to za list? Ostrzegam ojca, jak to znowu będą długi w bibliotece...

Maurycy: Przecież dziadek już nie chodzi do biblioteki.

Maryla: ...albo Grzegorza długi z robienia biznesu...

Grzegorz: Jakie długi? Jakby to były długi, to by był ten list w zasadzie do mnie, nie do dziadka.

Maryla: Dobrze już, dobrze! Dziadku, otwieraj <odgłos dartego papieru> i czytaj.

Dziadek: Hm. Prawda... kiedy ja, widzisz, córeczko...

Maryla: Ojciec to i czytać zapomniał?! Osz, ty! Maurycy, czytaj. Twój nauczyciel Poniński mówił ostatnio, że umiesz już trochę czytać.

Maurycy: Poniński jest od rosyjskiego, a po polsku to nawet i liczę do miliona. Pokaże dziadek ten list. No, ładny, ładny... to zawiadomienie o spadku.

Grzegorz: Spadku czego?

Maurycy: Raczej kogo. A dokładniej: po kim. To jest zawiadomienie, że Zachariasz Dorożyński umierając w 1938 roku zapisał dziadkowi konto w banku. O, i jest druga karteczka,stan konta <milknie>

Dziadek (przestraszony): To podstęp.To pułapka tego niecnego mordercy!

Maurycy: Tu pisze, że stan konta na dzień 31 sierpnia 1938 roku to jeden milion złotych.

Dziadek, Maryla, Grzegorz: MILION!?

Maurycy: Tak, na koncie w banku.

Dziadek: Boże, milion!

Maryla: MILION!

Grzegorz: Ja w zasadzie,prawda, Ojca zawsze kochałem, poważałem, szanowałem...

Dziadek: Ty się zamknij, z tego miliona to nawet figi z makiem nie dostaniesz! Kupię dom, kupię bugatti, kupię dżem i nie będę was już musiał oglądać, wy obiboki.

Maurycy: Ale, ale, co tu pisze dalej: konto płatne jeden złoty rocznie, nieoprocentowane.

Maryla: Aj, szczegóły najprawdopodobniej, ile to lat minęło od 1938? Może ze sto albo dwieście, to co to tam jest? Dadzą prawie milion.

Grzegorz: Ale przedwojennych...

Dziadek: To i lepiej, wiesz co to był milion przed wojną ty nieuku? To nie było w kij dmuchał! Kapral Jedziniak, kiedy we wrześniu 1933 roku został dyrektorem w Ministerstwie do spraw Weteranów i zawiadowywał departamentem do spraw kombatantów wojny japońskiej otrzymywał wysoki uposażenie w wysokości ośmiuset złotych miesięcznie. Dobry koń kosztował stówę, dżemik 10 groszy, ty to byś baranie nie dał rady.

Maurycy: No chyba dałby radę, no jak to było tanie..

Dziadek: Kolejna ciemna masa, ale jakie tanie! Jakie tanie! To było drogie. To był trudne czasy, ty co, ty myślisz że byś tak sobie wziął i poszedł do pracy i zarobił? A figa z makiem. Też były pensje odpowiednie, i to o ile ktoś miał pensję a nie jedynie wikt i opiernicz jak Iga Korczyńska, tancerka teatrzyku Ananas w Warszawie.

Maryla: No dobrze, ale dlaczego Zachariasz Dorożyński tak wspaniałomyślnie zapisał ojcu ten milion? Chwilę temu ojciec mówił że to najprawdopodobniej spisek.

Dziadek: A bo to był spisek. Najpewniej Zachariasz planował, że mnie napadnie jak będę jechał po milion i zrealizuje zemstę którą mi poprzysiągł już z dawna. Albo że się rozpiję i zmarnuję sobie życie za te pieniądze. Kto go tam wie.

Grzegorz: I tak, w zasadzie, ojciec zmarnował sobie życie.

Dziadek: Ja, ja zmarnowałem?

Grzegorz: A zmarnował, zmarnował.

Dziadek: Ty jesteś bezczelny! Przypominam, że jestem tu głównym lokatorem! Beze mnie dawno byście pomarli z głodu jak żaby.

Maurycy: Przestańcie się kłócić. Pani pedagog w szkole mówiła, że o przez złe warunki w domu mam trudności w nauce. I dlatego ukrywam się w toalecie dla nauczycielek ilekroć mnie wywołają do tablicy.

Maryla: Dobrze, już dobrze. Jedźmy już po ten milion i niech to się wreszcie skończy.

Dziadek: Jedźmy, i będzie już szast panie, prask i po...  <chrapanie>

Grzegorz: No i zasnął.

====koniec cz. 1====
« Ostatnia zmiana: 10 Sierpnia 2023, 11:33:32 wysłana przez Urzędnik »

Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51954
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Odcinek 2: Zemsta Zahariasza (cz. 1)
« Odpowiedź #1 dnia: 09 Sierpnia 2023, 20:24:14 »
Cholera, z tym milionem może być problem, były od tego czasu co najmniej dwie denominacje?
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Offline Urzędnik

  • Bułczarz
  • **
  • Wiadomości: 64
  • słoiki dżemu truskawkowego +10/-0
Odp: Odcinek 2: Zemsta Zahariasza (cz. 1)
« Odpowiedź #2 dnia: 10 Sierpnia 2023, 11:33:07 »
I tak zdradzać koncept? Co z tego, że oczywisty?

Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51954
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Odcinek 2: Zemsta Zachariasza (cz. 1)
« Odpowiedź #3 dnia: 10 Sierpnia 2023, 12:23:13 »
I weź tu się odezwij...
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.