I tak się mści lenistwo, po schodach się nie chciało, tak?
Swoją drogą rozwalanie więzadeł jako sposób na prewencję kontuzji, ba! nawet na poprawienie ruchomości stawu, to dość nowatorskie podejście jest.
Rozumiem, że żyjesz? A nawet czujesz, że żyjesz?