Każda piwnica jest jak tetris, mam to samo, zwłaszcza, że ostatnio, w związku z przeprowadzką jestem tam stałym nie tylko gościem, ale i głównym rozprowadzającym. Co ciekawe, żona jakoś nie protestuje, że ona by chciała coś tam zanieść, przynieść, skręcić półkę, zrobić porządki lub wyrzucić to i owo...A co do polskich fachowców, to przypominam nieśmiertelnego Tadeusza Ch.