Jak Maurycy mógł być ZOMOwcem, to i wy, chłopaki możecie, w tej rodzinie to nie wstyd.
O ile pamiętam z prehistorii, ZOMOwiec ma uprawnienia moderatorskie. Czy cóś. Pewnie chodzi o to, żeby wszyscy wybrani (o, jaki ładny oksymoron!) mogli czytać tajne wiadomości od Stefana. Ale nie wiem, bo przecież Bluesmanniak już wcześniej po śmietnikach łaził...
Tak sobie snuję domysły, bo to również nie ja, tym razem.