Okocim pszeniczny może być.
Piesek mi się jeszcze przypomniał. Nawet fajny był, ja lubię piwa w typie wyspiarskim. Ale trzeba było uważać, bo inaczej smakował dog z dużej butelki, inaczej z małej, a inaczej z puszki... A potem jeszcze go popsuli zupełnie próbując dopasować się do gustów szerszej publiczności. Trzeba było się uczyć o polityków - próba zdobycia nowego elektoratu często kończy się odejściem równieź tego starego.