Rety, do czego to dochodzi?! Nie wiem, (ha ha ha nie wiem) dlaczego, ale to przypomina mi stary już dowcip:
Przychodzi stały klient do SexShopu i prosi o "coś nowego". Sprzedawca prezentuje asortyment:
- Proszę - oto gumowa lalka z podgrzewanymi miejscami intymnymi.
- Panie, taką to ja już w zeszłym roku kupiłem. Coś nowszego proszę...
- W porządku. To może ta lalka. Oprócz podgrzewanych miejsc intymnych ma funkcję gładzenia po plecach i drapania podczas orgazmu...
- Nie, taką też już mam...
- Wie pan, mamy w zasadzie absolutną nowinkę - podgrzewane miejsca intymne, funkcja gładzenia i drapania, a dodatkowo ma mikroprocesor, dzięki któremu przejawia inteligencję. Jest tylko jeden problem - to jest absolutna nowość i nie mamy do niej instrukcji obsługi w języku polskim, więc jakoś będzie pan musiał sam obeznać się z obsługą. I jeśli mogę mieć prośbę, niech pan przyjdzie za jakiś czas podzielić się wrażeniami.
Mija tydzień, facet pojawia się znów w SexShopie. Chodzi od półki do półki jakiś taki zamyślony... Coś gada pod nosem. Podchodzi do niego sprzedawca:
- I jak? Korzystał pan z nowego sprzętu?
- Tak, korzystałem...
- No i jak?
- W sumie nie wiem...
- Jak to pan nie wie? Podgrzewanie działa?
- Tak, w zasadzie działa...
- No a gładzenie pleców, drapanie, działa?
- Tak, chyba działa...
- A inteligencję przejawia?
- O tak, przejawia!
- Tak? A jak to okazuje?
- A NIE DAJE!!!