Nawaliliście sobie wszyscy razem i z osobna wzięci, słoików z dżemem pod avatarkami i co? W dżemnym, zgrzebnym wątku nie chce wam się pisać? A czy dżem przyznany w 2007r. i nie zjedzony nie zepsuł się aby? Czy wszystkie dżemy podpisały traktat lilzboński, nawet te z marchewki?
Poszepszyńscy to pewnie zrobiliby dżem z brukwi, ba nawet z mąki i z wody...