A co z tymi, którzy wyspowiadali się u rzeczonego księdza po tym, jak stracił uprawnienia, a jeszcze nie wywieszono karteczki?
Co do kwestii "spowiedź a sakramenty" - skoro spowiedź jest tak rygorystycznie wymagana przed przystąpieniem, to czy z nieważną spowiedzią można przystępować?
Pytam, nie tylko jako laik, ale i zupełny abnegat w tym temacie.
Przypuszczam, że Najwyższemu Szefowi to nie przeszkadza, ale urzędników miewa upierdliwie nadgorliwych...
Aha!
I najważniejsze pytanie.
Co, u licha ciężkiego, robi w konfesjonale facet bez uprawnień do jego obsługi?
No bo skoro trzeba przed nim ostrzegać karteczką?