Ahoj, drodzy forumowicze, forumowiczki i inne koty. Szykuje mnie się czeski miesiąc: w czwartek jadę do Pragi na koncert Joan Baez, a następnie do mnie w odwiedziny przyjeżdża rodowity czech mówiący po polsku (a czasem nawet śpiewający), niejaki Nohavica Jarek (taki rdzawy, z wąsem, może kojarzycie). Będzie się działo.
Tak w związku z tym sobie przypomniałem o Was, kochani, najdrożsi i najmilsi. Przepraszam za to, że zaniedbałem wizyty w tym... okropnie chorym miejscu. Nie wpłynęło to wcale, wbrew oczekiwaniom lekarzy, pozytywnie na stan mojego zdrowia psychicznego. Dlatego powracam na łono. Ahoj raz jeszcze!