Refleksja na dziś...

[Bluesmanniak]

Bez jajecznicy, bez boczku, jak wy tak dajecie radę???

[Cezarian]

Bez jajecznicy, bez boczku, ale za to na vikingskim soczku.

[Bluesmanniak]

Łysy rośnie w oczach

[Cezarian]

Ładne cacko!

[Fasiol]

Komórką robione?

[Bluesmanniak]

Smartkomórką

[Fasiol]

Tony! Dawaj, jeszcze zdążysz!
https://www.bialystokonline.pl/blues-grany-przez-33-godziny-to-bedzie-najdluzszy-koncert-w-polsce,artykul,143883,2,1.html

[Cezarian]

O tak! Sześcian jest fajny.

[Baader]

Łysy rośnie w oczach

Mała ściągawka czego się spodziewać:

https://fazyksiezyca24.pl/

Zastanawia kilometrowa dokładność pomiaru odległości od Ziemi: wiem że odbłyśniki i takie tam, ale co od czego się podaje? Centrum masy - centrum masy?

[Cezarian]

Ciekawe, ale wiek księżyca to tylko 13 dni i parę godzin? Myślałem, że jest starszy? Nawet sporo starszy.

[Fasiol]

Suseły! Ruszać się! Bo mi w hipotermię popadniecie!

[Bluesmanniak]

Śpią po grzańcu i cynamonkach

[Bruxa]

Jakbyś zgadł.

[Bruxa]

Tymczasem, po Izydorze pusto w komorze.
Na Zozyma być może przyjdzie zima.

Poza tym imieniny obchodzą Agnellus, Arseniusz, Bertold, Druzus, Eutropia, Gorzysław, Heron, Izydor, Jan, Nahum, Nikazjusz, Nikazy, Noemi, Pompejusz, Sławobor, Teodor, Wenancjusz, Wenanty, Wiator i Zozym.

Zozym to chyba ma coś wspólnego z dziennikarstwem radiowym? Po południu zwłaszcza?
A Eutropia to nie jest przypadkiem siostra Entropii?

Aha, nie zapomnijmy, że wspomnienie w kościele katolickim ma dziś również św. Nimatullah al-Hardini. Ciekawe czemu nie załapał się do kalendarza imieninowego...

[Bruxa]

Tymczasem, drążąc temat Eutropii znalazłam następujący wyimek z żywota:

Eutropia, wdowa. Procesowała się z teściem swego syna i wówczas jej obrońcą był Apolinary Sydoniusz. W liście do Pragmacjana nazwał on swoją klientkę osobą świętą i czcigodną: sancta et venerabilis. Wtedy, oczywiście, jeszcze żyła. Opierając się na tym wyrażeniu, Molanus, a po nim Baroniusz wprowadzili ją do swych martyrologiów. Widniała tam pod dniem 15 września.

Jak się ma dobrego adwokata to i w poczet świętych się wejdzie.
Z drugiej strony, słaby obrońca może załatwić ten sam skutek, ale mniej bezboleśnie, vide męczennicy.