Rodzina Poszepszyńskich > wyemitowane odcinki
Przedsięwzięcie ECHO
Stefan:
--- Cytat: echo pedadoga w 28 Sierpnia 2011, 18:52:51 ---W tym wątku można pisać przecinki gdzie się chce ,można nawet na końcu czasowników w pierwszej osobie l.p. pisać "e" zamiast "ę" jak we wszystkich pozostałych wątkach.
--- Koniec cytatu ---
A założymy się?
edit: przyprawiono ogonek do "e". Rogów nie przyprawiono, nie ma liter.
Baader:
--- Cytat: echo pedadoga w 27 Sierpnia 2011, 20:30:25 ---Przy modulacji częstotliwości powinno być łatwiej z rozdzieleniem sygnałów.
No i redundować, redundować...
--- Koniec cytatu ---
Też o tym kiedyś myślałem. Jest yeno jeden malutki problem, chyba z 90% całej radiowej emisji z Ziemi generują radary obrony przeciwrakietowej USA i Rosji. W dodatku zamiast robić to porządnie, przeskakują psiekrwie po częstotliwościach i różnych modulacjach, z oczywizdych powodów. Może być zatem kłopot z filtrowaniem...
Ale jest w tym tunelu i światełko. Otóż w książce p. Carla Sagana pt "Kontakt" (a chyba i filmie), Obcy zagajają rozmowę z Ziemianami odsyłając im pierwszą odebraną transmisję telewizyjną. Co prawda tam wypada to niezbyt szczęśliwie i po odkodowaniu przekazu osłupiali jajogłowi oglądają Adolfa witającego "młodzież przybyłą do niemieckiego Vaterlandu na igrzyska Olimpiady 1936 roku", ale kto wie? Ale będą tzw jaja, gdy faktyczni Obcy odeślą nieznany odcinek R.P.!!
Cezarian:
Nieznany odcinek RP zatytułowany "Jedziniak 1".
Psiakostka:
--- Cytat: urna pedadoga w 15 Września 2011, 19:39:12 ---niespodziewanie na innej odkrywce trafiłem saperką na żyłę...
--- Koniec cytatu ---
Saperka i żyła to bardzo niebezpieczne połączenie o czym przekonał się mój pierwszy dowódca pułkownik Długochwil w roku 1939 gdy wróg miał nad nami wszelką przewagę. Długochwil, choć przewidział nawet powstanie żywności GMO (często nazywał nas świńskimi psami) zawsze pchał się nie tam gdzie trzeba, byle by tylko dostać jakiś medal. Gdy skonstruowaliśmy bombę do zdalnego odpalenia której miał posłużyć umówiony sygnał będący odgłosem zranionego hydraulika, dowódca postanowił osobiście zamaskować przewody detonatora. Pech chciał, że gdy tylko dotarł w pobliże bomby potknął się o jedną z żył kabla detonatora w wyniku czego stracił równowagę a saperka którą miał przytroczoną do paska utkwiła mu w miejscu zejścia nóg. Jak się domyślacie w wyniku splotu tych poniekąd niekorzystnych okolicznościach wydał on sygnał do odpalenia ładunku a my go zdetonowaliśmy. Dzięki temu splotowi wydarzeń dowódca uzyskał medal a my nowego dowódcę i nowy cedzak w kształcie hełmu. Tym sposobem wszyscy byli zadowoleni, choć niektórzy niestety pośmiertnie.
Cezarian:
O Psiakostka! Psiakostka wrócił i to od razu w wysokiej formie! Mam nadzieję, że na stałe, ba mam nadzieję, że zaangażuje się do forumowego projektu URNA
http://www.poszepszynscy.info/forum/index.php?topic=1374.30
Niewątpliwie bowiem opowieści o wrogu, który miał nad nami wszelką przewagę do URNY się nadają.
Nawigacja
[#] Następna strona
Idź do wersji pełnej