K, tsm, że kto rano wstaje, temu Budzik graje.
A tak ładnie grali, że aż się zastanawialiśmy, czy ktoś nie umarł (oprócz rządu), bo nawet polska środa (w środę? kto by pomyślał) nie usprawiedliwia puszczania Eli Adamiak i jeszcze jakiegoś chyba Gałczyńskiego najprawdopodobniej, i to ciurkiem pod rząd.
Nie wie ktoś, kto to się na tę Śmierć Poety zamachnął, bo ładne to było, z pazurem?