Autor Wątek: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)  (Przeczytany 1080181 razy)

0 użytkowników i 42 Gości przegląda ten wątek.

Offline Ali

  • ZOMOwiec
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *****
  • Wiadomości: 4990
  • słoiki dżemu truskawkowego +46/-0
  • Płeć: Mężczyzna
  • Im więcej wiem, tym mniej wiem...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #6315 dnia: 19 Września 2014, 15:04:12 »
No tak, w tamtych czasach udanych przeszczepów jeszcze nie było...
Dwie rzeczy są nieskończone: Wszechświat i głupota ludzka, choć co do Wszechświata to nie byłbym tak całkiem pewny. Albert Einstein

Stefan

  • Gość
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #6316 dnia: 19 Września 2014, 21:07:24 »
Nieudanych chyba tez nie...

Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51954
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #6317 dnia: 21 Września 2014, 23:18:52 »
Specjalistami od występowania z sercem na dłoni to byli kapłani azteccy. Mogliby Chopinowi pomóc i to jeszcze za życia, a nie dopiero po śmierci.
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Online Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38536
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #6318 dnia: 23 Września 2014, 23:21:14 »
Tymczasem w Poznaniu - nagły atak osłów!

Cytuj
Do poznańskiej radnej PiS Lidii Dudziak miały zgłosić się matki zbulwersowane osłami kopulującymi tuż przy placu zabaw w Starym ZOO w dzielnicy Jeżyce. - Dzieci to oglądają, przecież tak nie może być - mówi Dudziak portalowi epoznan.pl.

Radna zaznacza, że rozmawiała już z dyrektorem ogrodu zoologicznego i długo musiała go przekonywać do wprowadzenia stosownych zmian. - Ostatecznie obiecał, że takie sytuacje się nie powtórzą - mówi.

Rozumiem, że ZOO zainwestuje w in vitro?
 S:)
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51954
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #6319 dnia: 24 Września 2014, 00:46:38 »
Następny będzie odpowiedni magistrat oraz psy i koty.
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51954
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #6320 dnia: 30 Września 2014, 12:57:09 »
Wiadomość w 100% prawdziwa, nie zmieniłem ani jednego słowa:

Naderwanie wiązadła podczas wstawania z klęczek to nie jest nieszczęśliwy wypadek uprawniający do wypłaty odszkodowania.
http://prawo.rp.pl/artykul/757705,1145111-Bez-odszkodowania-za-uraz-przy-wstawaniu--z-kleczek.html?referer=glowna

Sprawa dotyczy policjanta. Co ciekawe, nie informują w jakich okolicznościach wstawał z klęczek? W kościele, czy u przełożonego?
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Online Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38536
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #6321 dnia: 30 Września 2014, 15:05:22 »
A w przypadku księdza? Wtedy chyba to wchodzi w zakres czynności służbowych i uprawnia do ubiegania się o odszkodowanie z tytułu wypadku przy pracy?
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51954
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #6322 dnia: 30 Września 2014, 16:15:45 »
A w przypadku księdza? Wtedy chyba to wchodzi w zakres czynności służbowych i uprawnia do ubiegania się o odszkodowanie z tytułu wypadku przy pracy?
Jeśli nawet to tylko w swojej parafii, bądź na podstawie ważnej, prawidłowo wystawionej delegacji na pielgrzymkę, posługę lub do innej parafii.
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Offline Ali

  • ZOMOwiec
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *****
  • Wiadomości: 4990
  • słoiki dżemu truskawkowego +46/-0
  • Płeć: Mężczyzna
  • Im więcej wiem, tym mniej wiem...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #6323 dnia: 30 Września 2014, 18:49:57 »
A prosta tutka? Ona też czasem pracuje na klęczkach. Czy w tej sytuacji jest objęta ubezpieczeniem? To raczej nie są przecież lekkie warunki pracy...
Dwie rzeczy są nieskończone: Wszechświat i głupota ludzka, choć co do Wszechświata to nie byłbym tak całkiem pewny. Albert Einstein

Offline Ali

  • ZOMOwiec
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *****
  • Wiadomości: 4990
  • słoiki dżemu truskawkowego +46/-0
  • Płeć: Mężczyzna
  • Im więcej wiem, tym mniej wiem...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #6324 dnia: 30 Września 2014, 21:22:28 »
Wiem, że po sobie, ale informacja ważna:
Ukazały się nowe, politycznie poprawne wersje bajek. Próbka tutaj: http://joemonster.org/art/8912/Politycznie_poprawna_bajka_o_Czerwonym_Kapturku
Dwie rzeczy są nieskończone: Wszechświat i głupota ludzka, choć co do Wszechświata to nie byłbym tak całkiem pewny. Albert Einstein

Offline Ali

  • ZOMOwiec
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *****
  • Wiadomości: 4990
  • słoiki dżemu truskawkowego +46/-0
  • Płeć: Mężczyzna
  • Im więcej wiem, tym mniej wiem...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #6325 dnia: 30 Września 2014, 21:38:23 »
Znowu po sobie, ale: Kłamliwa reklama pewnej azjatyckiej DJ-ki - http://joemonster.org/art/29410
Dwie rzeczy są nieskończone: Wszechświat i głupota ludzka, choć co do Wszechświata to nie byłbym tak całkiem pewny. Albert Einstein

Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51954
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #6326 dnia: 30 Września 2014, 21:41:04 »
Tekst o czerwonym kapturku palce lizać. Przypomniał mi krótką wersję starozakonną:

Żydówka daje koszyczek z pierożkami Czerwonemu Kapturkowi i daje jej zalecenie na odchodnym:
- Słuchaj uważnie. Kiedy przyjdziesz do babci, ona od razu zacznie ci się żalić, że, aj waj, zima za pasem, okna nieszczelne i wicher duje, kran przecieka, dach dziurawy, pieniędzy na nic nie ma. Ale ty przecież znasz życie. Dlatego nie ulegaj, twardo obstawiaj przy swoim. Pierogi z kapustą po 5 rubli, a z mięsem - po 8.
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Stefan

  • Gość
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #6327 dnia: 01 Października 2014, 07:05:18 »
Wiem, że po sobie, ale informacja ważna:
Ukazały się nowe, politycznie poprawne wersje bajek. Próbka tutaj: http://joemonster.org/art/8912/Politycznie_poprawna_bajka_o_Czerwonym_Kapturku
Coś bym tam poporawiał...
Takie jakieś mdłe to...
Ale ten kierunek.
Chyba.

Offline Bluesmanniak

  • ZOMOwiec
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *****
  • Wiadomości: 26312
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-4
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #6328 dnia: 01 Października 2014, 07:24:06 »
Bardzo mdłe - to jest we w ogóle śmieszne? Precz z polityką!

Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51954
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #6329 dnia: 01 Października 2014, 13:06:40 »
Wiem, że po sobie, ale informacja ważna:
Ukazały się nowe, politycznie poprawne wersje bajek. Próbka tutaj: http://joemonster.org/art/8912/Politycznie_poprawna_bajka_o_Czerwonym_Kapturku
Coś bym tam poporawiał...
Popoprawiaj, zobaczymy co z tego wyciągniesz. ;)

Spotyka się dwóch architektów, jeden z dzieckiem, który pyta drugiego:
- Mój syn, ładny, prawda?
- Zapytany odpowiada: ładny, ale ja bym zrobił lepiej.
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.