Autor Wątek: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)  (Przeczytany 1080313 razy)

0 użytkowników i 27 Gości przegląda ten wątek.

Offline Ali

  • ZOMOwiec
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *****
  • Wiadomości: 4990
  • słoiki dżemu truskawkowego +46/-0
  • Płeć: Mężczyzna
  • Im więcej wiem, tym mniej wiem...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #6135 dnia: 13 Maja 2014, 14:59:02 »
Woody Allen powiedział też, że seks jest jak gra w brydża - jak się nie ma dobrego partnera to trzeba mieć mocną rękę. Co jako były członek Polskiego Związku Brydża Sportowego... muszę przyznać... miałem zawsze dobrego partnera...
No proszę, były z aktualnym. Może zagramy na jakimś turnieju? Ale, ale czy ja jestem dobrym partnerem  :-[
Pasuję... Lata całe już nie grałem. Partnerzy, z którymi GRAŁEM W BRYDŻA rozleźli się po kątach, a na inne towarzystwo mam za słabą wątrobę i płuca...
Dwie rzeczy są nieskończone: Wszechświat i głupota ludzka, choć co do Wszechświata to nie byłbym tak całkiem pewny. Albert Einstein

Offline Fasiol

  • ZOMOwiec
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *****
  • Wiadomości: 21235
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-10
  • Płeć: Mężczyzna
Bóg stworzył ziemię, niebo i wodę, księżyc i słońce. Stworzył człowieka, ptaki i zwierzęta. Ale psa nie stworzył. Bo psa już miał.

Stefan

  • Gość
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #6137 dnia: 24 Maja 2014, 10:02:59 »
Uciekać, uciekać!!!

Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51954
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #6138 dnia: 24 Maja 2014, 12:10:12 »
Po co zaraz te halo? Pijana była, to co w tymdziwnego, że uderzyła w słup? Każdemu się może po pijaku zdarzyć. Niestety, takie są skutki przedawkowania karmi, tylko jak ona tego mogła wypić te kilkadziesiąt litrów?
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38537
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #6139 dnia: 24 Maja 2014, 20:42:41 »
Oj tam, oj tam. U nasz w Stolycy jedna babka samochodem do metra wjechała. Po schodach, bo winda jest dla niepełnosprawnych, a dopiero na rozprawie wyszło, że jest niepoczytalna.
To kiedy Białystok powtórzy ten numer?
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51954
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #6140 dnia: 26 Maja 2014, 11:22:58 »
Mela, ostatnio czytałem opinię biegłego psychiatrii (oficjalną, bo wydaną na potrzeby postępowania sądowego), w której bodajże nawet profesor, napisał, iż spadkodawca nie mógł sporządzić ważnego testamentu, gdyż w chwili jego sporządzania miał z powodu choroby niemożność swobodnego rozpoznawania swoich czynów. Niby nic takiego, tyle, że oparł się w swoim medycznym stwierdzeniu jedynie na zeznaniach 2 świadków. Żaden z nich nie był lekarzem, jeden pamiętał z dzieciństwa tyle, że o zmarłym mówiono wówczas, że nie jest do końca zdrowy psychicznie i padało wówczas słowo, które zrozumiał wiele lat później "schizofrenia". Najciekawsze, że spadkodawca przez ostatnie kilka lat życia przebywał w domu spokojnej starości, a dokumentacja medyczna z tego okresu nic nie wspomina o jakichkolwiek psychicznych problemach zmarłego.
Można? Można.
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38537
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #6141 dnia: 26 Maja 2014, 11:25:22 »
Można. Ale mnie bardziej chodziło o wjechanie do metra ;D
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51954
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #6142 dnia: 26 Maja 2014, 11:27:18 »
Można. Ale mnie bardziej chodziło o wjechanie do metra ;D
Widzisz, a mi chodziło o to, że niepoczytalna.
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38537
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #6143 dnia: 26 Maja 2014, 11:30:21 »
Niepoczytalnych to wszędzie na pęczki. A metra z prawdziwego zdarzenia to w kraju ze świecą szukać...
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38537
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #6144 dnia: 26 Maja 2014, 16:16:01 »
Bardzo mnie się podoba ten tytuł :D

http://archeowiesci.pl/2014/05/26/450-szkieletow-odkryto-lacznie-w-najstarszej-polskiej-szkole/

Fantastyczne. Pewnie omawiali plusquamperfectum, albo jakąś inną pasjonującą kwestię.
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51954
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #6145 dnia: 26 Maja 2014, 16:49:00 »
Bardzo mnie się podoba ten tytuł :D

http://archeowiesci.pl/2014/05/26/450-szkieletow-odkryto-lacznie-w-najstarszej-polskiej-szkole/

Fantastyczne. Pewnie omawiali plusquamperfectum, albo jakąś inną pasjonującą kwestię.

Przy ciałach znaleziono klasówki z oceną jednoznacznie wskazującą, na niezaliczenie testu.
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38537
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #6146 dnia: 28 Maja 2014, 11:48:23 »
Takie tam, z forum Jeżycjadowego:

Cytuj
Sanepid to tyciusi pikuś w porównaniu z normami unijnymi odnośnie produkcji żywności. Kuchnia, w której Bernard produkowałby swoje dzieła musiałaby mieć wyparzacz, okadzacz, wodotrysk i bumbramsztykiel z potrójnym percyndlem! Parzystym oczywiście i z homologacją.
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51954
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #6147 dnia: 28 Maja 2014, 12:58:18 »
Najwyższy już czas na wprowadzenie wymogów unijnych do przygotowywania żywności w domu.
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Stefan

  • Gość
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #6148 dnia: 28 Maja 2014, 13:00:05 »
To ja mam lepsze:
 
"Sycylijczycy mają swoje własne sposoby na różne okoliczności. Kiedy na przykład bolało mnie ucho, rodzice podgrzewali trochę oleju z oliwek, wlewali mi go do ucha i wmawiali, że zaraz poczuje się lepiej, choć bolało jak skurwysyn. Kiedy jest się dzieckiem, nie dyskutuje się z rodzicami. Przez pierwsze pięć czy sześć lat życia chodziłem z żółtą watą wyłażącą z uszu. Była żółta od oleju."

Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51954
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #6149 dnia: 28 Maja 2014, 13:07:51 »
Ale w końcu pomogło?
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.