Autor Wątek: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)  (Przeczytany 1080236 razy)

0 użytkowników i 31 Gości przegląda ten wątek.

Stefan

  • Gość
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #5445 dnia: 19 Sierpnia 2013, 12:24:30 »
Czuję się jak alkoholik na arabskim weselu.

Offline Baader

  • Hydraulik
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 3849
  • słoiki dżemu truskawkowego +25/-2
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #5446 dnia: 19 Sierpnia 2013, 12:55:12 »
Nie jest tam aż tak źle. Zdarzyło mi się zdegustować arabską gorzałkę. Kojarzyła się smakowo trochę z paliwem - po chwili uświadomiłem sobie, że wcale nie jest nierealne jej pędzenie z masowo występującego w krajach arabskich surowca tzn z ropy naftowej...
Hochsztapler pan jesteś panie starszy! Zwykły hoch... hochsztapler!!!

Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51954
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #5447 dnia: 19 Sierpnia 2013, 21:34:19 »
Nie jest tam aż tak źle. Zdarzyło mi się zdegustować arabską gorzałkę. Kojarzyła się smakowo trochę z paliwem - po chwili uświadomiłem sobie, że wcale nie jest nierealne jej pędzenie z masowo występującego w krajach arabskich surowca tzn z ropy naftowej...
Pędzonej na występujących masowo miejscowych drożdżach tzn. piasku?
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Stefan

  • Gość
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #5448 dnia: 20 Sierpnia 2013, 09:00:36 »
Czuję się jak alkoholik na arabskim weselu.
Akurat to był cytat z Pana Lodowego Ogrodu, który mi się spodobał.

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38537
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #5449 dnia: 20 Sierpnia 2013, 18:41:16 »
Z cyklu "Drogie Forum, co robić, jak żyć/rzyć?"
http://ratunku-co-robic.ownlog.com/poradnik-co-zrobic-gdy-nie-masz-bidetu,2512457,komentarze.html

Chyba się urżnę...

edit: Zaraz, dlaczego autorka uważa, że problem dotyczy  tylko pań? Facetom zostają tradycyjne środki, jak liść, czy w przypadku Amerykanów kukurydziany kaczan?
« Ostatnia zmiana: 20 Sierpnia 2013, 18:46:29 wysłana przez Bruxa »
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51954
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #5450 dnia: 20 Sierpnia 2013, 19:31:26 »
Kukurydziany kaczan? W całości?
"Zaczęłam też pić dużo przez brak bidetu...". Rety, co waćpaństwpo na to? Czyli to nie alkoholizm?
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Offline Baader

  • Hydraulik
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 3849
  • słoiki dżemu truskawkowego +25/-2
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #5451 dnia: 20 Sierpnia 2013, 20:35:33 »
Kukurydziany kaczan? W całości?

No cóż, pewnie że w całości - lepszy, jak to mówią, rydzyk niż nic. Mnie powalił komentarz na końcu: "Ach te dylematy plebsu. Bidet? To ten wynalazek dla tych, których nie stać na służbę, tak?" :P
Hochsztapler pan jesteś panie starszy! Zwykły hoch... hochsztapler!!!

Offline Baader

  • Hydraulik
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 3849
  • słoiki dżemu truskawkowego +25/-2
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #5452 dnia: 22 Sierpnia 2013, 08:33:42 »
Po sobie ale nic to. Długo czekaliśmy ale w końcu jakiś (na pewno: ta fantazja ułańska! piszą że Turek ale prasa kłamie*) ) rodak wział odwet za pobicie Premiera z Krakowa**) przez Luftwaffe:

Airbus 319 stacjonował w wojskowej, pilnie strzeżonej części lotniska w Kolonii. Volkan T. dostał się do niego w zaskakująco łatwy sposób. Strażnikowi portu lotniczego powiedział, że …został zaproszony na imprezę weselną , która ma miejsce w wojskowej części lotniska (?!).

No i nie mówię że nasz? Polak by na wesele nie wszedł? Że co, że ja nie wejdę?

Po minięciu strażnika, przeskoczył przez ogrodzenie z drutem kolczastym i wszedł do samolotu Angeli Merkel. Z torbą pełną marihuany i tabletek ecstasy. Następnie rozebrał się, zalał pianą z gaśnic cały pokład i rozpoczął imprezę.

To coś mało kolczasty był ten drut? Szkoda żen ie mieli VelcroWire TM znanego z opowiadania "Clockwork nuke". Ale idźmy dalej.

Wstyd ochrony lotniska jest tym większy, że usunięcie Voltana z pokładu zajęło im 4 godziny… nawoływanie przez głośniki nic nie dało, natomiast psy poradziły sobie lepiej — jeden z nich ugryzł Volkana w nogę.

Zapewne były to owczarki niemieckie?

http://niebezpiecznik.pl/post/jak-to-dobrze-ze-kulturysci-pod-wplywem-narkotykow-nie-potrafia-pilotowac-airbusa/?utm_source=feedburner&utm_medium=feed&utm_campaign=Feed%3A+niebezpiecznik+%28Niebezpiecznik.pl%29


*) Oprócz oczywiście PRASY SŁUSZNEJ, se kazdy podstawi co mu pasuje.
**) Nie mylić z Premierem z Tabletu. I Orgazmem z Rotterdamu przy orgaz... okazji.
Hochsztapler pan jesteś panie starszy! Zwykły hoch... hochsztapler!!!

Stefan

  • Gość
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #5453 dnia: 22 Sierpnia 2013, 09:01:01 »


*) Oprócz oczywiście PRASY SŁUSZNEJ, se kazdy podstawi co mu pasuje.

A jest taka?
Bo ja nie zauważyłem. Od przeszło 7 lat nie czytam gazet i żyje.


Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38537
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #5454 dnia: 22 Sierpnia 2013, 09:05:46 »

Airbus 319 stacjonował w wojskowej, pilnie strzeżonej części lotniska w Kolonii. Volkan T. dostał się do niego w zaskakująco łatwy sposób. Strażnikowi portu lotniczego powiedział, że …został zaproszony na imprezę weselną , która ma miejsce w wojskowej części lotniska (?!).

No i nie mówię że nasz? Polak by na wesele nie wszedł? Że co, że ja nie wejdę?

No masz. A tę imprezę na lotnisku wojskowym, to niby kto urządzał, Marsjanie? Też pewnie nasi, mało to rodaków na roboty wyjechało?
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51954
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #5455 dnia: 22 Sierpnia 2013, 22:19:38 »
Zaiste turecka ułańska fantazja! Człowiek jednak czuje słabość do takich pomysłodawców.
 
Od przeszło 7 lat nie czytam gazet i żyje.
Spokojnie Stefciu, są tacy, co od urodzenia nie potrafią czytać i nie tylko żyją, ale się tym nie chwalą.
 
 
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Offline Bluesmanniak

  • ZOMOwiec
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *****
  • Wiadomości: 26312
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-4
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #5456 dnia: 23 Sierpnia 2013, 13:42:55 »
Bo ja nie zauważyłem. Od przeszło 7 lat nie czytam gazet i żyje.
Ale co to za życie? Z tabletem w ręku? Ech...

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38537
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #5457 dnia: 23 Sierpnia 2013, 16:09:42 »
No i taki tablet ma znacznie mniej zastosowań, niż gazeta. Ani na nim kwiatki przesadzać, ani grilla rozpalać, ani, za przeproszeniem, się podetrzeć... Że o tradycyjnym opakowaniu ryby z frytkami nie wspomnę.
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51954
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #5458 dnia: 23 Sierpnia 2013, 16:13:02 »
Rybę do etui można chyba zmieścić? Małą?
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Stefan

  • Gość
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #5459 dnia: 23 Sierpnia 2013, 17:04:44 »
Na tablecie tez nie czytam.
Znaczy teraz chwilowo, ale  tak nie