Autor Wątek: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)  (Przeczytany 1080046 razy)

0 użytkowników i 31 Gości przegląda ten wątek.

Offline Baader

  • Hydraulik
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 3849
  • słoiki dżemu truskawkowego +25/-2
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #5310 dnia: 08 Maja 2013, 21:44:13 »
U nasz managerów jest więcej niż employerów...

To się nazywa bodaj zjawisko Parkinsona i jest dość częste. Dwie prace temu był taki moment, kiedy wobec ogólnego finansowego upadku rozdawano lekką ręką tytuły zamiast np pieniążków za nadgodziny i w efekcie kierowników różnej masci bylo u nas, że tak powiem, jak psów. Co ciekawe ja nie miałem żadnego - byl chyba moment kiedy byłem jedynym szeregowym pracownikiem. Przypadkiem przeciwnym był kolega J. (pozdrawiam!), który miał chyba więcej tytułów niż Zygmunt August (choć nie takie wypasione of kors):

http://pl.wikipedia.org/wiki/Zygmunt_II_August#Tytu.C5.82_kr.C3.B3lewski
Hochsztapler pan jesteś panie starszy! Zwykły hoch... hochsztapler!!!

Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51954
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #5311 dnia: 08 Maja 2013, 23:02:12 »
U nasz managerów jest więcej niż employerów...

Przypadkiem przeciwnym był kolega J. (pozdrawiam!), który miał chyba więcej tytułów niż Zygmunt August (choć nie takie wypasione of kors):

http://pl.wikipedia.org/wiki/Zygmunt_II_August#Tytu.C5.82_kr.C3.B3lewski
Eeetam, Zygmunt Agust nie miał jak widać tytułu managera. Nawet z urodzenia.
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38536
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #5312 dnia: 08 Maja 2013, 23:11:12 »
A jeszcze jest kwestia rang urzędniczych, jak za caratu. W jednej znajomej korpo zdecydowano jakiś czas temu w ramach ujednolicania systemu, że główny specjalista będzie zrównany rangą z dyrektorem. W związku z czym w departamencie R&D dyrektorów zrobiło się całe piętro ;D
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38536
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #5313 dnia: 08 Maja 2013, 23:17:30 »
(...) miał chyba więcej tytułów niż Zygmunt August (choć nie takie wypasione of kors):

http://pl.wikipedia.org/wiki/Zygmunt_II_August#Tytu.C5.82_kr.C3.B3lewski

Oj tam oj tam ::)

http://pl.wikipedia.org/wiki/Franciszek_J%C3%B3zef_I#Oficjalny_tytu.C5.82_.28po_1867.29

A jeszcze jakby tak rozwinąć te wszystkie etcetery...
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51954
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #5314 dnia: 09 Maja 2013, 08:03:01 »
Ciekawość, czy on te wszystkie tytuły musiał znać na pamięć?
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Offline Baader

  • Hydraulik
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 3849
  • słoiki dżemu truskawkowego +25/-2
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #5315 dnia: 09 Maja 2013, 23:50:34 »
"wielki książę Toskanii i Krakowa"

Ciekawe czy ten tytuł ma jakąś kontynuację, tak jak np prezydent republikańskiej Francji nadal pełni funkcję takiego protektora Andory razem z bodaj hiszpańskim biskupem, co mu przeszło prosto z królów tego kraju. No a jesli tak, to kto? Skojarzenia z premierem z Krakowa, tym którego potem pobił personel Luftwaffe, są kuszące ale to chyba nie on jednak :)
Hochsztapler pan jesteś panie starszy! Zwykły hoch... hochsztapler!!!

Offline Baader

  • Hydraulik
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 3849
  • słoiki dżemu truskawkowego +25/-2
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #5316 dnia: 09 Maja 2013, 23:52:31 »
Ciekawość, czy on te wszystkie tytuły musiał znać na pamięć?

Na 99.9 nie. To była Austryja, więc pewnie był od tego pamiętania odpowiedni urzędnik. Z nazwą funkcji co najmniej 60-znakową, bo "kaiserliche und konigische" dostawało się baj difolt...
Hochsztapler pan jesteś panie starszy! Zwykły hoch... hochsztapler!!!

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38536
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #5317 dnia: 10 Maja 2013, 07:13:00 »
Taki chodzący spis tytułów własności do ziem. Ciekawe jednak, ile z nich było równie aktualnych, co ten do Jerozolimy...
I ilu takich się do tej Jerozolimy jednocześnie przyznawało?
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51954
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #5318 dnia: 10 Maja 2013, 12:06:58 »
Taki chodzący spis tytułów własności do ziem. Ciekawe jednak, ile z nich było równie aktualnych, co ten do Jerozolimy...
Ja byłbym ostrożny z podważaniem aktualności tytułów własności Franciszka Józefa do ziemi w Jerozolimie. Przecież do dzisiaj wielu, bardzo wielu mieszkańców Jerozolimy rości sobie tytuły własności do ziemi w Wiedniu, Białymstoku, a nawet w Mielcu! ;)
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Stefan

  • Gość
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #5319 dnia: 23 Maja 2013, 17:50:38 »

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38536
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #5320 dnia: 23 Maja 2013, 18:13:43 »
Boskie! Cudowna interpretacja.
A i idea szczytna.
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Offline Bluesmanniak

  • ZOMOwiec
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *****
  • Wiadomości: 26312
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-4
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #5321 dnia: 23 Maja 2013, 22:30:39 »
Superowo! A który to Stefan?

Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51954
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #5322 dnia: 23 Maja 2013, 22:32:34 »
Prawdopodobnie świetne, ale nie mam dźwięku  (bez paniki - ze względu na brak głośników).
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38536
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #5323 dnia: 24 Maja 2013, 07:18:06 »
Tekst jest zilustrowany tak wiernie, że sam możesz sobie dodeklamować.
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51954
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #5324 dnia: 24 Maja 2013, 13:30:08 »
Tekst jest zilustrowany tak wiernie, że sam możesz sobie dodeklamować.
Tak, ale te głosy, a może i onomatopeje...
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.