Autor Wątek: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)  (Przeczytany 1080082 razy)

0 użytkowników i 32 Gości przegląda ten wątek.

Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51954
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #5175 dnia: 21 Marca 2013, 16:01:36 »
Pytanie - kogo/co mamy wielbić?

Pytanie nie na miejscu? ;) 0>[
Stefek... Oczywiście, że na miejscu, przynajmniej częściowo. My mamy wielbić Stefana - to wiadomo, ale kogo ma wielbić Stefan?
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38536
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #5176 dnia: 21 Marca 2013, 16:32:17 »
Nie, no Stefan, myślałam, że zaklepałeś sobie funkcję Najwyższego (he, he...) Kapłana, czy innego szefa sekty i uwielbienie ci się należy z urzędu.

Ja pytam w zakresie symboliczno-transcendentalnym.
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Stefan

  • Gość
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #5177 dnia: 21 Marca 2013, 16:58:16 »
transcendentalnym
A to ja nie zrozumiałem, prawda?

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38536
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #5178 dnia: 21 Marca 2013, 20:55:30 »
Trudno. Ja też nie.

Z innej beczki. Informacja, jaką właśnie zastałam na stronie e-Dziennika:

Cytuj
Informujemy, że w nocy z 22 na 23 marca w godzinach 23:00-01:00 zaplanowana została przerwa techniczna, w trakcie której przeprowadzona zostanie aktualizacja systemu. W tych godzinach serwis będzie niedostępny.

Jak widać, nie wszyscy uważają, że nauczyciel pracuje trzy godziny dziennie, od ósmej do dwunastej (bo przerwy się nie liczą).
Zresztą, kto ma nas znać lepiej, niż e-Dziennik? Po logach ich poznacie...  ::)
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Offline Bluesmanniak

  • ZOMOwiec
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *****
  • Wiadomości: 26312
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-4
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #5179 dnia: 22 Marca 2013, 13:00:46 »
Po programie "Dzięki Bogu już weekend" z 8 marca w paśmie "Tylko dla dorosłych", Abelard Giza z kabaretu Limo wygłosił swój monolog, który spowodował, że posłowie PiS złożyli wniosek o ukaranie TVP2 za "nadawanie antykatolickich, poniżających osoby starsze i niepełnosprawne" treści. Członkowie Parlamentarnego Zespołu ds. Przeciwdziałania Ateizacji Polski - Andrzej Jaworski, Małgorzata Sadurska, Bartosz Kownacki z PiS - uznali, że program kabaretowy za projekcję nienawiści i przekonywali, że skecz Limo nie powinien być pokazywany w żadnej stacji, zwłaszcza w telewizji publicznej.
A ciekawe, czy jest tez zespół ds. ateizacji?
W mojej korporacji też ostatnio 37 zespołów powstało (gdzies trzeba tych doradców porozmieszczać), ale takiego zespołu jeszcze nie ma - może podpowiem prezesowi?
« Ostatnia zmiana: 22 Marca 2013, 13:12:03 wysłana przez Bluesmanniak »

Stefan

  • Gość
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #5180 dnia: 22 Marca 2013, 15:57:54 »
A o so chodzi? Bo nie oglądam telewizji, a Cezar Limo?

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38536
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #5181 dnia: 22 Marca 2013, 16:21:47 »
Czy to w ramach permanentnej ateizacji w ciągu ostatnich trzech dni sześć godzin lekcyjnych odbyło się w kościele?
Ciekawe, kiedy ja mam je odrobić, w niedzielę po sumie?
End of topic, bo jakbym miała zacytować wszystkie przemyślenia ze staff roomu, to by nam z pewnością wyżej wymieniony zespół zamknął szkołę.
Ale za to dostaliśmy podziękowania od x. plebana na eleganckim papierze.

 ,^,
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Stefan

  • Gość
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #5182 dnia: 22 Marca 2013, 18:47:08 »

Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51954
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #5183 dnia: 22 Marca 2013, 19:58:50 »
Idealny Paragraf 22, choć mało prawdopodobny.
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Online Fasiol

  • ZOMOwiec
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *****
  • Wiadomości: 21235
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-10
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #5184 dnia: 23 Marca 2013, 13:54:15 »
Przepraszam ...  :-[
Bóg stworzył ziemię, niebo i wodę, księżyc i słońce. Stworzył człowieka, ptaki i zwierzęta. Ale psa nie stworzył. Bo psa już miał.

Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51954
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #5185 dnia: 23 Marca 2013, 16:57:44 »
Fuj fuj kursant Fasiol...
A są lodówki, które jak Anna Grodzka, nie mają jaj. S:)
« Ostatnia zmiana: 24 Marca 2013, 12:24:33 wysłana przez Cezarian »
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38536
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #5186 dnia: 23 Marca 2013, 18:41:52 »
Przepraszam, to premier, czy prezes opozycyjnej partii, bo coś niedowidzę?
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Stefan

  • Gość
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #5187 dnia: 23 Marca 2013, 19:13:55 »
Przepraszam, to premier, czy prezes opozycyjnej partii, bo coś niedowidzę?
Obama

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38536
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #5188 dnia: 23 Marca 2013, 21:25:58 »
Nie no, bez jaj... Taki różowy?

Edit: No może nie bez, widzę że ma oba, ale kolor dalej nie ten.
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51954
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #5189 dnia: 25 Marca 2013, 10:29:18 »
Musiałem. Łódź okazuje się centrum polskiego happeningu, czy jak to określić?

http://www.joemonster.org/art/16607/_Zawiera_zawartosc_nowa_akcja_w_Lodzi
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.