Autor Wątek: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)  (Przeczytany 1080441 razy)

0 użytkowników i 31 Gości przegląda ten wątek.

Stefan

  • Gość
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #4425 dnia: 18 Lipca 2012, 18:32:04 »
nie działa

Offline Fasiol

  • ZOMOwiec
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *****
  • Wiadomości: 21235
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-10
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #4426 dnia: 18 Lipca 2012, 18:54:31 »
No to dupa.
Bóg stworzył ziemię, niebo i wodę, księżyc i słońce. Stworzył człowieka, ptaki i zwierzęta. Ale psa nie stworzył. Bo psa już miał.

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38537
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #4427 dnia: 18 Lipca 2012, 19:49:22 »
edit: cegla mi nie działa

 :( Kurteczka, u mnie działa.Nie wiem dlaczemu tak.


Bo to twoja cegla?
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Offline Fasiol

  • ZOMOwiec
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *****
  • Wiadomości: 21235
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-10
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #4428 dnia: 18 Lipca 2012, 20:22:02 »
Bo to twoja cegla?

Kup Pani cegłę.  ;)
Bóg stworzył ziemię, niebo i wodę, księżyc i słońce. Stworzył człowieka, ptaki i zwierzęta. Ale psa nie stworzył. Bo psa już miał.

Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51954
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #4429 dnia: 18 Lipca 2012, 22:13:44 »
A ev im w ev!!!
Nie korzystam, więc mnie to wali.
O, popatrzcie, nie korzysta? Pierwsze słyszę...
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38537
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #4430 dnia: 21 Lipca 2012, 22:31:21 »
Z życia, czyli z ulicy. W Warszawie zaczyna się rozkręcać pierwszosierpniowy świętopęd, na ulicach pojawiły się plakaty...



Szczegółowy program minuty ciszy?
No nie wiem.
Grzegorz co prawda stwierdził, że dobrze zorganizowana minuta ciszy może zająć cały dzień...
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51954
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #4431 dnia: 22 Lipca 2012, 19:55:28 »
Czy ta minuta ciszy to w ramach abonamentu?
Wiem, wiem, ale jakbym nie był "za" tej inicjatywy, to i tak muszę zażartować.
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Offline jazzski

  • Hydraulik
  • Ekspert Toaletowy
  • *
  • Wiadomości: 980
  • słoiki dżemu truskawkowego +16/-1
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #4432 dnia: 22 Lipca 2012, 22:59:32 »
   Od lat to istnieje, ale prawda - że z biegiem lat coraz liczniej praktykowane. Ja popieram, chociaż może być dylemat, kiedy zaskoczy pomiędzy wódzią, a koreczkiem z łososiem.

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38537
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #4433 dnia: 22 Lipca 2012, 23:42:58 »
Znaczy - ja wiem, co to jest Godzina Wu, i jak się ją obchodzi (ja od pewnego czasu najchętniej szerokim łukiem), jest to jedyna znana mi minuta ciszy z udziałem syren i klaksonów samochodowych. No i OK. Ale żeby ktoś się poświęcił i przygotował szczegółowy program na tę minutę?
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Offline Baader

  • Hydraulik
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 3849
  • słoiki dżemu truskawkowego +25/-2
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #4434 dnia: 24 Lipca 2012, 08:50:27 »
No to pokowboił:

Policja zatrzymała 65-letniego Amerykanina w terminalu krajowym na lotnisku Balicach. Mężczyzna miał w spodniach naboje, które przywiózł z USA.

http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114883,12178015,Pasazer_z_USA_z_nabojami_w_bagazu__Nikt_nie_zauwazyl.html

Zadziwia łagodność naszych służb, w Oyczyźnie Demokracji pewnie trafiłby do kubańskiego sanatorium. Może tak skazać jankesa*) na sezon kopania ziemniaków w byłym PGR? :P

*) Jak on konfederat to przepraszam!
Hochsztapler pan jesteś panie starszy! Zwykły hoch... hochsztapler!!!

Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51954
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #4435 dnia: 24 Lipca 2012, 10:00:34 »
W ojczyźnie demokracji jest jeszcze inaczej. Sam widziałem Amerykanów zdających rewolwery na check-in na amerykańskich lotniskach. Ech, łza się w oku kreci od takiej wolności przekonań...
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Offline Baader

  • Hydraulik
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 3849
  • słoiki dżemu truskawkowego +25/-2
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #4436 dnia: 24 Lipca 2012, 12:44:44 »
Wszyscyśmy z jednego szynela, jak się okazuje austriackiego, cytat z "Przygód dobrego wojaka Szwejka":

(...) zawiadomiłem wójta, że każdy właściciel psa, który zaszczeka w nocy, zostanie ze względów strategicznych stracony.

A chodzi mi o to:

Burmistrz miasteczka w regionie Molise we Włoszech nakazał, aby psy nie szczekały tam w godzinach od 13 do 16, a więc w porze sjesty, i od 21 do 8.30. Właścicielom psów za złamanie zakazu grożą kary finansowe od 25 do 500 euro.

http://fakty.interia.pl/fakty-dnia/news/burmistrz-zdecydowal-w-jakich-godzinach-psy-nie-moga,1825025
Hochsztapler pan jesteś panie starszy! Zwykły hoch... hochsztapler!!!

Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51954
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #4437 dnia: 24 Lipca 2012, 21:37:44 »
I co, nie szczekają?
Czy psy mnie słyszą?
Moim zdaniem łatwiej wyegzekwować zakaz szczekania przez konie...
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Stefan

  • Gość
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #4438 dnia: 25 Lipca 2012, 06:21:32 »
Konie łby pospuszczane!!!
- CZY KONIE MNIE SŁYSZĄ!!!?


Offline Baader

  • Hydraulik
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 3849
  • słoiki dżemu truskawkowego +25/-2
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #4439 dnia: 25 Lipca 2012, 08:25:32 »
A Polacy (nomen omen) nie gęsi *) ... Tak mi chodziło po głowie że i u nas coś takiego było, moze nawet na starym forum pisałem:

Zakaz szczekania, miauczenia, gdakania, muczenia i gęgania po godzinie 22. mają zwierzęta w gminie Kowale Oleckie na Mazurach. Tamtejsi radni jednogłośnie przyjęli regulamin utrzymania porządku i czystości w gminie.

Do obowiązków właściciela zwierząt należy, jak czytamy w dokumencie, "niedopuszczenie do zakłócenia ciszy i spokoju przez zwierzęta domowe". Za złamanie regulaminu grozi 200-złotowy mandat, grzywna lub 2 miesiące więzienia.


Działo się to w niezapomnianym 2006. Jak widać nie wszyscy urzędnicy zajęci byli wówczas tropieniem (baczność) AGENTÓW (spocznij). Zastanawia dyskryminacja gadów które syczą. A grzechotnik to nawet beszczel jeden grzechoce. Swoją drogą ciekawe czy pewna partia obsadziła jakiegoś Krewnego Królika w roli np. Gminnego Inspektora Bezpieczeństwa Zoologicznego Tła Akustycznego Gminy (dofinansowane z programu rozwoju obszarów wiejskich).

*) Tak, wiem, że chodzi o to, że Polacy nie mają gęsiego języka, a nie że są gęsiami. Nasłuchałem się od pana R. (pozdrawiam) od polskiego różności po błędnym odgadnięciu :)
Hochsztapler pan jesteś panie starszy! Zwykły hoch... hochsztapler!!!