Autor Wątek: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)  (Przeczytany 1080128 razy)

0 użytkowników i 26 Gości przegląda ten wątek.

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38536
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #4350 dnia: 22 Czerwca 2012, 13:30:08 »
Tymczasem w Moskwie:

Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Offline Bluesmanniak

  • ZOMOwiec
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *****
  • Wiadomości: 26312
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-4
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #4351 dnia: 22 Czerwca 2012, 13:55:01 »
No i słusznie. Z obcym kotem nie pogadasz ;)
W Olsztynie psy też mają ciężko:

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38536
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #4352 dnia: 22 Czerwca 2012, 13:59:43 »
Ale wYprowadzać na razie jeszcze można?
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Offline Bluesmanniak

  • ZOMOwiec
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *****
  • Wiadomości: 26312
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-4
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #4353 dnia: 22 Czerwca 2012, 14:49:27 »
No właśnie... :-\

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38536
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #4354 dnia: 22 Czerwca 2012, 15:44:55 »
Znaczy, wyprowadzić można, ale wrócić z psem już nie?
No nieładnie, nieładnie.
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Offline Fasiol

  • ZOMOwiec
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *****
  • Wiadomości: 21235
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-10
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #4355 dnia: 22 Czerwca 2012, 16:37:29 »
Ściąć znak.
Taka jest moja koncepcja.
Bóg stworzył ziemię, niebo i wodę, księżyc i słońce. Stworzył człowieka, ptaki i zwierzęta. Ale psa nie stworzył. Bo psa już miał.

Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51954
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #4356 dnia: 22 Czerwca 2012, 16:52:56 »
Ale jak wyprowadzić psa na taki słup? Fasiol?
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38536
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #4357 dnia: 22 Czerwca 2012, 16:57:10 »
Tam od razu ściąć... Intensywnie podlewać (Fasiol wie, co mam na myśli) i za jakiś czas sam się obali, jak mu podstawa przerdzewieje...
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Offline Fasiol

  • ZOMOwiec
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *****
  • Wiadomości: 21235
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-10
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #4358 dnia: 22 Czerwca 2012, 17:20:53 »
Fasiol wie, co mam na myśli

Wiem  ;)
Bóg stworzył ziemię, niebo i wodę, księżyc i słońce. Stworzył człowieka, ptaki i zwierzęta. Ale psa nie stworzył. Bo psa już miał.

Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51954
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #4359 dnia: 23 Czerwca 2012, 11:46:00 »
A ja uważam, że zamiast poprzestawać na małym, czyli destrukcji, należy sięgać do gwiazd. Choćby ucząc psa wspinać się na słupek.
Kiedyś widziałem, jak Fasiol wspiął się na wyżyny swoich możliwości i był to nadzwyczaj budujący widok. Zaraz, zaraz... a może on wtedy stanął na wysokości zadania? Cholera, już pamięć nie ta...
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

dobra pedadoga

  • Gość
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #4360 dnia: 24 Czerwca 2012, 19:44:47 »
Tymczasem w Moskwie:

Nie cakiem cakowicie zrozumniaem. Jak się ma znak do podpisu? No bo skoro ta miła ekipa ze znaku nie ma tam wstępu, to dlaczego jeszcze z kimś nie można rozmawiać? Swoją drogą dla pana V. zmiana tych ograniczeń to przecież jeden telefon, nie takie rzeczy załatwiał. Swoją drogą to on mi się dopiero teraz z kimś skojarzył. I ten ktoś załatwiał najróżniejsze sprawy nie dzięki swojej wybitności ale czemuś wręcz przeciwnemu po drugiej stronie słuchawki.
A może ten znak to sprawka naszego dopiero co przybyłego szczura? Ciekawe kto następny...

Offline Baader

  • Hydraulik
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 3849
  • słoiki dżemu truskawkowego +25/-2
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #4361 dnia: 24 Czerwca 2012, 21:08:59 »
Ku swemu niemałemu zdziwieniu natknąłem się dziś na tę oto syrenkę - znana jako (zwróćcie uwagę na to gdzie ma klamki) model Kurołap, Łapigąska lub też Pan z Wami :)
Hochsztapler pan jesteś panie starszy! Zwykły hoch... hochsztapler!!!

Offline jazzski

  • Hydraulik
  • Ekspert Toaletowy
  • *
  • Wiadomości: 980
  • słoiki dżemu truskawkowego +16/-1
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #4362 dnia: 24 Czerwca 2012, 22:53:36 »
Boskie nazwy.

Stefan

  • Gość
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #4363 dnia: 25 Czerwca 2012, 06:29:41 »
Ku swemu niemałemu zdziwieniu natknąłem się dziś na tę oto syrenkę - znana jako (zwróćcie uwagę na to gdzie ma klamki) model Kurołap, Łapigąska lub też Pan z Wami :)
U nasz się mówiło na to "Wiatrołap"...

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38536
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #4364 dnia: 25 Czerwca 2012, 17:14:59 »
Kreatywnej EUROgeografii (TM) ciąg dalszy.

Angolska telewizja w swoim niesławnym filmie pojechała nam tak...



(proszę zwrócić uwagę na Anschluss Dufałki do Austrii, no tak się nie umawialiśmy, ja protestuję!)

...to nasza im tak!



A co! Niech wiedzą, że u nas znajomość geografii dogania poziom europejski, o!   S:)
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.