Autor Wątek: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)  (Przeczytany 1080200 razy)

0 użytkowników i 41 Gości przegląda ten wątek.

Offline Baader

  • Hydraulik
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 3849
  • słoiki dżemu truskawkowego +25/-2
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #4215 dnia: 23 Maja 2012, 09:02:58 »
Kochani, uczcijmy minutą...

W wieku 96 lat zmarł Eugene Polley, amerykański inżynier, który wynalazł bezprzewodowego pilota do telewizora - poinformował we wtorek rzecznik firmy Zenith Electronics, w której pracował Polley.

Wynalazca zmarł z przyczyn naturalnych w szpitalu na przedmieściach Chicago.


Od razu złośliwi twierdzą, że tego (pa)pilota to wynalazł u Tesli na strychu ale channel im w oko! Pomyślcie, czym byłby nasz kraj, gdyby miliony rodaków których cała aktywność sprowadza się do piwka, zappingu po kanałach i narzekania co łoni <ev> znowu wymyślili musieli ruszyć cztery litery i przełączyć kanał ręcami?

http://fakty.interia.pl/fakty-dnia/news/zmarl-eugene-polley-wynalazca-pilota-do-telewizora,1800124
Hochsztapler pan jesteś panie starszy! Zwykły hoch... hochsztapler!!!

Offline jazzski

  • Hydraulik
  • Ekspert Toaletowy
  • *
  • Wiadomości: 980
  • słoiki dżemu truskawkowego +16/-1
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #4216 dnia: 23 Maja 2012, 09:45:08 »
A, to stąd się wzięło porzekadło "pollej, bracie, w kielichy, tylko pilota nie zalej".

Offline Bluesmanniak

  • ZOMOwiec
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *****
  • Wiadomości: 26312
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-4
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #4217 dnia: 23 Maja 2012, 09:49:47 »
albo "...dwa bratanki, do pilota i do szklanki"

Offline Baader

  • Hydraulik
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 3849
  • słoiki dżemu truskawkowego +25/-2
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #4218 dnia: 23 Maja 2012, 13:13:42 »
Cisza, mówcy! W gadaniu robimy pauzę / Uczniu! Gdy szkoła ci zbrzydła / Weź się i rozwiń se...

no właśnie:

http://mistrzowie.org/431385/ZS2-w-Wyszkowie
Hochsztapler pan jesteś panie starszy! Zwykły hoch... hochsztapler!!!

Stefan

  • Gość
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #4219 dnia: 23 Maja 2012, 14:18:26 »
Pomyślcie, czym byłby nasz kraj, gdyby miliony rodaków których cała aktywność sprowadza się do piwka, zappingu po kanałach i narzekania co łoni <ev> znowu wymyślili musieli ruszyć cztery litery i przełączyć kanał ręcami?
A czemu twierdzisz, że tylko u nasz?
U nasz dość długo było bez i się żyło.
Zresztą trudno zapinngować gdy są kanały dwa i pół.

Offline Baader

  • Hydraulik
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 3849
  • słoiki dżemu truskawkowego +25/-2
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #4220 dnia: 23 Maja 2012, 14:31:24 »
A czemu twierdzisz, że tylko u nasz?

Nic takiego nie napisałem, skądżby. To że odniosłem się do PL nie oznacza, że uważam iż tylko tu. Zdaje się że towarzysze amerykańscy mieli ten problem wcześniej. W zasadzie miał go i mój sąsiad wieki temu - był bowiem posiadaczem telewizora ("lewizora" jak mawiała moja Babcia) Beryl 102 z dość topornym pilotem na kabel. Faktycznie można było przełączać tylko 1 / 2 i 2 / 1, w dodatku u nas w Karpatach ta Dwójka to tak sobie odbierała. Ale mozna było wyłączyć TV z łóżka przed snem bez wstawania - a to już coś!! W teorii bo sąsiad wygadał się iż zwija kabel przed snem by sie w nocy nie potknąć.
Hochsztapler pan jesteś panie starszy! Zwykły hoch... hochsztapler!!!

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38537
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #4221 dnia: 23 Maja 2012, 16:13:53 »
A propos rozwin - znam ten ból, pewnie znowu zabraklo R w zestawie literek do przypinania...
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Offline jazzski

  • Hydraulik
  • Ekspert Toaletowy
  • *
  • Wiadomości: 980
  • słoiki dżemu truskawkowego +16/-1
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #4222 dnia: 23 Maja 2012, 16:56:03 »
Szkoła na poziomie poradzi sobie bez "R". Napisze:
WYSUŃ TO CZYM SIĘ MACHA

Offline Leon74

  • Łebmajstrowy
  • Pierdziel
  • Ekspert Toaletowy
  • *
  • Wiadomości: 714
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-1
  • Płeć: Mężczyzna
    • 33741
    • Rodzina Poszepszyńskich Łebsajt
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #4223 dnia: 23 Maja 2012, 19:51:27 »

"Obsesja destrukcyjna dezawuuje krańcowość".
Pzdr, Leon Junior (widzący).

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38537
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #4224 dnia: 23 Maja 2012, 21:56:06 »
Bo to jest ośmiornica na miarę naszych możliwości!
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Offline Leon74

  • Łebmajstrowy
  • Pierdziel
  • Ekspert Toaletowy
  • *
  • Wiadomości: 714
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-1
  • Płeć: Mężczyzna
    • 33741
    • Rodzina Poszepszyńskich Łebsajt
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #4225 dnia: 23 Maja 2012, 22:01:24 »
Bo to jest ośmiornica na miarę naszych możliwości!

A jak się pomyli to się zrobi protokół zniszczenia...
"Obsesja destrukcyjna dezawuuje krańcowość".
Pzdr, Leon Junior (widzący).

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38537
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #4226 dnia: 23 Maja 2012, 22:05:16 »
Koguty oczywiście nazywają się Koko i Spoko?
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Offline Leon74

  • Łebmajstrowy
  • Pierdziel
  • Ekspert Toaletowy
  • *
  • Wiadomości: 714
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-1
  • Płeć: Mężczyzna
    • 33741
    • Rodzina Poszepszyńskich Łebsajt
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #4227 dnia: 23 Maja 2012, 22:08:23 »
Koguty oczywiście nazywają się Koko i Spoko?

A słonica Euro po dziadku.
"Obsesja destrukcyjna dezawuuje krańcowość".
Pzdr, Leon Junior (widzący).

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38537
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #4228 dnia: 24 Maja 2012, 07:57:10 »
Sensacja! Jeden z kogutów nie chce  mieć nic wspólnego z tą imprezą!

http://euro2012.gazeta.pl/europoznan/1,115136,11782008,Kurak__Nie_chce_byc_ambasadorem_Euro__To_fikcja_.html
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Stefan

  • Gość
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #4229 dnia: 24 Maja 2012, 11:52:40 »
Mam to w swoim ulubionym słowie.
Co?
Wszystko!