Autor Wątek: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)  (Przeczytany 1080264 razy)

0 użytkowników i 26 Gości przegląda ten wątek.

Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51954
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #4200 dnia: 18 Maja 2012, 23:59:09 »
Czuję się wstrząśnięty... Jak tak dalej pójdzie, to kto będzie robił dżemy i konfitury z powidłami (wszystko do jednego słoika) na zimę?
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Offline Fasiol

  • ZOMOwiec
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *****
  • Wiadomości: 21235
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-10
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #4201 dnia: 19 Maja 2012, 08:17:37 »
Czuję się wstrząśnięty... Jak tak dalej pójdzie, to kto będzie robił dżemy i konfitury z powidłami (wszystko do jednego słoika) na zimę?

Jakby dodać jeszcze marmoladę to będzie palce lizać.
Bóg stworzył ziemię, niebo i wodę, księżyc i słońce. Stworzył człowieka, ptaki i zwierzęta. Ale psa nie stworzył. Bo psa już miał.

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38537
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #4202 dnia: 19 Maja 2012, 11:49:56 »
Uroki wpisów w regulaminach:

http://samcik.blox.pl/2012/04/Skandal-Odszkodowanie-za-rower-dostaniesz-tylko.html

Osobiście ujęło mnie coś takiego:

Swoją drogą jest też kilka zabawnych wyłączeń przy ubezpieczeniu rowerowego bagażu, które też jest częścią tej polisy. Czy wiecie na przykład, że nie da się odzyskać od PZU ani grosza, gdyby uszkodzone zostały... instrumenty muzyczne?. Wyjątek to gitara klasyczna, flet prosty i harmonijka ustna (sic - M.) . Ale już posiadacze fletu poprzecznego mają przegwizdane. Sorry, trzeba było grać na trąbce. Eeee... a właściwie też nie, bo trąbka również podpada pod wyłączenie.

Ale dlaczego akurat te trzy obejmuje ubezpieczenie?

Ha, już wiem, Grzegorz mnie oświecił! Gitara, organki i fujara - toż to ogniskowe power trio!
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38537
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #4203 dnia: 21 Maja 2012, 07:53:12 »
Z życia, czyli z Nocy Muzeów.

Obsesja destruktywna dezawuuje krańcowość?

Dla informacji - na ultra hipsterską wystawę zabłądziliśmy wczorajszej nocy poszukując Muzeum Neonów. Na dykcie przy drzwiach przyczepiony był prezentowany plan. Plan nie miał nic wspólnego z zawartością czy układem przestrzennym wystawy, był jedynie dowodem na niebanalne poczucie humoru organizatorów i, być może, na ich znajomość z pewnym esejem pana Eco. Jeszcze zabawniejsza zaś była uczona nasza hipsterska młodzież, łykająca ten tekst na serio, bez filtra ;D
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51954
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #4204 dnia: 21 Maja 2012, 23:08:09 »
Bardzo ciekawe, zwłaszcza o Mediach. Mam o nich takie samo zdanie i to niezależnie od tego, jakie media miał na myśli autor.
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38537
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #4205 dnia: 21 Maja 2012, 23:52:36 »
Bardzo ciekawe, zwłaszcza o Mediach. Mam o nich takie samo zdanie i to niezależnie od tego, jakie media miał na myśli autor.

Woda, gaz, prąd?
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Offline Baader

  • Hydraulik
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 3849
  • słoiki dżemu truskawkowego +25/-2
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #4206 dnia: 22 Maja 2012, 09:02:27 »
Jeden z TePSowych kacyków ("Cały naród pasie swoją TePSę") wytknął, ha ha ha, jajcarz, małą ilość i ważność użytkowników GIMPa, którego to programu graficznego stronę zacna ta firma zablokowała:

http://osnews.pl/tpsaorange-i-gimp-czyli-rzecz-o-5-ciu-uzytkownikach/

Na reakcję nie trzeba było długo czekać. Z komentarza:

"to normalne ze nazwy handlowe nabieraja pejoratywnych ladunkow emocjonalnych. na przyklad jak orange ukradlo mi w 2005 roku 20 zl, jak tlumaczyli za niedoladowanie na czas, slowo orange stalo sie dla mnie synonimem slowa krasc. na przyklad: Na orange czapka gore. Dwoch mlodocianych orange zatrzymano w zwiazku z kradzieza roweru. To jest naturalne. "

Ot vox populi... Co ciekawe inny pan...

inny przedstawiciel TPSA/Orange zażądał „szacunku” do tej firmy i nieużywanie słowa „Tepsa”…

Na szacunek, to se trza <ev> zasłużyć! Zadekretować trochę trudno... Nie rozumieją tego co niektórzy politycy i jak widać korporacje też.
Hochsztapler pan jesteś panie starszy! Zwykły hoch... hochsztapler!!!

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38537
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #4207 dnia: 22 Maja 2012, 09:15:15 »
inny przedstawiciel TPSA/Orange zażądał (...) nieużywanie słowa „Tepsa”…

No, to mu się akurat spełniło. Jak to trzeba uważać czego sobie człowiek życzy ::)
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Stefan

  • Gość
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #4208 dnia: 22 Maja 2012, 09:44:50 »
Kol B przejmujcie się głupotami...
Ja z tymi molochami miałem parę spraw i zawsze wygrywałem.
Choć nie zawsze słusznie ;D
A więc remis?

Offline Ali

  • ZOMOwiec
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *****
  • Wiadomości: 4990
  • słoiki dżemu truskawkowego +46/-0
  • Płeć: Mężczyzna
  • Im więcej wiem, tym mniej wiem...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #4209 dnia: 22 Maja 2012, 12:21:25 »
Jaki remis? Z nimi remis to jak z innymi wygrana!
A podziękowanie firmie tepsa to wygrana czy przegrana, bo nie wiem?
Dwie rzeczy są nieskończone: Wszechświat i głupota ludzka, choć co do Wszechświata to nie byłbym tak całkiem pewny. Albert Einstein

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38537
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #4210 dnia: 22 Maja 2012, 15:09:05 »
Ty im dziękowałeś, czy oni tobie?

Bo mnie ostatnio bank kilkakrotnie przysyłał podziękowania z racji bycia ich ulubionym klientem, nie wiecie, o co im może chodzić? Bo zaczynam się niepokoić...
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Stefan

  • Gość
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #4211 dnia: 22 Maja 2012, 20:36:20 »
Bo zaczynam się niepokoić...
Chcą ci aktualizowac wiesz co... (Na A)

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38537
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #4212 dnia: 22 Maja 2012, 20:49:26 »
Bank? Na a? Akredytywy?
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51954
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #4213 dnia: 22 Maja 2012, 21:19:37 »
Jak tak dalej pójdzie, to Orlen (nie orange) zakaże używania skrótu CPN oraz, dla równowagi - KPN.
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38537
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #4214 dnia: 22 Maja 2012, 22:23:04 »
Jak tak dalej pójdzie, to Orlen (nie orange) zakaże używania skrótu CPN

Zwłaszcza używania tego skrótu jako nazwy dowolnej stacji benzynowej, jak to jeszcze mają w zwyczaju najstarsi górale.
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.