Autor Wątek: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)  (Przeczytany 1079986 razy)

0 użytkowników i 33 Gości przegląda ten wątek.

Offline Ali

  • ZOMOwiec
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *****
  • Wiadomości: 4990
  • słoiki dżemu truskawkowego +46/-0
  • Płeć: Mężczyzna
  • Im więcej wiem, tym mniej wiem...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #3525 dnia: 17 Listopada 2011, 11:39:47 »
jesteście bez sera...

Bez sera, bez ducha, to szkieletów ludy... ;D

Ale co racja to racja.
No to się kayam...
Dwie rzeczy są nieskończone: Wszechświat i głupota ludzka, choć co do Wszechświata to nie byłbym tak całkiem pewny. Albert Einstein

Stefan

  • Gość
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #3526 dnia: 17 Listopada 2011, 11:45:02 »
Mój czarek ostatnio chodzi za mną jak pies. Ale zdradził mi, że ma ambicję do 20 dociągnąć...
Nie wiem jak ja to przeżyje, bo już teraz muszę szukać mu żarcia w przeróżnych sklepach, by łaskawie się zechciał posilić.
Pewnie do Bydgoszczy będę musiał  jeździć....


Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51954
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #3527 dnia: 17 Listopada 2011, 13:14:59 »
Po co te wszystkie pytania (tu się zgadzam ze Stefkiem) na temat kota Jarka? Sprawa jest prosta, kot był ziobrzystą i musiał odejść. Podobnie jak każdy, komu nie po drodze z Jarkiem. Przykłady Dorna, Marka Jurka, Lecha, czy ostatnio kota i Ziobry są jak najbardziej wymowne. Cóż w tym jednak dziwnego? Każdy ma prawo kształtować swoją partię, jak mu pozwala paragraf 22.
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Offline Ali

  • ZOMOwiec
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *****
  • Wiadomości: 4990
  • słoiki dżemu truskawkowego +46/-0
  • Płeć: Mężczyzna
  • Im więcej wiem, tym mniej wiem...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #3528 dnia: 17 Listopada 2011, 13:34:37 »
Mój czarek ostatnio chodzi za mną jak pies. Ale zdradził mi, że ma ambicję do 20 dociągnąć...
Nie wiem jak ja to przeżyje, bo już teraz muszę szukać mu żarcia w przeróżnych sklepach, by łaskawie się zechciał posilić.
Pewnie do Bydgoszczy będę musiał  jeździć....
Zapraszam ;)
Dwie rzeczy są nieskończone: Wszechświat i głupota ludzka, choć co do Wszechświata to nie byłbym tak całkiem pewny. Albert Einstein

Stefan

  • Gość
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #3529 dnia: 17 Listopada 2011, 14:40:35 »
To chyba wyjaśnia i jednocześnie zamyka temat...


wykop pedadoga

  • Gość
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #3530 dnia: 17 Listopada 2011, 16:08:36 »
Bez sera, bez ducha, to szkieletów ludy... ;D
A nic właśnie, bez sera szkielet nie ma wapnia i się w proch obraca!

edit: ja tylko ciapki podniosłam
« Ostatnia zmiana: 17 Listopada 2011, 17:10:30 wysłana przez Bruxa »

Offline Bluesmanniak

  • ZOMOwiec
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *****
  • Wiadomości: 26311
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-4
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #3531 dnia: 18 Listopada 2011, 06:55:58 »
To chyba wyjaśnia i jednocześnie zamyka temat...

Stefan, ależ się zmieniłeś S:)

Offline Baader

  • Hydraulik
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 3849
  • słoiki dżemu truskawkowego +25/-2
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #3532 dnia: 18 Listopada 2011, 08:30:59 »
Z powieści "Przedwiośnie" pamiętamy jak to pasażerowie wczesnosowieckiego pociągu musieli kilka razy w czasie podróży zrobić zrzutkę na "nieplanowany remontik". Jak widać czasy się zmieniły ale pewne sprawy pozostały te same...

Samolot lecący z Amritsar w Indiach do Birmingham w środkowej Anglii, zatrzymał się w Wiedniu aby uzupełnić paliwo. Tam właśnie pilot zakomunikował osłupiałym pasażerom, że muszą wyłożyć do spółki 20 tys. funtów bo przewoźnikowi skończyły się pieniądze.


(...) Funkcjonariusze zaprowadzili pasażerów do najbliższego bankomatu. Niektórzy byli zmuszeni zapożyczyć się u współpasażerów, by wpłacić przypadającą na nich część.



http://fakty.interia.pl/fakty-dnia/news/przymusowa-zrzutka-pasazerow-by-pilot-dokonczyl-lot,1722867/a22c2b5ae36dac4f4b9dbeb1ec2070d4
Hochsztapler pan jesteś panie starszy! Zwykły hoch... hochsztapler!!!

Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51954
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #3533 dnia: 18 Listopada 2011, 09:46:55 »
Może załoga chciała normalnie się napić? Dobrze, że pilot nie przyszedł z tą propozycją w trakcie lotu, cena mogłaby być wyższa - po 1000$ lub wysiadka...
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Offline Baader

  • Hydraulik
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 3849
  • słoiki dżemu truskawkowego +25/-2
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #3534 dnia: 18 Listopada 2011, 21:55:52 »
Niewidzialna Ręka znów atakuje w KUK Krakau!!!!

Urzędnicy z Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu domagają się pieniędzy od sztabu Wojciecha Filemonowicza za nielegalne plakaty wyborcze. Usłyszeli: "Ktoś nam część plakatów tego kandydata ukradł". Czyżby złodziej postanowił wspaniałomyślnie porozwieszać skradzione wyborcze afisze po całym Krakowie?

http://krakow.gazeta.pl/krakow/1,44425,10665924,Zlodziej_altruista_pomogl_Filemonowiczowi_w_kampanii_.html
Hochsztapler pan jesteś panie starszy! Zwykły hoch... hochsztapler!!!

Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51954
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #3535 dnia: 18 Listopada 2011, 22:48:08 »
To chyba już w ramach nowej kampanii wyborczej? Coraz szybciej zaczynają. Tylko czekać jak ktoś rozpopcznie kampanię wyborczą na dwie kadencje naprzód.
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Offline szczutek

  • Kompanijny kolaborant bez klasy; As szkodnictwa
  • Hydraulik
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 2281
  • słoiki dżemu truskawkowego +140/-459
  • Nie zrozumiałem pytania
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #3536 dnia: 19 Listopada 2011, 01:21:40 »
To chyba już w ramach nowej kampanii wyborczej? Coraz szybciej zaczynają. Tylko czekać jak ktoś rozpopcznie kampanię wyborczą na dwie kadencje naprzód.
Świąteczne dekoracje stoją już od września, więc taka kampania z wyprzedzeniem raczej by nikogo nie zdziwiła...
Węgiel to antracyt. Antracyt to ty. Skriabin zjadł karabin, a ciotka ma wszy.

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38536
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #3537 dnia: 19 Listopada 2011, 08:40:19 »
Chłopaki od zamawiania pięciu piw na stojąco już zaczęli, a dopiero zgłosili mglisty zamiar ukonstytuowania się jako partia. Na razie widzę ich jako liderów w tej konkurencji.
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Stefan

  • Gość
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #3538 dnia: 19 Listopada 2011, 08:53:59 »
Dupa! (bo dawno nie było)

Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51954
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #3539 dnia: 20 Listopada 2011, 15:38:55 »
Dupa! (bo dawno nie było)
I to jest najbardziej aktualny komentarz do nadchodzących wyborów!
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.