Autor Wątek: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)  (Przeczytany 1079894 razy)

0 użytkowników i 7 Gości przegląda ten wątek.

Offline Fasiol

  • ZOMOwiec
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *****
  • Wiadomości: 21234
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-10
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #3465 dnia: 05 Listopada 2011, 08:51:53 »
- Jakbym wiedział, że tu są takie ściany, to bym się tej roboty nie podjął...
Cały mój Majster, cały on  S:)

Tak cóś czułem. ;)
Bóg stworzył ziemię, niebo i wodę, księżyc i słońce. Stworzył człowieka, ptaki i zwierzęta. Ale psa nie stworzył. Bo psa już miał.

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38536
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #3466 dnia: 05 Listopada 2011, 09:46:43 »
Po piwo nie kazał skakać. Ale do jednej szybkowiążącej wylewki niezbędnym składnikiem okazało się pół litry. Nie dla Pana Majstra (Pan Majster dostał cztery Radegasty), dla Panów z Budowy. W końcu taka szybkowiążąca wylewka na ulicy nie leży, nie?
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Offline Fasiol

  • ZOMOwiec
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *****
  • Wiadomości: 21234
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-10
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #3467 dnia: 05 Listopada 2011, 19:04:26 »
Obejrzyjcie ten i inne odcinki.
Sam nie wiem śmiać się czy płakać.
Bóg stworzył ziemię, niebo i wodę, księżyc i słońce. Stworzył człowieka, ptaki i zwierzęta. Ale psa nie stworzył. Bo psa już miał.

Stefan

  • Gość
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #3468 dnia: 05 Listopada 2011, 19:54:58 »
Sam nie wiem śmiać się czy płakać.
No co masz do Cejrowskiego???
 ;)

Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51954
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #3469 dnia: 05 Listopada 2011, 23:05:12 »
Dzisiaj na forum strasznie dużo materiału filmowego, a za mało słownego...
Nawiązując do artukułu "sztuka" kontra sprzątaczki, tak sobie kochani myślę, że najgorsze w tym wszystkim jest to, że za taką kulturę - nawet jak sprzątaczka zdąży szybko zadziałać, płacimy my. Pan płaci, ja płacę, społeczeństwo płaci. A za drabinkę z deseczek plus korytko za 3,5 mln euro - ładne cacko. Abonament przy tym to małe pieniądze. A artystów wszędzie - nie tylko w Grecji - coraz wiecej.
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Stefan

  • Gość
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #3470 dnia: 05 Listopada 2011, 23:17:25 »
Coś unikamy zajęcia stanowiska...
Wiem, sam jestem poteflon...

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38536
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #3471 dnia: 05 Listopada 2011, 23:41:59 »
Ja myślę, że działanie sprzątaczki świetnie koresponduje z instalacją artysty i jako takie należy uznać za happening o odpowiedniej randze. A może nawet za event. Wszak nowoczesna sztuka często za cel stawia sobie interakcję z odbiorcą.
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Offline Baader

  • Hydraulik
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 3849
  • słoiki dżemu truskawkowego +25/-2
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #3472 dnia: 06 Listopada 2011, 01:16:11 »
Wszak nowoczesna sztuka często za cel stawia sobie interakcję z odbiorcą.

Właśnie dlatego w Krakowie nie należy siadać w pierwszym rzędzie w Teatrze STU. Aktywny udział w przedstawieniu ma się w zasadzie pewny. Mnie na szczęście poczęstowali tylko sprokurowaną na scenie herbatą w "Balladzie o ścinaniu drzewa" wieki temu, ale już znajomi na "Opisie obyczajów" wywijali chcąc nie chcąc dzikie hołubce ku uciesze gawiedzi bezbpiecznej w dalszych rzędach :P
Hochsztapler pan jesteś panie starszy! Zwykły hoch... hochsztapler!!!

Stefan

  • Gość
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #3473 dnia: 06 Listopada 2011, 08:50:02 »
Ja myślę, że działanie sprzątaczki świetnie koresponduje z instalacją artysty
No ale artysta is dead od kilkunastu kat i nijak nie może się wypowiedzieć, bo na talerzyku starły się literki i korespondencja jest jakby one way....

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38536
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #3474 dnia: 06 Listopada 2011, 10:22:20 »
Oj, ja pamiętam taki tekst z "Dzieł wszystkich Szekspira" pewnego malutkiego teatru ogródkowego: - Co to za teatr, w którym nie można sobie narzygać na publiczność?!?  >:D
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51954
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #3475 dnia: 06 Listopada 2011, 20:23:27 »
Wracając do interakcji tfurca - sprzątaczka. Jeżeli mówimy o takiej współpracy, to mając na uwadze wartości europejskie należy się zdecydować: czy obniżyć wynagrodzenie tfurcy (wolne żarty), czy znacznie podwyższyć sprzątaczce (vide przykład Grecji).
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Stefan

  • Gość
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #3476 dnia: 10 Listopada 2011, 11:32:13 »
Czy są makrele na sali?

Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51954
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #3477 dnia: 10 Listopada 2011, 13:49:14 »
Makrele? A chcesz kupić, czy sprzedać?
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38536
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #3478 dnia: 11 Listopada 2011, 14:58:44 »
http://moto.pl/MotoPL/1,90109,10625536,Zamiast_migaczy_bedziemy_machac_rekoma.html

To ja może jeszcze poczekam z tym robieniem prawka... ::)
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Offline Fasiol

  • ZOMOwiec
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *****
  • Wiadomości: 21234
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-10
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #3479 dnia: 11 Listopada 2011, 16:27:51 »
Dziś na Placu Na Rozdrożu  walą w mordę.Fajne, parady ułanów już spowszedniały.  ;D
« Ostatnia zmiana: 11 Listopada 2011, 17:24:01 wysłana przez Fasiol »
Bóg stworzył ziemię, niebo i wodę, księżyc i słońce. Stworzył człowieka, ptaki i zwierzęta. Ale psa nie stworzył. Bo psa już miał.