Autor Wątek: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)  (Przeczytany 1080167 razy)

0 użytkowników i 30 Gości przegląda ten wątek.

Offline Ali

  • ZOMOwiec
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *****
  • Wiadomości: 4990
  • słoiki dżemu truskawkowego +46/-0
  • Płeć: Mężczyzna
  • Im więcej wiem, tym mniej wiem...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #2790 dnia: 14 Marca 2011, 13:54:49 »
Może mi ktoś jeszcze wyjaśnić, co to znaczy, że oś ziemska przesunęła się o 10 cm? Od czego??
Podobno od tego trzęsienia ziemi, co to nasi mniejsi bracia koloru żółtego ostatnio mieli...
Dwie rzeczy są nieskończone: Wszechświat i głupota ludzka, choć co do Wszechświata to nie byłbym tak całkiem pewny. Albert Einstein

Offline Fasiol

  • ZOMOwiec
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *****
  • Wiadomości: 21235
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-10
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #2791 dnia: 14 Marca 2011, 14:07:59 »
Podobno od tego trzęsienia ziemi, co to nasi mniejsi bracia koloru żółtego ostatnio mieli...

Godzilla?
Bóg stworzył ziemię, niebo i wodę, księżyc i słońce. Stworzył człowieka, ptaki i zwierzęta. Ale psa nie stworzył. Bo psa już miał.

Offline Ali

  • ZOMOwiec
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *****
  • Wiadomości: 4990
  • słoiki dżemu truskawkowego +46/-0
  • Płeć: Mężczyzna
  • Im więcej wiem, tym mniej wiem...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #2792 dnia: 14 Marca 2011, 14:08:24 »
Podobno od tego trzęsienia ziemi, co to nasi mniejsi bracia koloru żółtego ostatnio mieli...

Godzilla?

Gonzo?
Dwie rzeczy są nieskończone: Wszechświat i głupota ludzka, choć co do Wszechświata to nie byłbym tak całkiem pewny. Albert Einstein

oś pedadoga

  • Gość
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #2793 dnia: 14 Marca 2011, 19:06:04 »
A czy to nie jest konkurs na znalezienie prawdziwej informacji wśród fałszywych?
A może to nowy sposób dementowania - umieścić wśród byzyduur ;)
Na Ziemi zaczęła się burza magnetyczna. To właśnie ją naukowcy obwiniają za katastrofalne trzęsienie ziemi w Japonii – informuje newsru.com.

Księżyc obecnie jest najbliżej Ziemi od 10 lat – w odległości zaledwie 350 tysięcy kilometrów. Jego waga ma wpływ na litosferę Ziemi, uważają naukowcy.
Oj byłoby wesoło jakby się tak nagle znalazł 350Mm od Ziemi  ,^,
Za to co 4 tygodnie możemy sobie powiedzieć, że jest najbliżej od 4 tygodni :) Ale tak średnio rzecz biorąc to się ciągle oddala (m. in. przez te trzęsiena ale głównie pływy)

Słońce również jest w szczycie swojej aktywności z kilku lat, 
Akurat jest w dołku, z którego jakoś dziwnie wyjść nie może. A szkoda, w niezapomnianym 1999 takie nasłuchy się na UKFie robiło, że hej.

Minimalne skrócenie dnia jest natomiast -  - związane ze skrzywieniem osi Ziemi.
Takie skrócenie to nam wspomniany wcześniej Księżyc odrabia w kilka tygodni.
Oś się skrzywiła temu misiu.
Może mi ktoś jeszcze wyjaśnić, co to znaczy, że oś ziemska przesunęła się o 10 cm? Od czego??
A może. Od poprzedniego położenia. Takie przesuwanie osi Ziemi może każdy wykonać we własnym zakresie. Wystarczy coś podnieść (najskuteczniejsze na równiku). Przesuwamy w ten sposób środek ciężkości, a oś przez ten środek musi przechodzić więc przesunie się wzgldem pozostałej części Ziemi. A jak coś przesuniemy, to ją skrzywimy. Do tego podnosząc zwiększymy moment bezwładności czyli zwolnimy obroty czyli wydłużymy dzień :) Są oczywiście inne metody wydłużania dnia, bardziej skuteczne w pobliżu biegunów:

Offline Fasiol

  • ZOMOwiec
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *****
  • Wiadomości: 21235
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-10
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #2794 dnia: 14 Marca 2011, 19:06:15 »
Szczutek,czy Ty już nie masz czego szukać?
Tfu!
http://www.fakt.pl/Oto-najstarszy-szwedzki-penis-,artykuly,78051,1.html
Bóg stworzył ziemię, niebo i wodę, księżyc i słońce. Stworzył człowieka, ptaki i zwierzęta. Ale psa nie stworzył. Bo psa już miał.

Stefan

  • Gość
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #2795 dnia: 14 Marca 2011, 19:46:51 »

Offline szczutek

  • Kompanijny kolaborant bez klasy; As szkodnictwa
  • Hydraulik
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 2281
  • słoiki dżemu truskawkowego +140/-459
  • Nie zrozumiałem pytania
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #2796 dnia: 14 Marca 2011, 20:25:31 »
Szczutek,czy Ty już nie masz czego szukać?
Tfu!
http://www.fakt.pl/Oto-najstarszy-szwedzki-penis-,artykuly,78051,1.html
No tak, co złego (?) to ja...
Węgiel to antracyt. Antracyt to ty. Skriabin zjadł karabin, a ciotka ma wszy.

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38536
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #2797 dnia: 14 Marca 2011, 21:38:11 »
@ oś
Mnie się zdawało, że jednak sensowniej by było powiedzieć, że odchyliła się o ułamek stopnia. Ale ja się nie znam. natomiast skrzywioną oś mieliśmy we fiacie. Też telepało.

@ Stefan
I am a very bad person  >:D  :D

@ penis
stare... najbardziej mi się podobało, jak sie swego czasu naukowcy tłumaczyli, że to narzędzie takie, tylko nie umieli powiedzieć, do czego. Narzędzie... Chyba - narząd ::)

Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Stefan

  • Gość
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #2798 dnia: 14 Marca 2011, 21:53:03 »
@ Stefan
I am a very bad person  >:D  :D
Wiedziałam!!!

Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51954
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #2799 dnia: 14 Marca 2011, 23:29:49 »
Szczutek,czy Ty już nie masz czego szukać?
Tfu!
http://www.fakt.pl/Oto-najstarszy-szwedzki-penis-,artykuly,78051,1.html
Najważniejsze, że już wówczas Szwedzi świecili przykładem całemu światu i nie byli rasistami. A przynajmniej Szwedki.
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Offline Baader

  • Hydraulik
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 3849
  • słoiki dżemu truskawkowego +25/-2
  • Płeć: Mężczyzna
Hochsztapler pan jesteś panie starszy! Zwykły hoch... hochsztapler!!!

Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51954
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #2801 dnia: 15 Marca 2011, 11:11:41 »
Będzie co odbudowywać...
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38536
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #2802 dnia: 15 Marca 2011, 11:54:45 »
Gospodarka dostanie kopa...
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51954
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #2803 dnia: 15 Marca 2011, 14:24:43 »
Na razie mieszkańcy Tokio robią zapasy. Przede wszystkim zapasy prądu, który jest włączany tylko w określonych porach. Jak przyznała jedna z mieszkanek Tokio, już zakupiła w tym celu kilkaset świec. Świece stały się towarem deficytowym...
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Offline Baader

  • Hydraulik
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 3849
  • słoiki dżemu truskawkowego +25/-2
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #2804 dnia: 15 Marca 2011, 20:19:59 »
Ale news:

Dwa węże w pociągu z Gdyni do Zakopanego

Wąż o długości trzech i pół metra wypełzł w poniedziałek wieczorem z paczki przewożonej w pociągu relacji Gdynia-Zakopane. Zamieszanie spowodowane łapaniem gada na stacji w Iławie (warmińsko-mazurskie) sprawiło, że skład wyruszył z dworca z opóźnieniem.


To ja już wiem czemu ledwo "zdanżam" w Tarnowie na busa do siebie. Po prostu non stop łapią po drodze jakiegoś gada. Żeby mnie się za blisko nie przyjrzeli, sssssysysysy!! Ale idźmy jak zwykle dalej:

W rozmowie z PAP Nojman przyznał, że policja na wszelki wypadek sprawdziła inne paczki jadące w przedziale i... znalazła w nich kolejnego węża. - Ten był mniejszy, miał półtora metra i póki co podróżował w pakunku - dodał oficer prasowy z Iławy. Oba węże zostały zabrane z pociągu, mają zostać przewiezione do Olsztyna.

A przepraszam, jakim prawem? Jeśli miały wążny bilet to nie było chyba żadnych podstaw do zatrzymania?

--------- -========<:>----<

http://krakow.gazeta.pl/krakow/1,35798,9253634,Dwa_weze_w_pociagu_z_Gdyni_do_Zakopanego.html
Hochsztapler pan jesteś panie starszy! Zwykły hoch... hochsztapler!!!