Autor Wątek: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)  (Przeczytany 1080104 razy)

0 użytkowników i 38 Gości przegląda ten wątek.

Offline Baader

  • Hydraulik
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 3849
  • słoiki dżemu truskawkowego +25/-2
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #2655 dnia: 15 Lutego 2011, 08:46:50 »
Była swego czasu popularna książka pana Alistaira MacLeana "Noc bez brzasku". Coś takiego mieliśmy niedawno w Krakowie:

http://www.gazetakrakowska.pl/aktualnosci/369158,strach-na-poludniu-krakowa-plona-auta,id,t.html
Hochsztapler pan jesteś panie starszy! Zwykły hoch... hochsztapler!!!

Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51954
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #2656 dnia: 15 Lutego 2011, 13:24:21 »
Rzeczywiście, w Krakowie coraz niebezpieczniej robi się nocami. Aż strach wyjść w nocy w sobotę, żeby nie wrócić tą samą nocą w poniedziałek. Jednak wielu jest takich, którzy zasnowszy budzą się po tygodniu, a za kołem polarnym ta sama noc trwa nawet kilka miesięcy...


sorki, pomyłka
SB
« Ostatnia zmiana: 16 Lutego 2011, 06:43:08 wysłana przez Stefan »
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Online Bluesmanniak

  • ZOMOwiec
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *****
  • Wiadomości: 26312
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-4
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #2657 dnia: 16 Lutego 2011, 07:39:42 »
"Zapałka", młoda (22) raperka z Olsztyna mówi:
W Olsztynie jest wiele dobrych składów, ale brakuje profesjonalnego studia. Nie ma też zbyt wiele klubów. Latem jest program Olsztyńskie Lato Artystyczne, ale większość imprez nie jest dla młodzieży: spotkania z poezją, noce bluesowe... :(

Stefan

  • Gość
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #2658 dnia: 16 Lutego 2011, 08:03:48 »
"Zapałka", młoda (22) raperka
a co to jest "raperka"?

Online Bluesmanniak

  • ZOMOwiec
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *****
  • Wiadomości: 26312
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-4
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #2659 dnia: 16 Lutego 2011, 08:25:32 »
Nie jestem pewien, sprawdź sobie w wikipedii :P

Offline szczutek

  • Kompanijny kolaborant bez klasy; As szkodnictwa
  • Hydraulik
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 2281
  • słoiki dżemu truskawkowego +140/-459
  • Nie zrozumiałem pytania
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #2660 dnia: 16 Lutego 2011, 12:02:36 »
"Zapałka", młoda (22) raperka
a co to jest "raperka"?
Stefan, nie rób sobie nadziei  S:)
Węgiel to antracyt. Antracyt to ty. Skriabin zjadł karabin, a ciotka ma wszy.

Offline Ali

  • ZOMOwiec
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *****
  • Wiadomości: 4990
  • słoiki dżemu truskawkowego +46/-0
  • Płeć: Mężczyzna
  • Im więcej wiem, tym mniej wiem...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #2661 dnia: 16 Lutego 2011, 13:38:14 »
"Zapałka", młoda (22) raperka z Olsztyna mówi:
W Olsztynie jest wiele dobrych składów, ale brakuje profesjonalnego studia. Nie ma też zbyt wiele klubów. Latem jest program Olsztyńskie Lato Artystyczne, ale większość imprez nie jest dla młodzieży: spotkania z poezją, noce bluesowe... :(
No tak... W oczach młodzieży to jak już człowiek przekroczy 40-kę to słucha Miecia Fogga i czyta Szymborską...
Dwie rzeczy są nieskończone: Wszechświat i głupota ludzka, choć co do Wszechświata to nie byłbym tak całkiem pewny. Albert Einstein

Offline 666

  • Łeb-Majster
  • Młodszy Techniczny Telewizyjny
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • ***
  • Wiadomości: 4910
  • słoiki dżemu truskawkowego +667/-666
  • Płeć: Mężczyzna
    • 4915610
    • Maciej Zembaty - strona nieoficjalna
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #2662 dnia: 16 Lutego 2011, 15:39:10 »
"Zapałka", młoda (22) raperka z Olsztyna mówi:
W Olsztynie jest wiele dobrych składów, ale brakuje profesjonalnego studia. Nie ma też zbyt wiele klubów. Latem jest program Olsztyńskie Lato Artystyczne, ale większość imprez nie jest dla młodzieży: spotkania z poezją, noce bluesowe... :(
No tak... W oczach młodzieży to jak już człowiek przekroczy 40-kę to słucha Miecia Fogga i czyta Szymborską...
Co masz do Fogga?  >:(  <boks>
nie graj ze mną...

Offline Baader

  • Hydraulik
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 3849
  • słoiki dżemu truskawkowego +25/-2
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #2663 dnia: 16 Lutego 2011, 16:11:10 »
ale większość imprez nie jest dla młodzieży: spotkania z poezją, noce bluesowe... [/i] :(

To ciekaw jestem tej mniejszości :)
Hochsztapler pan jesteś panie starszy! Zwykły hoch... hochsztapler!!!

Offline Baader

  • Hydraulik
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 3849
  • słoiki dżemu truskawkowego +25/-2
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #2664 dnia: 16 Lutego 2011, 17:14:02 »
Drodzy byli i ew. obecni posiadacze Malucha, myśleliście że macie mały samochód?? No to wiedzcie że nie:

http://www.darkroastedblend.com/2007/08/worlds-smallest-vehicles.html

Niektóre spokojnie mozna nazwać walizkowymi. Ach mieć takiego Messeschmitta! Zresztą w ogóle te marki... dziwne jakieś. Jest też jeden Heinkel.
Hochsztapler pan jesteś panie starszy! Zwykły hoch... hochsztapler!!!

Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51954
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #2665 dnia: 16 Lutego 2011, 20:16:29 »
A może raperka to rodzaj saperki? Trzebaby jakiegoś snajpera, przepraszam, sapera zapytać.
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Offline Ali

  • ZOMOwiec
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *****
  • Wiadomości: 4990
  • słoiki dżemu truskawkowego +46/-0
  • Płeć: Mężczyzna
  • Im więcej wiem, tym mniej wiem...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #2666 dnia: 16 Lutego 2011, 21:52:36 »
No tak... W oczach młodzieży to jak już człowiek przekroczy 40-kę to słucha Miecia Fogga i czyta Szymborską...
Co masz do Fogga?  >:(  <boks>
Osobiście nic. Szczególnie od czasu gdy w tą ostatnią niedzielę zauważyłem pierwszy siwy włos na swojej klatce piersiowej ;)
Dwie rzeczy są nieskończone: Wszechświat i głupota ludzka, choć co do Wszechświata to nie byłbym tak całkiem pewny. Albert Einstein

Offline O'Rena

  • Joanna Ciecko z Ciechanowa
  • Hydraulik
  • Zaawansowany Bułczarz
  • *
  • Wiadomości: 390
  • słoiki dżemu truskawkowego +15/-0
  • Płeć: Kobieta
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #2667 dnia: 16 Lutego 2011, 23:31:35 »
Miecia lubie zwlaszcza wraz z DJ Twister w utworze Gramofomanka:)
I to nie jest utwor dla dziadkow:)
Tylko.
Nad prawidłowym orzecznictwem sądów rejonowych, apelacyjnych i wojewódzkich czuwa Sąd Ostateczny. Bo wojewodzkich tez Pan Bog rozliczy.

Offline 666

  • Łeb-Majster
  • Młodszy Techniczny Telewizyjny
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • ***
  • Wiadomości: 4910
  • słoiki dżemu truskawkowego +667/-666
  • Płeć: Mężczyzna
    • 4915610
    • Maciej Zembaty - strona nieoficjalna
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #2668 dnia: 17 Lutego 2011, 03:11:21 »
To ostatnia niedziela - raczej utwór dla każdego rasowego samobójcy. Chociaż jedno nie wyklucza drugiego. Wszak czy dziadek już nie może być samobójcą?!
nie graj ze mną...

Online Bluesmanniak

  • ZOMOwiec
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *****
  • Wiadomości: 26312
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-4
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #2669 dnia: 17 Lutego 2011, 07:59:30 »
To teraz o młodych:
Pijany 25-latek trzepał wykładzinę na balkonie. Prawdopodobnie za bardzo się wychylił za barierkę i spadł z pierwszego piętra. Ze złamanymi kręgami lędźwiowymi został odwieziony karetką do szpitala.
A mówią, że pijany jak kot zawsze na 4 łapy spada ::)