Autor Wątek: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)  (Przeczytany 1080205 razy)

0 użytkowników i 41 Gości przegląda ten wątek.

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38537
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #2625 dnia: 07 Lutego 2011, 15:49:39 »
W Galicji, jak wiadomo:

To jest moda
A nie błąd
Tyły głupstwo
Ważny front

Kto nie pojmie
tego w lot
nie jest dobry patriot…..


Po cholerę plecy, kto je będzie oglądał? Od spodu?!?!?
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51954
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #2626 dnia: 07 Lutego 2011, 23:34:19 »
W Galicji, jak wiadomo:

To jest moda
A nie błąd
Tyły głupstwo
Ważny front

Kto nie pojmie
tego w lot
nie jest dobry patriot…..


Po cholerę plecy, kto je będzie oglądał? Od spodu?!?!?
O przepraszam koleżnkę dezerterkę! Jak to po cholerę plecy? Niech o wykorzystaniu połowy garnitura decyduje denat i rodzina. Jak chce leżeć na brzuchu, dlaczego mu odmawiać? Są tacy, co tylko na brzuchu mogą zasnąć...
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38537
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #2627 dnia: 08 Lutego 2011, 07:25:12 »
To może już Stefan niech decyduje, jak go mamy położyć. I kiedy.
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Stefan

  • Gość
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #2628 dnia: 08 Lutego 2011, 08:01:42 »
To może już Stefan niech decyduje, jak go mamy położyć. I kiedy.
Och dziękuję ;D

Offline Ali

  • ZOMOwiec
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *****
  • Wiadomości: 4990
  • słoiki dżemu truskawkowego +46/-0
  • Płeć: Mężczyzna
  • Im więcej wiem, tym mniej wiem...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #2629 dnia: 08 Lutego 2011, 09:25:55 »
Po cholerę plecy, kto je będzie oglądał? Od spodu?!?!?
Typowo kobiece podejście do sprawy, że tak lekko nawiążę do innego wątku. To że kobiałki noszą suknie bez pleców nie znaczy, że garnitur też można.
A robaki to co? Swoich praw nie mają? To na nie ma się człowiek golizną wypinać kiedy właśnie rozpoczyna czas swego największego złączenia z otaczającą przyrodą?
Dwie rzeczy są nieskończone: Wszechświat i głupota ludzka, choć co do Wszechświata to nie byłbym tak całkiem pewny. Albert Einstein

Stefan

  • Gość
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #2630 dnia: 08 Lutego 2011, 09:37:45 »
Ty się Ali nie wymądrzaj, tylko odpowiedz na fundamentalne pytanie - po co ci tyle garniaków?

I muszę, tym razem setka z Eurosportu
Kubica zjadł śniadanie. Wszystko robi sam!
Podejrzewam, że tydzień temu taka informacja nie znalazłaby się w żadnym serwisie....
A więc konktekst panowie, kontekst jest ważny!
« Ostatnia zmiana: 08 Lutego 2011, 10:19:57 wysłana przez Stefan »

Offline Ali

  • ZOMOwiec
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *****
  • Wiadomości: 4990
  • słoiki dżemu truskawkowego +46/-0
  • Płeć: Mężczyzna
  • Im więcej wiem, tym mniej wiem...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #2631 dnia: 08 Lutego 2011, 12:02:44 »
Ty się Ali nie wymądrzaj, tylko odpowiedz na fundamentalne pytanie - po co ci tyle garniaków?
Jak mi się zejdzie latem - to jasny potrzebny. Jak zimą - niech mnie pochowają w ciemnym ;)
A tak na serio więcej wylewam niż piję, więc muszę często zmieniać ubrania ;)
Dwie rzeczy są nieskończone: Wszechświat i głupota ludzka, choć co do Wszechświata to nie byłbym tak całkiem pewny. Albert Einstein

Stefan

  • Gość
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #2632 dnia: 08 Lutego 2011, 12:29:54 »
Uściślam pytanie
Po co Ci garnitur???

Offline Bluesmanniak

  • ZOMOwiec
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *****
  • Wiadomości: 26312
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-4
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #2633 dnia: 08 Lutego 2011, 13:17:09 »
Może do noszenia?

Offline Ali

  • ZOMOwiec
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *****
  • Wiadomości: 4990
  • słoiki dżemu truskawkowego +46/-0
  • Płeć: Mężczyzna
  • Im więcej wiem, tym mniej wiem...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #2634 dnia: 08 Lutego 2011, 13:27:30 »
Uściślam pytanie
Po co Ci garnitur???
Zimno jakoś...
Dwie rzeczy są nieskończone: Wszechświat i głupota ludzka, choć co do Wszechświata to nie byłbym tak całkiem pewny. Albert Einstein

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38537
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #2635 dnia: 08 Lutego 2011, 21:36:43 »
To już kufajki nie ma?

Kubica zjadł śniadanie. Wszystko robi sam!

Kupę też? O matko...
Wiem, zaniżam poziom.

Rano usłyszelim, że kierowcy rajdowemu ręka jest bardzo potrzebna, ponieważ nie tylko trzyma nią kierownicę, ale też zmienia biegi i innymi wajchami rusza. Komentarz konserwatora maszyn biurowych: O, to zupełnie inaczej niż w przypadku kierowcy, na ten przykład, furgonetki... ::)
Komentarz mój: I do sikania też mu chyba potrzebna...

Wiem, zaniżam poziom.
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51954
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #2636 dnia: 08 Lutego 2011, 23:58:33 »
A ja wrócę do wątku  pogrzebowego. Co w wypadku całopalnia zwłok? Jak się należy ubrać - to znaczy jak denat powinien się ubrać - na tę okazję, żeby być trendy?
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Stefan

  • Gość
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #2637 dnia: 09 Lutego 2011, 06:09:24 »
Wiem, zaniżam poziom.

sama wiedza nie wystarczy....

Offline Ali

  • ZOMOwiec
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *****
  • Wiadomości: 4990
  • słoiki dżemu truskawkowego +46/-0
  • Płeć: Mężczyzna
  • Im więcej wiem, tym mniej wiem...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #2638 dnia: 09 Lutego 2011, 09:32:44 »
A ja wrócę do wątku  pogrzebowego. Co w wypadku całopalnia zwłok? Jak się należy ubrać - to znaczy jak denat powinien się ubrać - na tę okazję, żeby być trendy?
Ognioodpornie? Ale wtedy nie byłoby całopalenia zwłok. Tylko pieczenie jak w folii aluminiowej...
Co do całopalenia, to jednak wszystko zależy, czy odbywa sie to na wolnym powietrzu na stosie pogrzebowym, czy też w formie kremacji łącznie z trumną. W tym ostatnim przypadku to chyba jednak garnitur*
* nie dotyczy naturystów
Dwie rzeczy są nieskończone: Wszechświat i głupota ludzka, choć co do Wszechświata to nie byłbym tak całkiem pewny. Albert Einstein

Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51954
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #2639 dnia: 09 Lutego 2011, 10:05:55 »
Co do całopalenia, to jednak wszystko zależy, czy odbywa sie to na wolnym powietrzu na stosie pogrzebowym, czy też w formie kremacji łącznie z trumną. W tym ostatnim przypadku to chyba jednak garnitur*
* nie dotyczy naturystów
Wychodzę na malkontenta, ale raczej przemawia przeze mnie ignoracja. Czy naturyście wypada całopalić się w trumnie? Co koledzy i koleżanki powiedzą?
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.