Autor Wątek: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)  (Przeczytany 1080757 razy)

0 użytkowników i 28 Gości przegląda ten wątek.

Offline Ali

  • ZOMOwiec
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *****
  • Wiadomości: 4990
  • słoiki dżemu truskawkowego +46/-0
  • Płeć: Mężczyzna
  • Im więcej wiem, tym mniej wiem...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #2250 dnia: 27 Października 2010, 20:16:13 »
@ Stefan&Cezarian: miastowy jestem, toteż sięgnęło mi się w ramach spisu kilkanaście kamienic w niezbyt przyjemnej części miasta... Cała klasa miała miasto...
Ale i w mieście nieźle było: koledzy trafili na wesele w mieszkaniu (jak to drzewiej się organizowało), to i wódeczki dostali, i ogóreczka, i podjedli sobie, i z Panną Młodą potańczyli... Wtedy ludzie szanowali rachmistrzów jako przedstawicieli władzy ;)
Dwie rzeczy są nieskończone: Wszechświat i głupota ludzka, choć co do Wszechświata to nie byłbym tak całkiem pewny. Albert Einstein

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38545
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #2251 dnia: 27 Października 2010, 20:27:07 »
Akurat tam, Jehowi...
Uciekajta, chopy, Prowidenty idom!!!
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Offline Baader

  • Hydraulik
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 3849
  • słoiki dżemu truskawkowego +25/-2
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #2252 dnia: 27 Października 2010, 23:40:30 »
Takie wizyty Obcych we wsi to w ogóle są ciekawe. Moich rodziców raz zahaczył obywatel z pytaniem czy nie wiedzą gdzie mieszka niejaki Józef Szarak. Jasne, że nie jest tak jak się mówi - wszyscy wszystkich znają, niemniej to nazwisko zwyczajnie w okolicy nie występuje lub jest bardzo rzadkie. Pora była poranna i co i raz ktoś się przemieszczał ale nikt nie znał obywatela Szaraka. Na człowieka wszyscy zaczęli z wolna patrzeć jak na raroga. Jednak gdy przybysz w końcu wydusił że ob. Szarak jest prezesem koła łowieckiego, zbiorowym intelektem udało się ustalić, że chodziło o... Koło Łowieckie "Szarak", z prezesem o zupełnie innym nazwisku :)
Hochsztapler pan jesteś panie starszy! Zwykły hoch... hochsztapler!!!

Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51954
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #2253 dnia: 28 Października 2010, 13:16:24 »
O rety, dobrze, że nie zapytał o innych, może nawet bardziej znanych Józefów. A jakby zapytał o nich w Józefowie...
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Offline Baader

  • Hydraulik
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 3849
  • słoiki dżemu truskawkowego +25/-2
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #2254 dnia: 28 Października 2010, 14:39:06 »
To się nazywa nieszczęśliwe walnięcie literówki...

http://fakty.interia.pl/fakty_dnia/news/uroczystosci-pogrzebowe-zabitego-dzialacza-pis,1550663/2335a7e9885212d37cd8d4f7b2429cdf

(pewnie wkrótce zmodyfikują)
Hochsztapler pan jesteś panie starszy! Zwykły hoch... hochsztapler!!!

Offline Bluesmanniak

  • ZOMOwiec
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *****
  • Wiadomości: 26314
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-4
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #2255 dnia: 28 Października 2010, 15:09:59 »
Jak to się wszystko zazębia, mała ta Polska...
Właśnie sobie czytam (nie powiem w jakiej gazecie :P) felieton Fedorowicza pt. "Koza cykliczna" i znowu jest o Prezesie, o rabinie, za to nic o Grekach :o

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38545
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #2256 dnia: 28 Października 2010, 17:56:13 »
To na pewno była mysza kościelna. Biedna, to i żałobna, bo cieszyć się nie ma z czego, w zasadzie.
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Offline 666

  • Łeb-Majster
  • Młodszy Techniczny Telewizyjny
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • ***
  • Wiadomości: 4910
  • słoiki dżemu truskawkowego +667/-666
  • Płeć: Mężczyzna
    • 4915610
    • Maciej Zembaty - strona nieoficjalna
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #2257 dnia: 28 Października 2010, 19:00:16 »
nie graj ze mną...

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38545
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #2258 dnia: 28 Października 2010, 19:04:18 »
...ale jesteś świadomy, Zygfryd, jakie są konsekwencje publikowania zdjęć Stefana w kąpieli?



Czuj się ostrzeżony  >:D
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51954
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #2259 dnia: 28 Października 2010, 20:44:38 »
Mysz w kościele? O wielke mi aj waj (oj, czy aj waj jest na miejscu w kontekście kościelnym?). Porządny kościół to i mysz się znajdzie, choć dla Palikota to prawdopodobnie niedopuszczalna ingerencja kościoła w ustrój państwowy.
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Offline Bluesmanniak

  • ZOMOwiec
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *****
  • Wiadomości: 26314
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-4
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #2260 dnia: 29 Października 2010, 06:59:57 »
No wiesz! We własnym kościele to chyba kościół może każdego przyjąć?

Stefan

  • Gość
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #2261 dnia: 29 Października 2010, 09:39:48 »
A kto umarł?

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38545
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #2262 dnia: 29 Października 2010, 10:00:10 »
Królowa Bona ::)

A tak na poważnie, bo czasem żartujemy... Poczucie humoru. Już dawno. Tylko tutaj czasem straszy...
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Stefan

  • Gość
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #2263 dnia: 29 Października 2010, 10:20:00 »
Poczucie humoru.
A bez metafor?
Znaczy nie będzie nagrody?

Online Fasiol

  • ZOMOwiec
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *****
  • Wiadomości: 21245
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-10
  • Płeć: Mężczyzna
Bóg stworzył ziemię, niebo i wodę, księżyc i słońce. Stworzył człowieka, ptaki i zwierzęta. Ale psa nie stworzył. Bo psa już miał.