Autor Wątek: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)  (Przeczytany 1080223 razy)

0 użytkowników i 33 Gości przegląda ten wątek.

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38537
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #2070 dnia: 14 Września 2010, 17:08:46 »
Jak człowiek się po forach z różnymi takimi zadaje, to mu i w papierach ślad zostaje  ::)

A Sajgon przyniósł drugą czarną wiewiórkę. To teraz będziemy mieć parkę - wiewiórczych ogonków na kołku.
Może do następnej zimy naznosi dość na peliskę?
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Offline Fasiol

  • ZOMOwiec
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *****
  • Wiadomości: 21235
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-10
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #2071 dnia: 14 Września 2010, 18:33:24 »
A Sajgon przyniósł drugą czarną wiewiórkę. To teraz będziemy mieć parkę - wiewiórczych ogonków na kołku.

Parka lepiej się chowa.
Bóg stworzył ziemię, niebo i wodę, księżyc i słońce. Stworzył człowieka, ptaki i zwierzęta. Ale psa nie stworzył. Bo psa już miał.

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38537
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #2072 dnia: 14 Września 2010, 18:39:45 »
Byle nie oba samce, bo wtedy gryzą się  :)
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Stefan

  • Gość
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #2073 dnia: 14 Września 2010, 18:43:47 »
To się nie karkuluje.
Najlepsze są syryjskie chomiki

Offline Fasiol

  • ZOMOwiec
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *****
  • Wiadomości: 21235
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-10
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #2074 dnia: 14 Września 2010, 18:51:43 »
Bóg stworzył ziemię, niebo i wodę, księżyc i słońce. Stworzył człowieka, ptaki i zwierzęta. Ale psa nie stworzył. Bo psa już miał.

Offline Baader

  • Hydraulik
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 3849
  • słoiki dżemu truskawkowego +25/-2
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #2075 dnia: 14 Września 2010, 19:10:36 »
Maczeta maczetą, a tak to wygląda, jak kot przynosi pracę do domu:
http://bruxa.soup.io/post/76546434/Video
I nawet bez maczety sobie poradził (chyba)  :D

Koty tak mają... U rodziców był w tym sezonie prawie oswojony wróbel który zrobił gniazdo w garażu... Wiewiórka przychodząca z lasu po orzechy wykładane w pudełku... A w końcu przywiozłem burego kotka którego znaleźli sąsiedz. No i na początku jego styl łapania ptaków i gryzoni charakteryzował się niejaką amatorszczyzną (bo jak nazwać wabienie ich głośnym miauczeniem). Ale uczył się szybko. W ciągu jednego dnia eksterminował ww zwierzątka i ułożył równo w przedpokoju.
Hochsztapler pan jesteś panie starszy! Zwykły hoch... hochsztapler!!!

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38537
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #2076 dnia: 14 Września 2010, 19:32:43 »
O kurde,a ja wczoraj byłem na takiej myjni.

http://www.milanos.pl/vid-19930-Jak-nie-korzystac-z-myjni-samochodowej.html

Bo to była  myjnia ręczna. Bezdotykowa jest bardziej skuteczna
Oryginalna wersja była z dźwiękiem, ale cały komentarz ograniczał się do soczystego merde  >:D
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Offline Baader

  • Hydraulik
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 3849
  • słoiki dżemu truskawkowego +25/-2
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #2077 dnia: 14 Września 2010, 19:56:57 »
Dlaczego maczetą, a nie swojską siekierą?

No to nie całkiem tak. Po staropolsku byłoby gdyby ktoś obciął "temu pomniku" rękę karabelą. Siekiera to taka raczej chłopska jest. Harcerze z konkurencyjnej organizacji - ew finką. Ale maczeta?? Teraz w ogóle zacznie się testowanie róznych pomników, strach pomyśleć ile jeszcze Wielkich Ludzi jest w sumie... mniejszych...
Hochsztapler pan jesteś panie starszy! Zwykły hoch... hochsztapler!!!

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38537
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #2078 dnia: 14 Września 2010, 20:03:25 »
Dlaczego mniejszych? Lżejszych!  ;D
A nie można tego sprawdzić metodą Archimedesa?


Mój lokalny konserwator maszyn biurowych podpowiada mi, że ta afera to pewno zupełnie inaczej wyglądała. Ktoś w nocy podmienił figury i oryginał sprzedał na złom. Po ile teraz chodzi ten mosiądz, czy inny brąz?
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Offline szczutek

  • Kompanijny kolaborant bez klasy; As szkodnictwa
  • Hydraulik
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 2281
  • słoiki dżemu truskawkowego +140/-459
  • Nie zrozumiałem pytania
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #2079 dnia: 14 Września 2010, 22:43:04 »
Ktoś w nocy podmienił figury i oryginał sprzedał na złom.
Węgiel to antracyt. Antracyt to ty. Skriabin zjadł karabin, a ciotka ma wszy.

Offline Baader

  • Hydraulik
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 3849
  • słoiki dżemu truskawkowego +25/-2
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #2080 dnia: 14 Września 2010, 23:26:47 »
Mój lokalny konserwator maszyn biurowych podpowiada mi, że ta afera to pewno zupełnie inaczej wyglądała. Ktoś w nocy podmienił figury i oryginał sprzedał na złom. Po ile teraz chodzi ten mosiądz, czy inny brąz?

To jest historia poszepszyńska, Maurycy też raz uwłaszczył się na syrence warszawskiej :) Ale że mu się chciało rzeźbić - na razie zdaje się słabo ale z czasem...

A co do pomników:

http://www.krak.tv/news,662.html

AUSCHWITZWIELICZKA - pierwsza w Polsce stała praca w przestrzeni publicznej, zrealizowana przez światowej sławy artystę Mirosława Bałkę - została, zgodnie z zapowiedzią, przeniesiona z podgórskiego placu Niepodległości w okolice tunelu PKP na Zabłociu. Tym samym, tak jak planowano, rzeźba stanęła tuż obok powstającego Muzeum Sztuki Współczesnej.

A jak to wygląda naprawdę?

Ano tak, że ktoś ten tunel szwyrnał przed przejściem podziemnym, od drugiej strony niż muzeum. Sprawia wrażenie jakiegoś wypadku budowlanego - np urwania się czegoś z dźwigu. Wyglądu nie ma ale pełni funkcję takiego forum dla ludu i to bez cenzury. Doskonale koresponduje z pobliskimi ruinami ZPC Wawel w stylu Gomulka Postindustrial oraz zdezelowaną stacją Kraków Zabłocie. Chodzę przezeń codziennie i jest git. Po cholerę tylko ten napis w suficie; deszcz na głowę pada.

Media kłamią :P
Hochsztapler pan jesteś panie starszy! Zwykły hoch... hochsztapler!!!

Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51954
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #2081 dnia: 14 Września 2010, 23:51:33 »
A Sajgon przyniósł drugą czarną wiewiórkę. To teraz będziemy mieć parkę - wiewiórczych ogonków na kołku.

Parka lepiej się chowa.
W tym wypadku poprawniej będzie napisać: Parkę lepiej się chwa.
A skoro już o tym mowa, kiedy pochówek? Gdzie przyjęcie popochówkowe i jakie prezenty przywieźć świeżo pochowanej młodej parze?
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Offline Bluesmanniak

  • ZOMOwiec
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *****
  • Wiadomości: 26312
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-4
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #2082 dnia: 15 Września 2010, 08:16:28 »
A Sajgon przyniósł drugą czarną wiewiórkę. To teraz będziemy mieć parkę - wiewiórczych ogonków na kołku.
To TEN Sajgon?! Ten malutki, milutki koteczek???
W ogóle to skąd u was te czarne wiewiórki? Wiewiórki od zawsze były rude, klimat się zmienia czy co za licho... Może z ZOO? A ostrzegłaś go przed małpami? Podobno bardzo gryzą, i to gdzieś blisko Dufałki!
« Ostatnia zmiana: 15 Września 2010, 08:24:48 wysłana przez Bluesmanniak »

Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51954
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #2083 dnia: 15 Września 2010, 16:32:59 »
Prawdopodobnie czarne wiewórki są według kotów smaczniejsze. To wyjaśnia, dlaczego Sajgon łapie czarne, a Ty rude. ja tam także wolę rude, choć rude to ponoć wredne.
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38537
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #2084 dnia: 15 Września 2010, 18:01:30 »
Pochówek już był. Obie wiewiórki znalazły miejsce spoczynku w żołądku kota. Ewentualne produkty przemiany materii wiewiórczej w kocią zostały również pochowane - w kuwecie.

Tak, ten Sajgon. Miałam przebłysk jasnowidzenia, jak go nazywałam. Podobnie było z Cynamonem ancymonem. Za to Imbir powinien nazywać się Ptyś, albo Baleron...
W schronisku wołali go Landrynek.

Wiewiórki nie są ze ZOO. Są z otuliny Parku Narodowego. Z pewnym takim niepokojem oczekujemy wizyty Men in Green  8)

Z małpami (naczelnymi) kotu żyje się dobrze, karmią go boczkiem, głaszczą jak przyniesie myszkę, larum podnoszą jak znosi wiewiórki...  ::)

« Ostatnia zmiana: 15 Września 2010, 18:06:55 wysłana przez Bruxa »
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.