Autor Wątek: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)  (Przeczytany 1079973 razy)

0 użytkowników i 37 Gości przegląda ten wątek.

Offline Ali

  • ZOMOwiec
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *****
  • Wiadomości: 4990
  • słoiki dżemu truskawkowego +46/-0
  • Płeć: Mężczyzna
  • Im więcej wiem, tym mniej wiem...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #1560 dnia: 29 Kwietnia 2010, 01:07:35 »
Idą wybory... Zobaczcie jak to było prawie 20 lat temu :)
http://www.smog.pl/wideo/34940/wybory_w_1991_roku_hit/
Dwie rzeczy są nieskończone: Wszechświat i głupota ludzka, choć co do Wszechświata to nie byłbym tak całkiem pewny. Albert Einstein

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38536
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #1561 dnia: 29 Kwietnia 2010, 07:25:21 »
Ja nie muszę oglądać, ja pamiętam  ;)

Niestety, przypomina mi to, że już wkrótce zamiast Marcela będzie mnie rano budzić audycja wyborcza  :o
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Stefan

  • Gość
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #1562 dnia: 29 Kwietnia 2010, 11:19:04 »
wyborcza  :o
Kesera, sera
nie ma dziś Marcela...

Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51954
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #1563 dnia: 29 Kwietnia 2010, 12:00:01 »
Idą wybory... Zobaczcie jak to było prawie 20 lat temu :)
http://www.smog.pl/wideo/34940/wybory_w_1991_roku_hit/
Mówili coś o chowie kur. Nic dziwnego, że jak wykazał to pedadog w innym wątku, Unia sie za te sprawy wzięła.
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Offline Baader

  • Hydraulik
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 3849
  • słoiki dżemu truskawkowego +25/-2
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #1564 dnia: 07 Maja 2010, 01:37:11 »
Idą wybory... Zobaczcie jak to było prawie 20 lat temu :)
http://www.smog.pl/wideo/34940/wybory_w_1991_roku_hit/

Rewelacja, mam sentyment do tych wyborów bo po raz pierwszy wziąłem. Wzięłem. No kartkę żem wrzucił. :) Pozdrawiam wszystkich po przerwie i z przerwy :)
Hochsztapler pan jesteś panie starszy! Zwykły hoch... hochsztapler!!!

Stefan

  • Gość
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #1565 dnia: 07 Maja 2010, 06:09:08 »
Pozdrawiam wszystkich po przerwie i z przerwy :)
Znamy gościa? ;)

Offline Ali

  • ZOMOwiec
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *****
  • Wiadomości: 4990
  • słoiki dżemu truskawkowego +46/-0
  • Płeć: Mężczyzna
  • Im więcej wiem, tym mniej wiem...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #1566 dnia: 07 Maja 2010, 15:23:21 »
Rewelacja, mam sentyment do tych wyborów bo po raz pierwszy wziąłem. (...)
Znamy gościa? ;)
Nie jestem pewien... Baader pisze że coś bierze, a w zasadzie wziął... Ciekawe co to było, jak 20 lat trzyma... ;)
Dwie rzeczy są nieskończone: Wszechświat i głupota ludzka, choć co do Wszechświata to nie byłbym tak całkiem pewny. Albert Einstein

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38536
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #1567 dnia: 07 Maja 2010, 19:18:52 »
To ja może uaktualnię temat  ::)

WWWybory Przeglądenckie

W związku z niedawnym przeprowadzeniem sondażu popularności kandydatów w nadchodzących wwwyborach przeglądenckich prezentujemy ich wyniki wraz z krótką charakterystyką.

Bronisław "Firefox" Komorowski
Kandydat uniwersalny, przekonujący do siebie szeroką rzeszę wyborców, niezależnie od wieku, płci, i innych takich. Z prezentacją w większości przypadków radzi sobie nieźle, reszty dopełnia sztab wolontariuszy dbających o odpowiednie dodatki. W efekcie cechuje się bardzo wysoką wygodą z punktu widzenia użytkownika końcowego, stąd zapewne wysoka popularność, mimo że właściwie nie ma w sobie nic szczególnego.
Poparcie wg sondażu: 48%

Jarosław "Internet Explorer" Kaczyński
Wyraźnie z tyłu za Firefoksem, wyraźnie przed innymi rywalami. Ma stałą rzeszę wiernych użytkowników, głównie starszych, oraz rosnącą rzeszę przeciwników. Cecha charakterystyczna: większość ludzi, którzy odwrócili się od Explorera, uważa go za najgorszy możliwy wybór. Trzyma się standardów, kiedy mu wygodnie, w przeciwnym wypadku narzuca własne, jednak rzesza osób uważających, że kto jak kto, ale on ma do tego prawo, jest niemała, dlatego należy się z nim liczyć i znosić jego fanaberie. Mimo złej prasy trzyma wysoki poziom poparcia.
Poparcie wg sondażu: 28%

Andrzej "Opera" Olechowski
Zazdrośnie strzeże swojego kodu źródłowego. Często zmienia politykę odpłatności za poszczególne usługi oraz inne źródła finansowania, stąd jego przychody są niejawne i nieprzejrzyste, a on sam nic nie robi, aby to zmienić.
Poparcie wg sondażu: 7%

Waldemar "Safari" Pawlak
Pozornie całkiem sensowna przeglądarka - co z tego, skoro praktycznie nie działa poza środowiskiem, w którym się rozwijała. Najlepiej czuje się w otoczeniu roślin, głównie jabłek. Z całą pewnością nie pomaga to na popularność poza swoimi kręgami, choć zapewnia w zamian wysoką lojalność raz przywiązanych do siebie użytkowników.
Poparcie wg sondażu: 4%

Grzegorz "Chrome" Napieralski
Stosunkowo świeży produkt. Jego promocja opiera się na przekonywaniu użytkowników, że ma jedną, ale bezcenną zaletę: nie jest ani Firefoksem, ani Internet Exlporerem. Czaszki z głów i czekamy na więcej zalet.
Poparcie wg sondażu: 4%

Janusz "OperaMini" Korwin-Mikke
Paradygmat: mieć minimum zasad, ale trzymać się ich z całą stanowczością. Strony, które choć trochę od nich odbiegają, zostają z miejsca odrzucane, co powoduje szacunek użytkowników z zasadami i wyśmiewanie przez pozostałych, podsycanych przez początkujących webmasterów, którzy trzymać się standardów po prostu nie umieją albo nie chcą (bo Internet Explorer narzuca własne, a jest popularniejszy). Celowo nakierowany na wąskie grono lojalnych odbiorców, z różnych powodów nie do zaakceptowania przez masowego użytkownika.
Poparcie wg sondażu: 3%

Marek "Netscape" Jurek
Ma silną tendencję do prezentowania treści po swojemu, niezależnie od formy, w jakiej mu się ją dostarczy. Do tego jakiś czas temu zatrzymał się w rozwoju. Skutki widać po słabnącym cały czas i bardzo już niskim poparciu.
Poparcie wg sondażu: 3%

Andrzej "Lynx" Lepper
Oczekuje prostych komunikatów tekstowych i takimi odpowiada. Do jakichkolwiek bardziej złożonych zadań się nie nadaje.
Poparcie wg sondażu: 2%

Kornel "Erwise" Morawiecki
Podobno taka przeglądarka istnieje, ktoś o niej słyszał?


Jest jakiś informatyk na sali? Do czego dałoby się porównać kandydata rodziny, Grzegorza Poszepszyńskiego, jakby zebrał te 100 kilo podpisów?
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Offline szczutek

  • Kompanijny kolaborant bez klasy; As szkodnictwa
  • Hydraulik
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 2281
  • słoiki dżemu truskawkowego +140/-459
  • Nie zrozumiałem pytania
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #1568 dnia: 07 Maja 2010, 21:02:22 »
Napieralskiego porównałbym raczej do IE6 (edit: lub, zlituję się, IE7 w pierwszym wydaniu) z jakąś "młodzieżową" nakładką
Węgiel to antracyt. Antracyt to ty. Skriabin zjadł karabin, a ciotka ma wszy.

Offline szczutek

  • Kompanijny kolaborant bez klasy; As szkodnictwa
  • Hydraulik
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 2281
  • słoiki dżemu truskawkowego +140/-459
  • Nie zrozumiałem pytania
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #1569 dnia: 08 Maja 2010, 00:54:56 »
Wiem, że to nie po krześcijańsku i aha, tak po sobie, ale sytuacja mię do tego zmusiła, pani dochtór! Stefan, możesz bez obaw klikać, warto!

http://wyborcza.pl/1,75248,7852493,Czy_prezydent_Kalmucji_zdradzil_Rosje_kosmitom_.html

Cytuj
Prezydent Kałmucji, jeden z najbogatszych Rosjan i jednocześnie prezes międzynarodowej federacji szachowej FIDE jest podejrzewany o przekazanie rosyjskich tajemnic państwowych... Obcym

Kirsan Iljumżynow sam przyznaje, że z Obcymi się spotkał. W wywiadzie dla 1. Kanału rosyjskiej telewizji opowiedział właśnie, jak Obcy porwali go późnym wieczorem na kilka godzin z jego moskiewskiego apartamentu. Następnie ubrani w żółte kombinezony kosmici oprowadzili go po swym statku, który przypominał "półprzezroczystą półrurę".

Obcy odstawili prezydenta do domu nad ranem, gdy zmartwieni zniknięciem swego szefa ochroniarze już gotowali się, by dzwonić na milicję. - Pytają mnie, w jakim języku porozumiewałem się z kosmitami - opowiada dziś Iljumżynow. - Nasza rozmowa odbywała się jednak na poziomie wymiany idei.

Wyznanie prezydenta autonomicznej republiki wchodzącej w skład Federacji Rosyjskiej poruszyło posłów do Dumy. Deputowany i członek komisji ds. bezpieczeństwa narodowego Andriej Lebiediew z nacjonalistycznej partii Władimira Żyrynowskiego (który podczas swego przyjęcia urodzinowego 15 lat temu obiecał autorowi tego tekstu przyłączenie Lwowa do Polski w ramach rozbioru Ukrainy) zwrócił się w czwartek w imieniu partii z oficjalną prośbą do prezydenta Miedwiediewa o wszczęcie przez kontrwywiad dochodzenia w sprawie zdrady Iljumżynowa.

"Czy prezydent Kałmucji poinformował urząd prezydenta o swych kontaktach z obcą cywilizacją?" - pyta zaniepokojony poseł Miedwiediewa. - "Czy podczas swej wyglądającej na niewinną konwersacji z obcymi Iljumżynow mógł zdradzić jakieś zastrzeżone lub tajne informacje?".

Lebiediew podkreśla, że kontakty z Obcymi to prywatna sprawa każdego obywatela Rosji, ale jednoczesnie pyta prezydenta, jakie procedury przewidział rząd dla rosyjskich urzędników państwowych na wypadek zetknięcia się z obcą cywilizacją. I tu właśnie może być ukryty słaby punkt ewentualnego aktu oskarżenia wobec prezydenta Kałmucji - rosyjski kodeks karny określa zdradę jako przekazanie zastrzeżonych informacji rządom lub organizacjom zagranicznym, ale nie pozaziemskim.

Iljumżynow będzie się ubiegał o kolejną kadencję na czele federacji szachowej we wrześniu tego roku. Kreml już zapowiedział, że go w tym starciu poprze.
Węgiel to antracyt. Antracyt to ty. Skriabin zjadł karabin, a ciotka ma wszy.

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38536
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #1570 dnia: 08 Maja 2010, 12:25:38 »
Wszystko jasne, zjawili się jacyś obcy, zwinęli prezia na melinę i odstawili nad ranem. Pytanie - czym częstowali szacownego gościa? Bo ja też chcę  >*.*<
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38536
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #1571 dnia: 09 Maja 2010, 14:46:46 »
Po sobie, bo wkoło jest tak wesoło...

Głowa Chrystusa Króla opuściła hangar
...wzniosła się łagodnym łukiem, wykonała dwa okrążenia nad okolicą i odleciała do bazy.

Chrystusa trzeba wyposażyć w piorunochron - twierdzi inspektor budowlany
Na kolanach do Częstochowy, człowieku małej wiary!

Swoją drogą, to bardzo dobry pomysł, taki Chrystus chroniący całą okolicę przed piorunami. Dla lepszego efektu powinien trzymać ten piorunochron w wyciągniętej w górę ręce, o tak:

Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51954
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #1572 dnia: 09 Maja 2010, 17:25:49 »
Na żółto ubrani kosmici pobawili się z guberntorem Kałmucji całą noc, a żeby uwiarygodnić spotkanie zostawili go potem z żółtymi papierami?
A jaką on miałby przeglądarkę w wwwyborach prezydenckich?
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38536
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #1573 dnia: 11 Maja 2010, 15:55:33 »
Żeby nie było, że znowu o polityce...

Stefan, zaproś Czarka do klikania. Rudemu się podobało  ;D

http://meowmania.jqln.org/
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Offline szczutek

  • Kompanijny kolaborant bez klasy; As szkodnictwa
  • Hydraulik
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 2281
  • słoiki dżemu truskawkowego +140/-459
  • Nie zrozumiałem pytania
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #1574 dnia: 11 Maja 2010, 16:15:18 »
Jeden z kotów wygląda jak... ten brunet
Węgiel to antracyt. Antracyt to ty. Skriabin zjadł karabin, a ciotka ma wszy.