Super są takie opowieści. Pomyślałem sobie, że dobrze, iż nasz pan Stach wziął się za prace w latach 60-tych. Obecnie inspektorat nadzoru dawno wydałby decyzję o rozbiórce i nałożeniu kary pieniężnej za samowolę, a kto wie, czy również nie za zmianę stosunków wodnych?