Bo trzeba nad nim pracować.
U mnie koleżanka w pracy, która urodziła we wrześniu w końcu nauczyła "nową" córkę spać całą noc, a nawet 11 godzin. Po prostu związuje jej lekko rączki i nóżki oraz knebluje, a dla pewności zamyka drzwi od pokoju. Podobno na początku się trochę bała, ale działa.