Autor Wątek: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)  (Przeczytany 1080112 razy)

0 użytkowników i 26 Gości przegląda ten wątek.

Online Bluesmanniak

  • ZOMOwiec
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *****
  • Wiadomości: 26312
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-4
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #6780 dnia: 11 Maja 2015, 08:45:37 »
Dlatego zawsze powtarzam - GPS nie jest dla idiotów ;D

Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51954
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #6781 dnia: 11 Maja 2015, 09:00:04 »
Dlatego zawsze powtarzam - GPS nie jest dla idiotów ;D
Zgadza się, dokładna mapa wojskowa terenu, w którym chcemy zakręcić, zawsze jest przydatna. Choć teraz młodzież ma już chyba z czytaniem map? Do końca nie wiedzą, kto zabił?
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Online Bluesmanniak

  • ZOMOwiec
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *****
  • Wiadomości: 26312
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-4
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #6782 dnia: 11 Maja 2015, 09:16:46 »
No z czytaniem to jest podobno coraz większy problem... ale, ale, właśnie był dzień Biblioteki, czy jakoś tak, może powinni w bibliotekach uczyć czytać gps?

Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51954
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #6783 dnia: 11 Maja 2015, 11:04:18 »
No z czytaniem to jest podobno coraz większy problem... ale, ale, właśnie był dzień Biblioteki, czy jakoś tak, może powinni w bibliotekach uczyć czytać gps?
Na głos, jak rozumiem?
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51954
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #6784 dnia: 12 Maja 2015, 10:52:05 »
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Stefan

  • Gość
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #6785 dnia: 12 Maja 2015, 11:01:14 »
A Reksio to pies?

Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51954
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #6786 dnia: 12 Maja 2015, 12:30:54 »
A Reksio to pies?
Jeśli ma jedno życie, to tak.
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Offline Baader

  • Hydraulik
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 3849
  • słoiki dżemu truskawkowego +25/-2
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #6787 dnia: 12 Maja 2015, 14:44:42 »
Tate Britain – muzeum sztuki brytyjskiej w Londynie już latem tego roku wystartuje z nową usługą dla zwiedzających. After Dark to projekt, który umożliwi chętnym zwiedzenie muzeum po zmroku. Za pośrednictwem robotów.

http://www.chip.pl/news/wydarzenia/trendy/2014/05/news/wydarzenia/trendy/2014/02/after-dark-ten-robot-pozwoli-ci-zwiedzac-muzea-po-zmroku

Ciekawe czy będą jakieś głośniki i mikrofony na tych robotach? Już widzę te sceny: "Ej ty, pokurczu elektryczny pod Rembrandtem!!! Wyjdź psie i walcz ze mną!!!" :)
Hochsztapler pan jesteś panie starszy! Zwykły hoch... hochsztapler!!!

Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51954
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #6788 dnia: 12 Maja 2015, 16:32:19 »
Czyli, walki robotów?
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Online Fasiol

  • ZOMOwiec
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *****
  • Wiadomości: 21235
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-10
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #6789 dnia: 12 Maja 2015, 17:46:19 »
Transformersy?
Bóg stworzył ziemię, niebo i wodę, księżyc i słońce. Stworzył człowieka, ptaki i zwierzęta. Ale psa nie stworzył. Bo psa już miał.

Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51954
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #6790 dnia: 13 Maja 2015, 10:04:46 »
Czy można przyjść z własnym, składanym robotem, czy znowu pojawia się monopol?
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Offline Baader

  • Hydraulik
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 3849
  • słoiki dżemu truskawkowego +25/-2
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #6791 dnia: 13 Maja 2015, 14:42:16 »
Pamiętacie taką piosenkę w której pani (bodaj p. Ostrowska / Lombard) darła buzię w stylu "ZtobąRADIOOOOOOOO"!!! ? No własnie. Teraz można tak mieć całkowicie dosłownie. Tu mamy wiekszość polskich stacji dostępnych online....

http://www.radiointernetowe.com.pl

...a ikonki flag różnych państw u góry to nie jest, jak początkowo myślałem, Google Translator a podobne zestawy dla wielu krajów świata. Można sobie posłuchać mecza po portugalsku, kubańskiego rocka (sic!) i wielu innych, czasami trafia się całkiem niezła muzyka.
Hochsztapler pan jesteś panie starszy! Zwykły hoch... hochsztapler!!!

Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51954
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #6792 dnia: 13 Maja 2015, 18:36:08 »
Ciekawe, a Trójka na pierwszym miejscu przypadkowo?
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Offline Baader

  • Hydraulik
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 3849
  • słoiki dżemu truskawkowego +25/-2
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #6793 dnia: 14 Maja 2015, 00:02:56 »
Hm... pewnie wielu z szanownych userów forum zaczynało przygodę z komputerami od Commodore Amigi. Okazuje się, że Amiga (już nie Commodore) wróciła parę lat temu:

http://en.wikipedia.org/wiki/AmigaOne_X1000
http://amigakit.leamancomputing.com/catalog/product_info.php?products_id=1071&currency=EUR

I prawdą jest, że historia się powtarza. W niezapomnianym 1991 liczyłem wielokrotnie moje assetsy finansowe i nijak nawet na A500 nie starczyło (stąd zakup C64 a rok później C128), teraz też, okazuje się że za nierewelacyjną sprzętowo ową Amigę winszują sobie, bagatela, 3000. Ojro 3000. Gra na sentymenty?
Hochsztapler pan jesteś panie starszy! Zwykły hoch... hochsztapler!!!

Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51954
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #6794 dnia: 14 Maja 2015, 12:39:53 »
ową Amigę winszują sobie, bagatela, 3000. Ojro 3000. Gra na sentymenty?
Pan zapominasz, że ona jest: "the highest performance"!
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.