Rodzina Poszepszyńskich - fanklub im. Kaprala Jedziniaka
Inne utwory satyryczne => Inne => Wątek zaczęty przez: Psiakostka w 31 Marca 2009, 19:19:36
-
Oba filmiki należy obejrzeć w zapodanej kolejności:
1) http://www.youtube.com/watch?v=LWSjUe0FyxQ (http://www.youtube.com/watch?v=LWSjUe0FyxQ)
2) http://www.youtube.com/watch?v=aiqkDm9UoKo&feature=related (http://www.youtube.com/watch?v=aiqkDm9UoKo&feature=related)
Wkrótce więcej linków z twojej (waszej?) tuby. To nie była obietnica tylko groźba. Zachęcam innych do grożenia swoimi ulubionymi filmikami. Koniecznie po polsku >;D
-
ktoś opowie co tam jest?
-
No co ty, nie wiesz jak tuba wygląda?
(http://kalio1990.wrzuta.pl/img/middle/d85VrpAkty/tuba_tubista)
-
ktoś opowie co tam jest?
Wiem,wiem,końcówki com.No to ja Ci powiem,tam są dwa czubki.
-
klikać nie muszę, ale mogę wkleić?
Jest talent!
gol! (http://www.youtube.com/watch?v=6MUbBU_IZ6s)
-
No,niezła pierdoła.Kuszczak był jednak lepszy,pamiętacie?
-
A ty nie na meczu?
-
No,niezła pierdoła.Kuszczak był jednak lepszy,pamiętacie?
No kto by nie pamiętał Wpuszczaka...
Tak mi się anegdota z owego okresu przypomniała, jak to Martinez wraca do domu i opowiada żonie jak tam na meczach się spisywał, radość na obliczu, entuzjazm uszami bucha, a żona na to:
- Ta, i jeszcze powiedz, że bramkę strzeliłeś...
-
A ty nie na meczu?
Nie dżaźnij mnie z samego rana. >:(
Wyjątkowo nie,ale pojechał nasz zaprzyjaźniony sędzia od meczów Jagiellonii.Trzeba szybko kontuzjować (prośba do kibiców) głównego arbitra,kolega C. go zastąpi i 3 punkty mamy w kieszeni.
-
Wpuszczak jak Kuszczak (i odwrotnie) . Ale co reszta rzekomo naszych robiła na tym poniekąd meczu?
PS Fakt z niezapomnianego roku 1939: Wszystkie nasze mapy sztabowe zostały wykonane... na podstawie niemieckich zdjęć lotniczych.
-
PS Fakt z niezapomnianego roku 1939: Wszystkie nasze mapy sztabowe zostały wykonane... na podstawie niemieckich zdjęć lotniczych.
Dobra. Zapytam. To dobrze czy źle?
-
Jak pamiętam że szkoły coś nie coś o wrześniu 1939 to chyba źle.
-
Jak pamiętam że szkoły coś nie coś o wrześniu 1939 to chyba źle.
Fasiol! Nikt cię nie pyta o zdanie! Najprawdopodobniej...
-
PS Fakt z niezapomnianego roku 1939: Wszystkie nasze mapy sztabowe zostały wykonane... na podstawie niemieckich zdjęć lotniczych.
Dobra. Zapytam. To dobrze czy źle?
A nie zaznaczyłeś kogo pytasz!
Dla Niemców, to chyba dobrze?
Ruscy w 1941r. zrobili tony mam sztabowych... Generalnej Gubernii, Czech, Słowacji, Węgier, Rumunii i Niemec i też się okazało, że źle obsadzili.
-
A nie zaznaczyłeś kogo pytasz!
Dla Niemców, to chyba dobrze?
Ruscy w 1941r. zrobili tony mam sztabowych... Generalnej Gubernii, Czech, Słowacji, Węgier, Rumunii i Niemec i też się okazało, że źle obsadzili.
A o tym akurat wiedziałem...
-
A nie zaznaczyłeś kogo pytasz!
Dla Niemców, to chyba dobrze?
Ruscy w 1941r. zrobili tony mam sztabowych... Generalnej Gubernii, Czech, Słowacji, Węgier, Rumunii i Niemec i też się okazało, że źle obsadzili.
A o tym akurat wiedziałem...
Nie każdy ma tak dobrego listonosza, jak Ty :D
-
Nie każdy ma tak dobrego listonosza, jak Ty :D
No właśnie... Z poniższego wynika, że niedługo to sobie pliki będziemy mogli przesyłać tylko listonoszem... Wyobrażacie sobie, jakby wtedy funkcjonowało forum (biorąc pod uwagę niezawodną jakość usług Poczty Polskiej)? Apokalipsa!
Z góry uprzedzam, że to tylko dla nerdów o mocnych nerwach. A, i titulków nie ma, ale jest tekst oryginału.
Ale to jest tak jak z tym nieprzyzwoitym dowcipem Stańczyka - jak ktoś jest w temacie, to zrozumie, jak nie jest w temacie to i titulki nie pomogą ;)
http://bruxa.soup.io/post/17417637/The-Day-The-Routers-Died-Ode-an?sharedby=122012 (http://bruxa.soup.io/post/17417637/The-Day-The-Routers-Died-Ode-an?sharedby=122012)
-
Za tych co na morzu nie mogą dotkoma użyć polecam obejrzenie poniższego polecam:
________________
Odnośnie map sztabowych z niezapomnianego 1939 roku: to dobrze dla obu stron, że zostały one wykonane poniekąd na podstawie niemieckich zdjęć lotniczych. Nieprzyjaciel wiedząc, że nie ma u nas porządnych dróg, zaopatrzył się między innymi w potrójne zestawy gąsienic zapasowych. Dzięki nim przedarł się przez tartan zalegający na rzeczce Gostyńce zyskując nad nami wszelką przewagę. Padł rozkaz, by wycofać się na wzgórze nr. 280, ale nie było takiego wzgórza na naszych mapach. Dzięki temu każdy z nas mógł się wycofać na dowolne, nieoznakowane wzgórze. Gdybyśmy byli w jednym miejscu nieprzyjaciel rozbił by nas za jednym zamachem, a tak tych zamachów musiał zrobić tyle, aż się zmachał. Jak więc widzicie wszystkim wyszła na dobre.
Morał z tego taki, że nie zawsze można wierzyć w słowo drukowane
-
Propos forów i poczty.
Kiedy nie było forów internetowych a internet jeszcze nie zszedł z drzewa BBS gracze wymieniali się informacjami na łamach pisma "Top Secret". Prędkość poczty nie miała większego znaczenia wobec kilkumiesięcznego cyklu wydawniczego. Ciekawe jaki nakład by miało nasze forum w wersji papierowej? Czy publikowało by krzyżówki w dziale rozrywka?
-
Oczywiście. Z kociakiem ;D
Bo krzyżówka z kociakiem to rozrywka tania i zdrowa.
-
Ciekawy pomysł nasze forum w formie papierowej. Juz sobie wyobrazam dwa działy: Aktualności, a przede wszystkim Wspólne słuchanie Rodziny Poszepszyńskich.
Jak byśmy wtedy przyznawali/odejmowali słoiki z dżemem i jak działałby AL?
-
...i jak działałby AL?
Oczywiździe do każdego wydania - płyta CD/DVD.
Jak byśmy wtedy przyznawali/odejmowali słoiki z dżemem...
Oczywiździe do każdego wydania - słoik z dżemem.
Gorzej z odbieraniem, ale i do tego z czasem by doszło. ;D
-
...i jak działałby AL?
Oczywiździe do każdego wydania - płyta CD/DVD.
Ot durna ta dzisiejsza młodzież..
Chyba płyta winyilowa/singiel
A w Galicji pocztówka dżwięowa...
-
...i jak działałby AL?
Oczywiździe do każdego wydania - płyta CD/DVD.
Ot durna ta dzisiejsza młodzież..
Chyba płyta winyilowa/singiel
A w Galicji pocztówka dżwięowa...
To może od razu pianistę z fortepianem? Bo przecież tam u wasz w Galicji nawet na pocztówkę dźwiękową żal. Chyba, że mam złe wieści.\
Swoją drogą - czy pianista może grać na fortepianie, czy raczej na pianinie?
-
Ot durna ta dzisiejsza młodzież..
Chyba płyta winyilowa/singiel
A w Galicji pocztówka dżwięowa...
To może od razu pianistę z fortepianem? Bo przecież tam u wasz w Galicji nawet na pocztówkę dźwiękową żal. Chyba, że mam złe wieści.\
Swoją drogą - czy pianista może grać na fortepianie, czy raczej na pianinie?
[/quote]
Ot durna ta dzisiejsza młodzież..
Pianista z fortepianem droższy...
A pocztówki dzwiękowe wydawaliby prywaciarze - taniej
-
Ot durna ta dzisiejsza młodzież..
Chyba płyta winyilowa/singiel
A w Galicji pocztówka dżwięowa...
To może od razu pianistę z fortepianem? Bo przecież tam u wasz w Galicji nawet na pocztówkę dźwiękową żal. Chyba, że mam złe wieści.\
Swoją drogą - czy pianista może grać na fortepianie, czy raczej na pianinie?
Ot durna ta dzisiejsza młodzież..
Pianista z fortepianem droższy...
A pocztówki dzwiękowe wydawaliby prywaciarze - taniej
[/quote]
Tylko nie młodzież, tylko nie młodzież!
-
Ot durna ta dzisiejsza młodzież..
Chyba płyta winyilowa/singiel
A w Galicji pocztówka dżwięowa...
To może od razu pianistę z fortepianem? Bo przecież tam u wasz w Galicji nawet na pocztówkę dźwiękową żal. Chyba, że mam złe wieści.\
Swoją drogą - czy pianista może grać na fortepianie, czy raczej na pianinie?
Ot durna ta dzisiejsza młodzież..
Pianista z fortepianem droższy...
A pocztówki dzwiękowe wydawaliby prywaciarze - taniej
Tylko nie młodzież, tylko nie młodzież!
[/quote]
Tak tylko sprawdzam, czy to cytowanie nie działa, czy to wam ciapki opadły.
edit: Cytowanie nie działa. Czy jest jakiś informatyk na sali?
-
Ot durna ta dzisiejsza młodzież..
Chyba płyta winyilowa/singiel
A w Galicji pocztówka dżwięowa...
To może od razu pianistę z fortepianem? Bo przecież tam u wasz w Galicji nawet na pocztówkę dźwiękową żal. Chyba, że mam złe wieści.\
Swoją drogą - czy pianista może grać na fortepianie, czy raczej na pianinie?
Ot durna ta dzisiejsza młodzież..
Pianista z fortepianem droższy...
A pocztówki dzwiękowe wydawaliby prywaciarze - taniej
Tylko nie młodzież, tylko nie młodzież!
Tak tylko sprawdzam, czy to cytowanie nie działa, czy to wam ciapki opadły.
edit: Cytowanie nie działa. Czy jest jakiś informatyk na sali?
Nie? A jak to się objawia?
-
Ot durna ta dzisiejsza młodzież..
Chyba płyta winyilowa/singiel
A w Galicji pocztówka dżwięowa...
To może od razu pianistę z fortepianem? Bo przecież tam u wasz w Galicji nawet na pocztówkę dźwiękową żal. Chyba, że mam złe wieści.\
Swoją drogą - czy pianista może grać na fortepianie, czy raczej na pianinie?
Ot durna ta dzisiejsza młodzież..
Pianista z fortepianem droższy...
A pocztówki dzwiękowe wydawaliby prywaciarze - taniej
Tylko nie młodzież, tylko nie młodzież!
Tak tylko sprawdzam, czy to cytowanie nie działa, czy to wam ciapki opadły.
edit: Cytowanie nie działa. Czy jest jakiś informatyk na sali?
Nie? A jak to się objawia?
Najprawdopodobniej najpierw rzucają się na człowieka poty (jak to mówią pierwsze poty na koty), potem dreszcze. Człowiek nadal nie jest jeszcze pewien, czy to już ta cytata, przepraszam, cytatowa choroba, czy też dreszcze skończą się czymś przyjemnym. Jednak wkrótce dochodzi do tego gorączka, a następnie całe ciało pokrywa się różnymi cytatami, niestety także brzydkimi, a co gorsza bez wskazania autora i publikacji, z której pochodzi cytat(tata). Wszystko to zaczyna mocno swędzieć i chory musi sie ukryć w domu, gdyż zacytacona skóra bardzo źle reaguje na światło słoneczne, a poza tym chory obawia się zarzutów o naruszenie praw autorskich licznych pisarzy oraz obscenicznego zachowania w miejscach publicznych.
Leczenie jest bardzo trudne, męczące i długotrwałe. Polega na całkowitej cytatowej, a nawet czytelniczej abstynecji oraz długim i wyczerpującym spaniu. Należy także do minimum ograniczyć spotkania i rozmowy nawet z rodziną, żeby przez przypadek nie usłyszeć żadnego cytatu lub czegoś nie zapamiętać i samemu w myślach nie powtórzyć. Bardzo przyśpiesza proces leczenia podawanie leków powodujących amnezję oraz zatykanie uszu i zawiązywanie oczu. W niektórych przypadkach dopiero wiązanie ogłuszonego pacjenta przynosi stopniową poprawę.
-
Ot durna ta dzisiejsza młodzież..
Chyba płyta winyilowa/singiel
A w Galicji pocztówka dżwięowa...
To może od razu pianistę z fortepianem? Bo przecież tam u wasz w Galicji nawet na pocztówkę dźwiękową żal. Chyba, że mam złe wieści.\
Swoją drogą - czy pianista może grać na fortepianie, czy raczej na pianinie?
Ot durna ta dzisiejsza młodzież..
Pianista z fortepianem droższy...
A pocztówki dzwiękowe wydawaliby prywaciarze - taniej
Tylko nie młodzież, tylko nie młodzież!
Tak tylko sprawdzam, czy to cytowanie nie działa, czy to wam ciapki opadły.
edit: Cytowanie nie działa. Czy jest jakiś informatyk na sali?
Nie? A jak to się objawia?
Najprawdopodobniej najpierw rzucają się na człowieka poty (jak to mówią pierwsze poty na koty), potem dreszcze. Człowiek nadal nie jest jeszcze pewien, czy to już ta cytata, przepraszam, cytatowa choroba, czy też dreszcze skończą się czymś przyjemnym. Jednak wkrótce dochodzi do tego gorączka, a następnie całe ciało pokrywa się różnymi cytatami, niestety także brzydkimi, a co gorsza bez wskazania autora i publikacji, z której pochodzi cytat(tata). Wszystko to zaczyna mocno swędzieć i chory musi sie ukryć w domu, gdyż zacytacona skóra bardzo źle reaguje na światło słoneczne, a poza tym chory obawia się zarzutów o naruszenie praw autorskich licznych pisarzy oraz obscenicznego zachowania w miejscach publicznych.
Leczenie jest bardzo trudne, męczące i długotrwałe. Polega na całkowitej cytatowej, a nawet czytelniczej abstynecji oraz długim i wyczerpującym spaniu. Należy także do minimum ograniczyć spotkania i rozmowy nawet z rodziną, żeby przez przypadek nie usłyszeć żadnego cytatu lub czegoś nie zapamiętać i samemu w myślach nie powtórzyć. Bardzo przyśpiesza proces leczenia podawanie leków powodujących amnezję oraz zatykanie uszu i zawiązywanie oczu. W niektórych przypadkach dopiero wiązanie ogłuszonego pacjenta przynosi stopniową poprawę.
A ja tak tylko dla samego zacytowania cytatu z cytatu-atu-tu-tu... Trzask prask, panie, i po wszystkim!
-
Zabawa w cytowanie cytatów to już była, więc autoedit robię bez żalu.
-
Achtung! On topic tera bedzie! Bulba!
http://www.youtube.com/watch?v=5M1K45rBOKo&feature=sdig&et=1242472003.02 (http://www.youtube.com/watch?v=5M1K45rBOKo&feature=sdig&et=1242472003.02)
I nie marudzić mi tu, że się nie odpala, bo nie interesuje mnie w zasadzie historia pana rodziny! ;)
-
Nie odpala.
Ale ja nie marudzę.
-
No to masz w nagrodę jeszcze dwa
http://www.youtube.com/watch?v=U64AzaQEJnU&feature=channel (http://www.youtube.com/watch?v=U64AzaQEJnU&feature=channel)
http://www.youtube.com/watch?v=F7gqpqgI7cg&feature=channel (http://www.youtube.com/watch?v=F7gqpqgI7cg&feature=channel)
-
Fascynujące byłoby nagranie ze zrucania czegoś na Kota 7...
Ale to już by chyba nie miało zielonego kółka...
-
posible, but boring/*
Niech Mrs B tłumaczy co mialem na myśłi
-
http://translate.google.pl/# (http://translate.google.pl/#)
:P
Bardzo rozrywkowe urządzenie, zresztą ;D Zgadnijcie, co to za haiku:
So they open the door ...
they look to the interior
as many different issues here
layer and accumulation ...
;D
Albo to:
- Can be a piece of bread?
Wiedzieliście, że to pytanie jest tak fundamentalnie filozoficzne?
EDIT: Oni tam w Googlach najwyraźniej wiedzą więcej niż się spodziewamy. Wpisałam
Urodzony w Kaliszu w 1887 roku z ojca Waldemara i matki Salomei, z domu Nowakówny
a wyszło
Born in New York in 1887 with his father and mother of Waldemar Salomea, out of the house Nowakówny
No jak bum cyk cyk, sami sprawdźcie... :o
-
http://translate.google.pl/# (http://translate.google.pl/#)
:P
Bardzo rozrywkowe urządzenie, zresztą ;D Zgadnijcie, co to za haiku:
So they open the door ...
they look to the interior
as many different issues here
layer and accumulation ...
Ja wiem, znam to.
To leci tak:
Leć, leć Kwiatkwoski
z ziemi polskiej do polskiej
za twoim uploadem
koza jeżdzi fordem
Albo to:
- Can be a piece of bread?
A to jeszcze prostsze:
Czy ma ktoś ładowarkę do Nokii?
-
Proszsz bardzdz...
Can someone husband charger for Nokia?
Ale sprawdź mój edit do poprzedniego postu. To dopiero jest hardcore...
-
Nie mogę zrozumieć o co wam chodzi. Tłumaczenie jest znakomite. Po ustawieniu opcji "Tłumacz z polskiego na polski" następujący fragment kodeksu drogowego:
1. Kierującym może być osoba, która osiągnęła wymagany wiek i jest sprawna pod względem fizycznym i psychicznym oraz spełnia jeden z warunków określonych w pkt 1-3:
posiada wymagane umiejętności do kierowania w sposób niezagrażający bezpieczeństwu ruchu drogowego i nienarażający kogokolwiek na szkodę oraz wymagany dokument stwierdzający uprawnienie do kierowania pojazdem;
odbywa, w ramach szkolenia, naukę jazdy odpowiednio przystosowanym pojazdem pod nadzorem instruktora;
zdaje egzamin państwowy odpowiednio przystosowanym pojazdem pod nadzorem egzaminatora.
2. Osoba niepełnosprawna pod względem fizycznym może być kierującym, jeżeli w wyniku badania lekarskiego nie stwierdzono przeciwwskazań zdrowotnych do kierowania pojazdem.
3. Nie wymaga się uprawnienia do:
kierowania rowerem, motorowerem lub pojazdem zaprzęgowym od osoby, która ukończyła 18 lat;
prowadzenia kolumny pieszych, jazdy wierzchem lub pędzenia zwierząt.
został przetłumaczony na:
1. Kierującym może być osoba, która osiągnęła wymagany wiek i jest sprawna pod względem fizycznym i psychicznym oraz spełnia jeden z warunków określonych w pkt 1-3:
posiada wymagane umiejętności do kierowania w sposób niezagrażający bezpieczeństwu ruchu drogowego i nienarażający kogokolwiek na szkodę oraz wymagany dokument stwierdzający uprawnienie do kierowania pojazdem;
odbywa, w ramach szkolenia, naukę jazdy odpowiednio przystosowanym pojazdem pod nadzorem instruktora;
zdaje egzamin państwowy odpowiednio przystosowanym pojazdem pod nadzorem egzaminatora.
2. Osoba niepełnosprawna pod względem fizycznym może być kierującym, jeżeli w wyniku badania lekarskiego nie stwierdzono przeciwwskazań zdrowotnych do kierowania pojazdem.
3. Nie wymaga się uprawnienia do:
kierowania rowerem, motorowerem lub pojazdem zaprzęgowym od osoby, która ukończyła 18 lat;
prowadzenia kolumny pieszych, jazdy wierzchem lub pędzenia zwierząt.
Znakomita robota, palce lizać.
-
Ba, kiedy tak to każdy potrafi :P Prawdziwą próbą ognia jest wykonanie manewru Hobbit, czyli tam i z powrotem. Po potraktowaniu powyższego tekstu ścieżką pl-en-pl otrzymujemy:
1. Układ kierowniczy może być osoba, która osiągnęła wymagany wiek i jest skuteczna w zakresie fizycznej i psychicznej, oraz spełnia jeden z warunków określonych w pkt 1-3:
Od dziesięciu lat e-translatory poprawiają mi humor i samopoczucie, upewniając, że bezrobocie mi nie grozi ;D
-
Cymru am byth!
Co to kto to?/*
/*Konkurs nie dotyczy Bruxa
-
Maszynka się na tym rypła, nawet rozpoznaj język nie pomogło ;D Za to donoszę, że tłumaczenie z polskiego na galicyjski działa!
-
To Walijski
(pamiętam ze szkoły)
i znaczy tyle co:
"Wales forever"
Co wygrałem?
-
Ja mam wiedzieć? To twój konkurs ;D
To ja wrzucę coś łatwiejszego:
Caed mile failte!
-
Złośliwie przywołuję was do porządku ontopikiem:
Co do tłumaczy elektronicznych: cudze wyśmiewacie, a swojego nie znacie. Translatica niby pozwala wybierać jakiego rodzaju tekst mamy do czynienia (np informatyczny) a i dowiemy się, że "okienka wysłać zaproszenie do kierowca".
I tak google to jeden z lepszych translatorów: PL-EN-PL wciąż ma sens:Duch Silny, ale Ciało wątłe -> Ducha silna, ale ciało słabe. A mogło na alkochol siła ale mięso zgniłe
-
dupa
-
dupa
Taką małą czcionką?To się musiało coś stać.
-
dupa
Taką małą czcionką?To się musiało coś stać.
w pracy nie wypada/niewypada
-
dupa
Taką małą czcionką?To się musiało coś stać.
w pracy nie wypada/niewypada
Mi kiedyś wypadł portfel z kieszeni. W pracy. I co, e?
-
dupa
Taką małą czcionką?To się musiało coś stać.
w pracy nie wypada/niewypada
Mi kiedyś wypadł portfel z kieszeni. W pracy. I co, e?
To zależy gdzie pracujesz. Ale zakładam że ukradli.
-
To zależy gdzie pracujesz. Ale zakładam że ukradli.
A jak pracuje jako nurek to może jeszcze leży tam gdzie wypadł?
-
To zależy gdzie pracujesz. Ale zakładam że ukradli.
A jak pracuje jako nurek to może jeszcze leży tam gdzie wypadł?
A może umie pływać i popłynął leżeć w zupełnie innym miejscu? :(
-
A może umie pływać i popłynął leżeć w zupełnie innym miejscu? :(
A jak prąd silny to mogło znieść dość daleko,całe jednak szczęście że ten żyd Golfsztrom nie zmarzł.Inaczej z portfelem trzeba by się pożegnać.
-
A może umie pływać i popłynął leżeć w zupełnie innym miejscu? :(
A jak prąd silny to mogło znieść dość daleko,całe jednak szczęście że ten żyd Golfsztrom nie zmarzł.Inaczej z portfelem trzeba by się pożegnać.
Czy Pan sugeruje proszę Pana, że tylko zmarzniety Golfsztrom kradnie portfele? Wystarczy go trzymać w cieple, co jest o tyle łatwe, że Golfy trudno (za)marzają nawet w sztormie. Wielokrotnie słyszałem, że ta akurat marka samochodów najlepiej nadaje się do nocnego sztormowania, zwłaszcza na morzach północnych. Z tego powodu z upodobaniem są używane przez rybaków na kutrach rybackich i to przy połowach (połowy mają tę ciekawą właściwość, że wbrew nazwie poławia się ryby w całości, a nie w połówkach) zarówno ryb pelagicznych, jak i (ponownie przepraszam za dwuznaczność) dennych. Jednak najlepiej golfy, zwłaszcza te z napędem na 4 koła, nadają się do połowów w litoralnych strefach przybrzeżnych, gdzie dzięki lakierom maskującym, hakom holującym sieci oraz dobrym reflektorom (ksenony), stanowią niesłychanie skuteczne urządzenie do połowu ryb i skorupiaków.
-
dupa
Taką małą czcionką?To się musiało coś stać.
w pracy nie wypada/niewypada
Mi kiedyś wypadł portfel z kieszeni. W pracy. I co, e?
To zależy gdzie pracujesz. Ale zakładam że ukradli.
Pracowałem. A o próbie zasunięcia portfela mowy być nie może - pozostaję zatem przy zdaniu, że w pracy wypada.
-
Czy Pan sugeruje proszę Pana, że tylko zmarzniety Golfsztrom kradnie portfele?
Sugeruję że nie tylko prąd silny ale i przerębel trzeba by zrobić,czyli więcej zachodu.A jak już mamy przerębel to nie tylko można portfela poszukać ale i na mormyszkę jakiegoś sharka złowić.
-
A w Białymstoku kradną nawet wiśnie z kompotu...
-
Ludzka rzecz błądzić,wspaniałomyślnie wybaczamy.
-
Ludzka rzecz błądzić,wspaniałomyślnie wybaczamy.
Ty i Lucek?
-
Ja i Kazio.
-
A w Białymstoku kradną nawet wiśnie z kompotu...
Tylko jeśli wiśnie lepsze od kompotu. Jeśli gorsze, to wiadomo...
-
Co to jest PKW?
-
Pierwszy Kompot Wiśniowy.
-
PKWN chyba? (dla nieuświadomionych: Pierwszy Kompot Wiśniowy Nastołówce)
-
Chciałam tylko nadmienić, że WROCEK RZONDZI ;D
http://www.misscellania.com/miss-cellania/2009/6/19/dorm-light-show.html (http://www.misscellania.com/miss-cellania/2009/6/19/dorm-light-show.html)
Zawędrowanie na łamy Neatoramy to jednak jest jakiś wyczyn. To taka miła odmiana kiedy nie cytują nas w kontekście pani rzecznik od Teletubisiów czy ministra od dinożarłów...
-
Dobre PIWO nie jest złe.
-
a propos zablokowanych domen z końcówką .com
nie próbowaliście ominąć tego ograniczenia za pomocą jakiejś bramki proxy albo antycenzora? Najlepiej adresu z końcówką .com - te są najskuteczniejsze S:)
ale taki np daje radę z twątubą: http://www.openfirewall.net/
-
Rety, dlaczego ja dzisiaj nic nie rozumiem? S:)
-
prawie na temat: nie wiem co to jest house ze skrzypcami w tle ale wiem kto to houschka:
prawie ideał prawie sięga bruku:
http://www.dailymotion.pl/video/xdmixb_hauschka-morgenrot_music
prawie jak Dziadek Jacek i Sebek Sewastopolski:
http://www.dailymotion.pl/video/x8phji_hauschka-freibad_music
-
Nawet nie silę się na słowo komentarza, to mię po prostu przerasta.
edit: Żeby nie było - ten film naprawdę istnieje. Można go nawet nabyć w postaci płytki DVD >:D
-
Po takim trailerze po prostu nie można nie obejrzeć całego arcydzieła. co to za nieznana kinematografia?
Mnie się najbardziej spodobało natrzaskanie węża po pysku S:)
-
http://www.imdb.com/title/tt0085792/ :)
-
Przerażające...
-
Jak można znęcać się nad biednym, wykorzytywanym przedmiotowo wężem?
-
And now for something completely else:
http://ikari.soup.io/post/75618048/wtf
Tego szopa z dużym... eee... nabiałem to akurat rozumiem, to chyba będzie tanuki. (http://www.youtube.com/watch?v=AguqhItuPsk)
http://pl.wikipedia.org/wiki/Tanuki
Ale reszta? :o
-
Ałfawit my uże znajem, uże piszem i czitajem
i wsje bukwy pa pariadkie biez oszybki nazywajem ;D
A kto nie zna, albo zabył, niech sobie przypomni. Lekcja bez titulków, za to obrazkowa. Stefan, ciekawa jestem, czy zgadniesz, co jest pod literką P :D
-
Niezłe, tylko nie do końca rozpoznaję kabaret. Ani mru mru?
-
Ałfawit my uże znajem, uże piszem i czitajem
i wsje bukwy pa pariadkie biez oszybki nazywajem ;D
A kto nie zna, albo zabył, niech sobie przypomni. Lekcja bez titulków, za to obrazkowa. Stefan, ciekawa jestem, czy zgadniesz, co jest pod literką P :D
ja pierdziu!
dawno się tak nie uśmiałem...
Poliuretan?
Lpeszy jest cyfrofazatrol ;D
-
Jenot! Jenot rządzi ;D
-
A teraz z innej tubki...
Tradycyjna skandynawska pieśń o prawdziwie męskiej przyjaźni.
Ba, o odwiecznej przyjaźni szwedzko-duńsko-norweskiej.
Tylko dla hardkorów.
Czerwony kwadracik! Żeby nie było, że nie ostrzegałam...
-
Taka przyjaźń nieuchronnie powoduje, że coraz mniej będzie takich męskich przyjaźni. >:D
-
A teraz z innej tubki...
Tradycyjna skandynawska pieśń o prawdziwie męskiej przyjaźni.
Ba, o odwiecznej przyjaźni szwedzko-duńsko-norweskiej.
Tylko dla hardkorów.
Czerwony kwadracik! Żeby nie było, że nie ostrzegałam...
Za późno, oglądnę dopiero po 16....
Warto czekać?
-
Ałfawit my uże znajem, uże piszem i czitajem
i wsje bukwy pa pariadkie biez oszybki nazywajem ;D
A kto nie zna, albo zabył, niech sobie przypomni. Lekcja bez titulków, za to obrazkowa. Stefan, ciekawa jestem, czy zgadniesz, co jest pod literką P :D
Spasiba diewaczka. No ja nie poniał bukwu "Y" - może kto objaśnić?
-
A teraz z innej tubki...
Tradycyjna skandynawska pieśń o prawdziwie męskiej przyjaźni.
Ba, o odwiecznej przyjaźni szwedzko-duńsko-norweskiej.
Tylko dla hardkorów.
Czerwony kwadracik! Żeby nie było, że nie ostrzegałam...
Za późno, oglądnę dopiero po 16....
Warto czekać?
Ja nic nie zrozumiałem, co te duńskie smerfy śpiewały... A może to był jakis zaginiony odcinek "Za chwilę dalszy ciąg programu" ;D
-
Pieśń była o tym, jak najpierw bardzo się przyjaźnili Szwed z Duńczykiem, a potem dołączył Norweg i też się ładnie razem bawili. Jak na obrazku.
I dobrze, Stefan,że nie obejrzysz w pracy, bo to zdecydowanie NSFW :)
-
Spasiba diewaczka. No ja nie poniał bukwu "Y" - może kto objaśnić?
No ale nasze y czy ichnie y (nasze u)?
Bo w pierwszym przypadku to jasne. Mołoko plus ogórcy = yyyyyyy... :o
-
Ichnie...
-
Bo w pierwszym przypadku to jasne. Mołoko plus ogórcy = yyyyyyy... :o
A nic właśnie - to był miękki znak ;D
-
No niech mnie kto przetłomaczy tego "Уарабей" 'a 0>[
-
Worobiej, ptaszyna takaja :)
-
kyda, szto i... zapomniałem...
Ale cyfrofazatrol rządzi!
-
Worobiej, ptaszyna takaja :)
Ach... no nie rozpoznałem :-[
-
Bo to kaukaski wróbel był - uorobiej ;D
@ Stefan:
- Nu gdie ty widieł takoj cykłofazatron?
- Nu a gdie ty widieł nie takoj?
S:)
-
cykłofazatron?
niech ci będzie ;)
-
Uwaga! TV Ostrołęka prowadzi poważną ankietę: Co byś zrobił, gdyby twój brat okazał się być homo sapiens? (http://www.youtube.com/watch?v=a1pdHSEt0bc&feature=player_embedded)
Kurczę, ja nie mam brata. Nie mam się jak do tego odnieść...
A na podstawie dość licznej próbki młodych naczelnych na jakiej pracuję też się nie da wyciągnąć sensownych wniosków, bo w tym wieku to się rzadko zdarza, żeby się pokazywały wyraźne objawy bycia homo sapiens ::)
-
Może zmodyfikuj pytanie na: "Co byś zrobił, gdyby twój kot okazał się być homo sapiens?
-
Co do sapiencji mojego kota nie mam wątpliwości, ale z tym homo, to chyba przesadzasz. Takie kalumnie! Z porządnego kota małpę robić... S:)
-
Ten materiał przypomina mi sytuację z zamierzchłych gimnazjalnych czasów, kiedy to nauczycielka biologii na jednej z pierwszych lekcji (wtedy omawialiśmy budowę komórkową pantofelka, czy innego badziewia) rzuciła od niechcenia do jednego z chłopaków siedzących za mną "Że wygląda jak Homo Sapiens" (zwykle wyglądał jak fleja, a wtedy miał nawet koszulkę wyprasowaną.) Chłopak w płacz, wypadł z klasy (i - jak się okazało - szkoły), a na następny dzień jak ten wicher sielny do uczycielki wpadła matka z awanturą, że jej dziecko od pedałów przed dziećmi wyzywa. Sprawa
nieotarła się prawie o policję ;)
-
Teraz matka zostałaby zlinczowana, albo co najmniej odwołana z funkcji rzecznika równego statusu. Zaś nauczycielka zostałaby wyrzucona za ujawnianianie preferencji płciowych ucznia.
-
Ale zauważyliście, jakim fajnym miastem jest Ostrołęka? Nikomu nie przeszkadza, że prezydent jest homo sapiens, byleby się z obietnic wyborczych wywiązywał.
Tylko tak sobie myślę, że prezydenta, wywiązującego się z obietnic to jeszcze trudniej spotkać niż prawdziwego homo sapiens. Może się taki polityk boi wyjść z szafy?
Bajdełej, od ilu mieszkańców miasto może mieć prezydenta? Taki prezydent Kudowy Zdrój, toby brzmiało... nie, dumnie nie, raczej dziwnie ::)
-
Bajdełej, od ilu mieszkańców miasto może mieć prezydenta? Taki prezydent Kudowy Zdrój, toby brzmiało... nie, dumnie nie, raczej dziwnie ::)
50 000
(ale ile kobiet, ile homo i ile ekologów musi być to nie wiem)
-
50 kilo? Taka większa wioska? Z kiedy ta ustawa, ciekawe...
-
Prezydent jest od setki wzwyż
-
Prezydent jest od setki wzwyż
w dupie!
my mamy prezydenta!
-
Prezydent jest od setki wzwyż
w dupie!
my mamy prezydenta!
Bo Ty żyjesz w mieście prezydenckim (http://pl.wikipedia.org/wiki/Miasto_prezydenckie) ;)
-
Miasto prezydenckie to miasta w Polsce, które w okresie PRL przekroczyły liczbę 50 000 mieszkańców, w związku z tym zostały wpisane na listę tzw. miast prezydenckich.
A, no tak myślałam, że z wtedy ::)
I co, jak któremu teraz populacja spadnie poniżej 50K* to spada z listy? Wątpię...
_____________________
* na przykład Stefan wyjedzie z Mielca
-
Tylko Bez nazwisk prosze....
-
Miasto prezydenckie to miasta w Polsce, które w okresie PRL przekroczyły liczbę 50 000 mieszkańców, w związku z tym zostały wpisane na listę tzw. miast prezydenckich.
A, no tak myślałam, że z wtedy ::)
I co, jak któremu teraz populacja spadnie poniżej 50K* to spada z listy? Wątpię...
_____________________
* na przykład Stefan wyjedzie z Mielca
Od wzięło się Wam za ustawę o samorządzie terytorilanyjm. Nie lepiej zajrzeć, czy piszą coś na temat Stefka i dlaczego aż tyle?
-
Miasto prezydenckie to miasta w Polsce, które w okresie PRL przekroczyły liczbę 50 000 mieszkańców, w związku z tym zostały wpisane na listę tzw. miast prezydenckich.
Czyżby? Czyli te które wcześniej przekroczyły 50 kmieszkańców się nie liczą? >:D To by mi pasowało - nie lubię żadnych prezydentów.
-
Nie lubisz prezydentów? A czy oni są od lubienia? Wolisz wójtów, czy burmistrzów?
-
Wy wójta się nie bójta. Już raczej barana. Chyba, że wójt baran...
http://www.youtube.com/watch?v=hu57AM5Yans&feature=player_embedded (http://www.youtube.com/watch?v=hu57AM5Yans&feature=player_embedded)
Kończ, Boria, wstydu oszczędź! ;D
Przypomniała mnie się wyprawa na Szmaragdową Wyspę, w pamiętnym roku '07 bodajże... Baran stróżujący na łące skutecznie nas utwierdził w przekonaniu, że ten dolmen czy menhir stojący na private property wcale taki interesujący nie jest... i w ogóle deszcz pada... dooobry baranek, dooobry... eee, to już może jedźmy... >:D
Tamże dość popularne są tabliczki na bramach o treści beware of ram ;D
A u braci Czechów trafiłam na taką jak poniżej. Co kraj, to obyczaj...
-
A w Stanach to nie można ufać nikomu. Ni ko mu 0>[
(http://chzoddlyspecific.files.wordpress.com/2010/09/db3f96df-d239-47a6-9c80-7ab87334759b.jpg)
-
Co ty? Chciałaś kotu zaufać?!
http://www.aleklipy.pl/view/4627/kot-cwaniak.html
-
Ta sekretarka pewnie również bodzie?
-
I niechcianym gosciom wylewa kawe na spodnie.
>:D
-
I niechcianym gosciom wylewa kawe na spodnie.
>:D
Czyli zazdrosna. Pewnie zazdrosna o wylewanie kawy na spodnie.
-
To znalezisko z dedykacją dla Stefana. Po angielsku, ale titulki som. Angielskie ;D
Ale tekst jest branżowy, to sobie poradzi.
I kolegom wytłumaczy, żeby nie było, że zrozumieli ino ostatni kadr ;)
Chwytliwe, nie?
No to trzy, cztery:
Up, down,
strange, charm,
top, bottom...
-
To znalezisko z dedykacją dla Stefana. Po angielsku, ale titulki som. Angielskie ;D
Ale tekst jest branżowy, to sobie poradzi.
I kolegom wytłumaczy, żeby nie było, że zrozumieli ino ostatni kadr ;)
Chwytliwe, nie?
No to trzy, cztery:
Up, down,
strange, charm,
top, bottom...
Spoko ziom, Catch-22 na regale trzyma...
-
no i kurcze muszę czekać do 14.30 by suę dowiedzieć co jest w środku...
-
Bruxa, a czegoś o laserowym schładzaniu atomów i ich pułapkowaniu nie znalazłaś? Bo by mi się przydało...
-
Spoko ziom, Catch-22 na regale trzyma...
Bo to w ogóle fajne chłopaki są. Mają piosenkę o paradoksie Fermiego... I sposób na komary, do rymu:
O schładzaniu atomów jeszcze nie znalazłam, ale archiwa mają przerażająco obszerne, więc kto wie?
W razie czego można ich zdaje się poprosić, tak powstało to kultowe wideo o żyrafach ;)
-
A może mają coś o eksplozjach? Silników samolotowych, albo cystern podczas lotu...
-
a u nasz też się paliło - versja II (http://www.hej.mielec.pl/galeria/art1560.html)
-
Klikałam i się nie odpala. Słomiany ogień?
-
Płonie, płonie, tylko Stefan zaszyfrował ;)
(http://www.hej.mielec.pl/gfx/mwmstudio/pl/defaultgalerie/43/1560/1/567791073.jpg)
-
Kto by się spodziewał, że szkło tak się kopci. Byłażby to hurtownia szkła dymnego?
-
Spokojnie, może to nie tylko Hurtownia, ale także Huta Szkła? Obserujemy normalny proces technologiczny wytapiania szkła. Z węgla drzewnego z domieszką kwarcu.
-
Klikałam i się nie odpala. Słomiany ogień?
a u nasz też się paliło - versja II (http://www.hej.mielec.pl/galeria/art1560.html)
-
Bardzo ładne zdjęcia. Czy tradycyjnie nie zaczęło się to wszystko od rozpalenia ognia przez Stefka? Oczywiście po uprzednim zajęciu najlepszego punktu do robienia zdjęć. :D
-
Czego się w tym Mielcu nie robi, żeby dorównać Podlasiu ::)
A że akurat żadnych cystern w pobliżu nie było...
-
Czego się w tym Mielcu nie robi, żeby dorównać Podlasiu ::)
A że akurat żadnych cystern w pobliżu nie było...
Nie mów hop. Kto to wie, skoro dym zasłania wszystko? A nawet jeżeli nie było cystern, to na pewne paliła się - jak to w hurtowni szkła - jakaś zwrotnica kolejowa.
Poza tym jesteśmy dyletanci, bo w Mielcu paliła się wcześniej. Niepotwierdzone źródła mówią niezbicie, że w Mielcu odnotowano pierwszy w historii pożar wywołany ludzką ręką. Miało to miejsce w epoce neolitycznej, a jak donoszą wzmiankowane źródła, sprawczynią nieszczęścia była niejaka dziewczyna z krzemieniami. Spaliła się wówczas pierwsza huta drewnianego jeszcze szkła.
-
Niepotwierdzone źródła
Niech zgadnę - Gonzo?
-
Niepotwierdzone źródła
Niech zgadnę - Gonzo?
Fakt?
-
Niepotwierdzone źródła
Niech zgadnę - Gonzo?
Gonzo niestety jest zajęty, gdyż uczy grać swoje córki w pokera rozbieranego. Twierdzi, że to im sie na pewno w życiu przyda, a on próbuje je uratować od przegranej. Na razie mu się udaje, gdyż podobno bez przerwy z córkami przegrywa.
Twierdzi także, że dopóki dziewczyny są niepełnoletnie to on je bedzie uczył, a one muszą go słuchać.
Jak zwykle trudno odmówić mu racji.
-
Gonzo niestety jest zajęty, gdyż uczy grać swoje córki w pokera rozbieranego. Twierdzi, że to im sie na pewno w życiu przyda, a on próbuje je uratować od przegranej. Na razie mu się udaje, gdyż podobno bez przerwy z córkami przegrywa.
Przegrywa bo Gonzo jest uczciwym szulerem.
-
A prawdziwy szuler swojej, nieletniej w końcu córki nie oszuka. A jak nie oszukuje to przegrywa, to jest cała prawda o szulerach, którą Gonzo usłyszał od swojej matki, gdy ciągle przegrywała ucząc go grać w rozbieranego pokera.
Właśnie, jest to ciekawy temat. Skoro Gonzo był przy Wielkim Wybuchu, był w raju przed Adamem, za to z Ewą, to kim byli i kiedy żyli rodzice Gonza? A może, co w wypadku skomplikowanej osobowości naszego bohatera nie bedzie dziwić, pojawili się dopiero w wiele milionoleci po - nazwijmy to - "pojawieniu się" Gonza?
Aha, zdaniem Gonza plotki o jego niepokalanym poczęciu są absolutnie przesadzone. Wie, bo był przy tym...
-
Czy to czasami nie jest matka Gonzo:
-
Aż mnie zatkało, bo z wyglądu uderzające podobieństwo do Gonza. Zwłaszcza długie włosy i długi biust. Chociaż... nie widać, jakie ma buty, czy podobne do butów do koszykówki Gonza?
Tylko jakaś taka młoda: 1 mln lat przed Chrystusem?
-
Każdy kiedyś był młody...
-
Gonzo też?
Siok!
-
Tylko jakaś taka młoda: 1 mln lat przed Chrystusem?
Dla Gonza do delikatnie mówiąc siksa.
-
Tylko jakaś taka młoda: 1 mln lat przed Chrystusem?
Dla Gonza do delikatnie mówiąc siksa.
Z drugiej strony przecież Gonzo nie chiałby mieć za matkę jakieś starej baby, z którą nie chciałoby się zasiadać do pokerka?
-
No jeśli Gonzo się obnaża przed swoimi niepełnoletnimi córkami przegrywając w rozbieranego pokera, to to woła i zakrawa! Tym powinny zająć się odpowiednie służby!
A że z Gonzem tak samo postępowała matka, to trzeba mu psychoanalityka i występu u Ewy Drzyzgi!
Nie znam gościa ale trzeba mu pomóc... Bądź co bądź to chłop*
* że tak pozwolę sobie zacytować klasyków
-
... A że z Gonzem tak samo postępowała matka, to trzeba mu psychoanalityka i występu u Ewy Drzyzgi!...
No właśnie w tym jest kłopot że nie wiadomo jak to z matką Gonza było i czy w ogóle była.
-
... A że z Gonzem tak samo postępowała matka, to trzeba mu psychoanalityka i występu u Ewy Drzyzgi!...
No właśnie w tym jest kłopot że nie wiadomo jak to z matką Gonza było i czy w ogóle była.
Ale czy aby Gonzo nie jest przypadkiem własną matką i ojcem jednocześnie? Kupił sobie flaszeczkę wina, spędził ze sobą miły wieczór, a po 9 miesiącach na ginekologiczno-położniczy... To się, kochani, chyba nawet trzyma kupy.
-
kochani - jestem ztubowany poprzez mój nowy (rozpasana konsumpcja) odtwarzacz bluray.
znaczy nie chwalę się, tylko informuję że już mogę ;)
-
kochani - jestem ztubowany poprzez mój nowy (rozpasana konsumpcja) odtwarzacz bluray.
znaczy nie chwalę się, tylko informuję że już mogę ;)
Odnoszę wrażenie, że możesz gdzieś tak od 15. roku życia. Problem chyba polega na tym jak długo jeszcze możesz...*
* wszelkie podobieństwo do tego, co macie na myśli, jest absolutnie niezamierzone
-
kochani - jestem ztubowany poprzez mój nowy (rozpasana konsumpcja) odtwarzacz bluray.
Nie wiem co to jest, ale to na chirurgii plastycznej robią czy u laryngologa?
-
kochani - jestem ztubowany poprzez mój nowy (rozpasana konsumpcja) odtwarzacz bluray.
Nie wiem co to jest, ale to na chirurgii plastycznej robią czy u laryngologa?
A wiecie jak "blue ray" jest po węgiersku wg Googla?: "kék fénysugár".
I jak tu uwierzyć, że to nasi bratankowie?
-
kochani - jestem ztubowany poprzez mój nowy (rozpasana konsumpcja) odtwarzacz bluray.
Nie wiem co to jest, ale to na chirurgii plastycznej robią czy u laryngologa?
A wiecie jak "blue ray" jest po węgiersku wg Googla?: "kék fénysugár".
I jak tu uwierzyć, że to nasi bratankowie?
Ale przynajmniej nie gęsi i swój "kék fénysugár" mają.
-
Sherlock na blue rayu wyszedł. Cztery odcinki. ;D
-
Sherlock na blue rayu wyszedł. Cztery odcinki. ;D
Widzisz, zaczęłaś, apetytu narobiłaś i nie skończyłaś. Dobrze wyszedł, czy źle?
-
Znakomicie ;D
-
Sherlock na blue rayu wyszedł. Cztery odcinki. ;D
Widzisz, zaczęłaś, apetytu narobiłaś i nie skończyłaś. Dobrze wyszedł, czy źle?
Znakomicie ;D
W sumie to nic dziwnego. Sherlock potrafił znakomicie wyjść z każej sytuacji. ;D Może to poświadczyć doktror Moriarti.
-
Moriarty, owszem, jest w komplecie. Za to Mycroft zrobił sobie z dodatkowego odcinka wolne. Skandal. Ale cóż, pewnie obowiązki rangi państwowej go zatrzymały.
Poniżej propozycja dla Stefana w temacie klinika po wczorajszych ekscesach:
(http://asset.soup.io/asset/1220/9219_3a9f.jpeg)
-
Nie wiem, czy Stefek jest w stanie, który umożliwi mu dogłębną analizę barowania Sherlocka.
-
the best
-
a konkretnie to o so chodzi?
-
co to jest "konkretnie"?
-
co to jest "konkretnie"?
ech...
-
http://www.miejski.pl/slowo-Konkretnie
Zajebiście.
- Mała konkretnie wyglądasz w tych ciuszkach.
-
Z tego co zrozumiałam, to kolega dziadka Jacka demonstruje pieśń staromandżurską, której się nauczył, kiedy mu wielbłąd nastąpił na odcisk.
-
Z tego co zrozumiałam, to kolega dziadka Jacka demonstruje pieśń staromandżurską, której się nauczył, kiedy mu wielbłąd nastąpił na odcisk.
dziś już nie ma takich przebojów... eh... wojna!
-
Z tego co zrozumiałam, to kolega dziadka Jacka demonstruje pieśń staromandżurską, której się nauczył, kiedy mu wielbłąd nastąpił na odcisk.
dziś już nie ma takich przebojów... eh... wojna!
Chodzi Ci o to, że wojna zniszczyła większość przebojów? Chyba to prawda, na przykład przebojem II WŚ były czołgi T-34, i Tygrysy, z których większość została zniszczona.
-
Nieprawda!
Mam w piwnicy parę tygrysów jeszcze....
Bardzo ciekawe i ideologicznie słuszne książeczki
-
nawet aktualne (chociaż nie wiem co to, ale sie domyslam :P)
-
A czym się karmi takiego papierowego tygrysa?
A we wogle sprawdź na allegro, może jesteś bogaty, a nie wiesz... Jakbyś oryginalne żbiki miał, to ho, ho...
-
A czym się karmi takiego papierowego tygrysa?
Takie tygrysy karmi się kapitanem Żbikiem.
-
Za to z rysiami jest kłopot :( Podobno mamy sprowadzić z Estonii, o ile będzie na to kasa...
-
Bracia Czesi wpuszczają nam w Sudety za darmo. Chociaż może to wypasiony żbik był, w nocy nie było do końca widać, co pod bramkę podlazło...
Od razu uprzedzę podejrzenia - Sajgon ma alibi, jeszcze go nie było na świecie ;D
-
Nieprawda!
Mam w piwnicy parę tygrysów jeszcze....
Bardzo ciekawe i ideologicznie słuszne książeczki
"Cyrk Skalskiego" może? Albo "Piekło nad Guadancanal"? Faktycznie jednak ideologia rządziła. Nie zmienia to faktów, że parę tygrysów, zwłaszcza azjatyckich, wojnę przeżyło.
Mela, a od kiedy nieurodzenie się to alibi?
-
Od urodzenia.
-
A może i masz rację? Trzebaby sprawdzić w prokuraturze.
-
żbik był
a to zupełne inna bajka...
-
Wiem, wiem. Za to wszystkie ryśki to fajne kociaki.
-
A żbik jest dziki, żbik jest zły..., zaraz, a może to było o ślimaku? To znaczy, żbiku żbiku wystaw rogi... eetam, Stefek pewnie i tak zna wierszyk o kapitanie żbiku i majorze Rysiu.
-
Jasne
Raz Ryś (co nie był Miś)
Ze Żbikiem chlali ser
i rzekł kelner Zdziś
How can I help you sir?
Wódkę, a może rower?
Bo sam ser chlać to niezdrowo
niehigienicznie i bezosobowo
Aż przyszło SB złe,
się skupiło
i ich zastrzeliło...
S:)
(a do domu daleko....)
przepraszam, to kompulsywne było
B
-
Ja w kwestii formalnej, czy to był żóty ser, czy biały? Bo ja żółtego nie mogę blednę od niego:'(
-
Okej, pewnie wszyscy już widzieli...
BHP aktualne macie? To pooglądajcie. Co wy, <ev>, wiecie o BHP...
http://www.youtube.com/watch?v=2UOIwWEX71I (http://www.youtube.com/watch?v=2UOIwWEX71I)
-
Oczywiście, u nas w biurze już wszyscy mają przeszkolenie oparatorów wózków widłowych.
-
koleżka wie co mówi
-
Znalazłam materiał poglądowy do tłumaczenia dzieciom, po cholerę tym angolom cztery czasy teraźniejsze, ze szczególnym uwzględnieniem Present Continuous:
http://bruxa.soup.io/post/103736054/JULIAN-SMITH-Im-Reading-a-Book-teledysk
Zwłaszcza, że ja też, kurna, nie lubię, kiedy mi się przeszkadza jak teraz czytam >:D
-
Oczywiście, u nas w biurze już wszyscy mają przeszkolenie oparatorów wózków widłowych.
To juz nie na taczkach wywoza z firm?
A moze masz duuuuuuuzo dokumentow?....
Znalazłam materiał poglądowy do tłumaczenia dzieciom, po cholerę tym angolom cztery czasy teraźniejsze...
Piosenka sliiicznaaaaa! Odpoczelam przy niej po przyspieszonym kursie BHP.
A a aa co masz na pozostale czasy?
-
Oczywiście, u nas w biurze już wszyscy mają przeszkolenie oparatorów wózków widłowych.
To juz nie na taczkach wywoza z firm?
A moze masz duuuuuuuzo dokumentow?....
Oczywiście, że nie, do taczek trzeba przejśc inne szkolenia.
-
A kurs spadochronowy, nurkowania, ostatniej pomocy i kamikadze tez maja?
To moga jechac na wakacje do Port Artur :)
-
kamikadze
To chyba tylko egzaminy teoretyczne tam oferują, a?
-
kamikadze
To chyba tylko egzaminy teoretyczne tam oferują, a?
Niemożliwe. U Japopńczyków teoria nigdy nie rozmijała sie z praktyką. Może wzorem dziadka Jacka tuż przed uderzeniem samolutu w przeciwny okręt wychodzili na chwilę na papierosa?
-
kamikadze
To chyba tylko egzaminy teoretyczne tam oferują, a?
Teoretycznie taaaak, ale wsrod prymusow smiertelnosc jest wysoka.
-
kamikadze
To chyba tylko egzaminy teoretyczne tam oferują, a?
Teoretycznie taaaak, ale wsrod prymusow smiertelnosc jest wysoka.
No właśnie, takie jest życie prymusów. Chorych na płuca umiera obecnie około 1%, a umieralność wśród prymusów wynosi 100%. Ich wybór.
-
Taaak. Na trad zawsze wiecej umieralo rocznie niz sezonowo na grype. Ale na tradzie sie mniej zarabia. Za to na tradziku dooobrze ;D Az sie robi niedobrze.
Jednak pozdrawiam fanow Bibera. Never say never to on. Dzemik mu sie nalezy. ;D
Szczutek, dopoki nie zmienisz awatara bede sie usmiechala do kazdego Twojego postu ;D
-
kamikadze
To chyba tylko egzaminy teoretyczne tam oferują, a?
Teoretycznie taaaak, ale wsrod prymusow smiertelnosc jest wysoka.
No właśnie, takie jest życie prymusów. Chorych na płuca umiera obecnie około 1%, a umieralność wśród prymusów wynosi 100%. Ich wybór.
Wszystkie prymusy kończą tak samo. Szybko się wypalają.
-
A tak sobie, bez powodu...
Buzzy-buzzy-buzz-buzz buzz-buzz buzz... (http://www.youtube.com/watch?v=mYsK9NKr03c)
Napatoczyłam się dziś na to przypadkiem i poprawiło mi humor na cały dzień, mam nadzieję ;D
-
Hłę, hłe, moje szczenięce lata mi przypomniałaś ;)
Ale źle wymawiasz, powinno być: beze beze bezbez bezbez beeez!
termitoscope - ekstra wynalazek ;D
-
Ale źle wymawiasz, powinno być: beze beze bezbez bezbez beeez!
No a co ja napisałam?!?
Szczerze mówiąc, dzięki temu poglądowemu filmikowi miałam w dzieciństwie dość, hmm, nienaukowe wyobrażenie na temat termitów ;D
-
Drugie znalezisko dnia dzisiejszego, gdzieś w odległej galaktyce:
The Return of the Geriatric (http://www.youtube.com/watch?v=ojJUzv88Els&feature=player_embedded)
Najbardziej zaskakujące jest, że to nie Rumunia, jakby się mogło na pierwszy rzut oka wydawać. Wsłuchajcie się dobrze...
Duch Rolanda nie ginie w narodzie. Vive la France!
-
To ja też coś mam:
-
Buzzy-buzzy-buzz-buzz buzz-buzz buzz... (http://www.youtube.com/watch?v=mYsK9NKr03c)
Napatoczyłam się dziś na to przypadkiem i poprawiło mi humor na cały dzień, mam nadzieję ;D
och!!!
jak dawno tego nie oglądałem....
i w sumie titulków mi nie potrzeba...
-
Wiedziałam, że pewne roczniki zareagują bardziej emocjonalnie niż inne ;)
-
Moim zdaniem jest oczywiste, żę nowy VW nie ma szans z termitem. Rety, jak ja nie lubiłem tego termita w dzieciństwie...
-
Zajawka telewizji edukacyjnej u naszego Wielkiego Brata. http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=_8jeuYMHX9Y (http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=_8jeuYMHX9Y)
Titulków nie ma, więc słowniczek (przy okazji się dokształcicie):
dump - kupa (http://2.bp.blogspot.com/_ELTQLwOoO5A/S5U7LGJiIPI/AAAAAAAAAQ8/Se5W8KWIOq0/s1600-h/Raczkowski_psie_kupy.jpg)
uterus - uterus (http://pl.wikipedia.org/wiki/Macica)
cannon - armata (http://t1.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcQbZBshark81Pcf3eybAUE6nAZUOqCxRGEiVUF6aFxPci4iAr5Z)
whore - <ev> (http://nonsensopedia.wikia.com/wiki/Kurwa)
divorce horse - WTF?
surgery - doktor Wycior
vagina - vagina (http://pl.wikipedia.org/wiki/Pochwa_%28anatomia_cz%C5%82owieka%29)
9 Fat Kids, One Dessert - the sequel (http://pl.wikipedia.org/wiki/2_Girls_1_Cup)
Idiot Family - grupa docelowa
Jacy my jesteśmy zacofani jak chodzi o edukację, normalnie żadnego porównania do Przewodniej Siły Ludzkości... S:)
-
I tak najgorsze jest chyba 12 żon 12 problemów?
-
Zajawka telewizji edukacyjnej u naszego Wielkiego Brata. http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=_8jeuYMHX9Y (http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=_8jeuYMHX9Y)
Titulków nie ma, więc słowniczek (przy okazji się dokształcicie):
dump - kupa (http://2.bp.blogspot.com/_ELTQLwOoO5A/S5U7LGJiIPI/AAAAAAAAAQ8/Se5W8KWIOq0/s1600-h/Raczkowski_psie_kupy.jpg)
uterus - uterus (http://pl.wikipedia.org/wiki/Macica)
cannon - armata (http://t1.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcQbZBshark81Pcf3eybAUE6nAZUOqCxRGEiVUF6aFxPci4iAr5Z)
whore - <ev> (http://nonsensopedia.wikia.com/wiki/Kurwa)
divorce horse - WTF?
surgery - doktor Wycior
vagina - vagina (http://pl.wikipedia.org/wiki/Pochwa_%28anatomia_cz%C5%82owieka%29)
9 Fat Kids, One Dessert - the sequel (http://pl.wikipedia.org/wiki/2_Girls_1_Cup)
Idiot Family - grupa docelowa
Jacy my jesteśmy zacofani jak chodzi o edukację, normalnie żadnego porównania do Przewodniej Siły Ludzkości... S:)
Najbardziej wielowymiarowo porąbany słownik jaki kiedykolwiek widziałem! ::)
-
Dziękuję :)
BTW, poszukuję kultowego słownika opublikowanego na początku lat '90 (czego się wtedy nie publikowało... ::) ) pod tytułem Fucktionary. Cały słownik poświęcony słowu na F. A ja nie kupiłam 0>[ S:)
-
Dziękuję :)
BTW, poszukuję kultowego słownika opublikowanego na początku lat '90 (czego się wtedy nie publikowało... ::) ) pod tytułem Fucktionary. Cały słownik poświęcony słowu na F. A ja nie kupiłam 0>[ S:)
F się robi, a nie opowiada ;D
-
Dziękuję :)
BTW, poszukuję kultowego słownika opublikowanego na początku lat '90 (czego się wtedy nie publikowało... ::) ) pod tytułem Fucktionary. Cały słownik poświęcony słowu na F. A ja nie kupiłam 0>[ S:)
F się robi, a nie opowiada ;D
Duże i małe "f"?
-
Dziękuję :)
BTW, poszukuję kultowego słownika opublikowanego na początku lat '90 (czego się wtedy nie publikowało... ::) ) pod tytułem Fucktionary. Cały słownik poświęcony słowu na F. A ja nie kupiłam 0>[ S:)
F się robi, a nie opowiada ;D
Duże i małe "f"?
A co z pochyłym "f/F"?
-
F się robi, a nie opowiada ;D
Do czasu, kochany, do czasu ;D
-
F się robi, a nie opowiada ;D
Do czasu, kochany, do czasu ;D
Zawsze można pooglądać...
-
@Stefan #sierobinieopowiada
Erotoman-gawedziarz :D
Taki wierszyk Waligorskiego byl.
Paru moich znajomych podpada pod te kategorie...
-
@Stefan #sierobinieopowiada
Erotoman-gawedziarz :D
Taki wierszyk Waligorskiego byl.
Paru moich znajomych podpada pod te kategorie...
Eeetam, przytłaczająca większość mężczyzn podpada pod tę kategorię.
-
...i zdziwiłbyś się, ile kobiet ::)
-
Jest apel by do 17go grudnia nie wchodzic na waszego tuba, bo takie zmiany porobili, taka urawnilowke, ze uwierze ze i tam duch Unii (ale nie Tarnow) zawital. Chyba czuje, ze padnie i szuka nowego wcielenia, swolocz.
Jedna ze zmian jest taka, ze przyjaciol zabrali. Tylko subskrybenci sie ostali.
Nuuuuudze sie, spac nie moge bo nie moge ale protestuje!
,^,
-
A co to jest nasz tube (tuba)? I gdzie tam są przyjaciele? A może, O`Rena, jest jak zwykle, skończyły się pieniądze (umówmy się, że te Twoje 66 centów oszczędności furory nie robią) i skończyli się przyjaciele?
-
fiu fiu (albo raczej tfu tfu tvn)
http://www.dailymotion.com/video/x9jtur_grzegorz-halama-spojrzye-na-mnie-ej_music
-
Eee, Halama...
-
Eee, Halama...
I Andrus też eeee...
-
Eee, Halama...
I Andrus też eeee...
O dziwo zgadzam się z przedmówcami...
-
Eee, Halama...
I Andrus też eeee...
O dziwo zgadzam się z przedmówcami...
O dziwo, ja też.
Może poznalibyśmy się kiedyś z tym dziwem?
-
Albo z tą... ::)
-
Albo z tą... ::)
Dziwem, czy Dziwą? W wykonaniu ex prezydenckim Dziwom.
-
Albo z tą... ::)
Albo tę S:) ;D
-
A może być jeszcze z Diwą (Diwom).
-
Dla znawców języka północno-wschodnich sąsiadów (niegdysiejszy Królewiec):
-
Coś z epoki prohibicji w Królewcu?
-
Na dobranoc, z cyklu Jaka To Melodia?
Prosimy nie regulować odbiorników. Można pogłośnić. Na full >:D
Naprawdę warto poczekać do momentu, aż chłopaki zaczynają śpiewać. HEY! HEY! HEY! to jeszcze nie jest śpiewanie. Wbrew wszelkim pozorom.
Ja się na to nadziałam, to dlaczego wy macie mieć lepiej? S:)
-
Sam nie wiem, ale podoba mi się.
-
Zastanawialiście się kiedyś nad filozoficznym pytaniem - jak robią lisy? Nie co robią, tylko jak robią. W sensie - krowa robi muu, pies robi hau hau, kot robi miał (miau), lis robi... No?
Są ludzie, którzy się zastanowili. Chcecie sprawdzić?
Ale na własną odpowiedzialność S:)
Aha, są titulki.
Uprzedzałam...
-
Może lisy to robią tak jak psy husky?
-
Siadaj Cezarian, widzę, że nie obejrzałeś. Trzeba było zgłosić nieprzygotowanie.
Ja się naprawdę zastanawiam, czy nie wykorzystać tego w szkole... S:)
-
I to jest dowód na to, że nieznajomość języków pomaga.
Kawałek nawet ujdzie w tłumie, ale lirycs to już nie.
To już indykowy rasputin dużo lepszy.
-
Siadaj Cezarian, widzę, że nie obejrzałeś. Trzeba było zgłosić nieprzygotowanie.
Ja się naprawdę zastanawiam, czy nie wykorzystać tego w szkole... S:)
No nie wiem.. zapamiętają, że lisy robią wygibasy ludzkim głosem i po co ci to?
-
Jak naprawdę padło Jerycho:
Już po pierwszym utworze z murów powiewały białe flagi a emisariusze gotowi byli podpisać każde warunki kapitulacji, "ale weźcie przestańcie już na tym rzeźbić!!!!" S:)
-
Chyba obrońcy sami zburzyli swe mury.
-
Ponieważ ja również mam dźwięk w pracnym, jak to Stefan ujął, kompie, i nawet ostatnio mam przyzwoity internet, korzystam z tych niewiarygodnych osiągnięć cywilizacji dla dobra ogółu. I tak dziś dzięki Cioci Tubie urozmaiciliśmy sobie lekcję wykładem o brytyjskim skarbie narodowym:
Tu wersja dla grupy mniej zaawansowanej:
-
Bo to Brytyjczycy wymyslili hrerbatę i five o`clock (nie mylić z piątą po południu lub siedemnastą).
-
Mój ulubiony five o`clock
-
świetne
(To do Bruxy)
Tego Fasiolowego nie znam.
-
Nie dziwię się Stefkowi, ja tego nie nie znam.
-
Fajfokloki zakichane!!! ;D
-
A ja naprawde nie wiedziałem, że herbata rośnie w Yorkshire ::)
-
A ja naprawde nie wiedziałem, że herbata rośnie w Yorkshire ::)
Ale tylko do piątej po południu.
-
Poszukując źródła rzuconego dzisiaj cytatu znalazłam taką perełkę:
Titulków nie ma, ale chyba nie potrzebne.
-
Titulków nie ma, ale chyba nie potrzebne.
Dla was nie potrzebne.
-
A dla was?
-
Tylko cały czas się zastanawiam, jak u nich mógł gruzować Suzin?
-
Tymczasem, gdzieś w głębokiej Azji, na najdalszych krańcach Dalekiego Wschodu, po multańskiej stronie od Starego Majdanu - Крадущийся тигр, затаившийся дракон!
-
To chyba jakiś taniec godowy? Tak, wiem, zawsze patrzę na życie pozytywnie.
-
Możliwe. Ale widać, że państwo oboje opanowali szkołę stylu pijanej małpy w stopniu mistrzowskim.
-
Kupowaliście ostatnio coś w IKEI?
Czujcie się ostrzeżeni.
Edit: Ha! Wiem czemu Stefan się nie pokazuje! Zrobił zakupy w IKEI i teraz jest zajęty...
-
Na szczęście nie muszę tam robić zakupów. Dobrze się skłąda, gdyż parę lat temuzniesmaczyli mnie jakąś reklamą par rowerowych.
-
Ja wiem, że 120 dni, ale co to jest do wieczności?
Jakbyście chcieli zademonstrować współczesnej młodzieży, jak brzmiały lata 80te: Nieprawidłowy link vimeo
-
Warszawę da się lubić? Podobno...
http://fenomenwarszawy.blogspot.com/2012/12/nowy-rok-nadchodzi.html
-
Słabe, gdyby nie Joaśka, to w ogóle słabe...
-
Pomieszkaj tu chwilę a potem porównamy notatki >:D
-
It menas war???
-
Nie, czemu? To było zaproszenie ;D
-
Pomieszkaj tu chwilę a potem porównamy notatki >:D
Ale ja nie mówię, że Warszawa słaba, tylko ten kabaret... może ja nie zrozumiałem pytania?
-
Ale przecież nie lubisz Warszawy? ;)
Kabaret jest wporzo, może dlatego, że znam takich ludzi. No, z wyjątkiem pani Katarzyny i jej dziadka ;D
-
Ale przecież nie lubisz Warszawy? ;)
Przekonałaś mnie, co do Warszawy ;D
-
A gdzie płacisz podatki?
-
Pogodzę Was. I tak nic nie przebije Jeżewa. O ile, oczywista, Moskal akurat tam nie stoi.
-
A gdzie płacisz podatki?
Ja nie płacę - korpo za mnie płaci ;D
-
Mądrala się znalazł! ;)
-
A gdzie płacisz podatki?
Ja nie płacę - korpo za mnie płaci ;D
A od nieruchomości, VAT, akcyzę?
-
akcyzę?
w szczególności ;D
-
A gdzie płacisz podatki?
Ja nie płacę - korpo za mnie płaci ;D
A od nieruchomości, VAT, akcyzę?
Ostatnio w lidlu, ale mało istotne - tylko 4 demony były :(
-
Jak to? A na paliwko nic nie wydałeś? A perfumki małżonce pod choinkę?
-
Demony akcyzowane?
-
To może teraz coś mniej kontrowersyjnego (choć z drugiej strony, zupełnie konserwatywne to to też nie jest):
edit: o w mordę... ci są jeszcze lepsi :o
-
edit: o w mordę... ci są jeszcze lepsi :o
Ten blondyn co najmniej dwa razy popełnił błąd kroków. S:)
-
Można powiedzieć, że palce u nóg mają zręczne, jak pianista.
-
Ile człowiek traci, jak sobie klonuje dysk powrócony z reklamacji...
Teraz nie mogę, a domu nie będzie mi się chciało...:(
-
Dobrze, że nie musi sklonować notatek, które zaginęły.
-
-
Nigdzie człowiek nie jest bezpieczny, nawet w windzie. Mówią, że winda to najbardziej bezpieczny środek komunikacji, a tu proszę.
-
A jak nie ma windy, to w mieszkaniu powinien być koniak.
-
&/
Że ja wcześniej nie natrafiłam na tę emotkę...
To teraz można zacytować Poetę:
&/ %01% 321 :-*
0:) 0=0
>idesobie< ...
czyli
Koń, szabelka i butelka
ot, Polaka miłość wielka
niech nam jeszcze Bozia zdrówko da
i dzieweczkę co do laseczka szła, i szła, i szła...
-
A nie mogłaś przed mistrzostwami w szczypiorniaku?
-
Jeszcze się przyda. Zawsze będą jakieś mistrzostwa. Tak samo, jak zawsze jesteśmy przed wyborami.
-
Fasiol ogląda rano Top Gear, a ja takie mózgotrzepy:
Indżojcie!
-
Przerażające! Nie dotrwałem z tych nerwów do końca. Kto zabił?
-
To jest lekcja angielskiego, fizyki czy rekolekcje?
-
Zdecydowanie wolę Top Gear.
-
Zdecydowanie wolę Top Gear.
Ze względu na rękoczyny?
-
Zdecydowanie wolę Top Gear.
Ze względu na rękoczyny?
I słownictwo.
-
To była lekcja odwracania kota ogonem. Idealnie sferycznego kota w próżni, dodajmy.
-
I spolegliwego kota, dodajmy.
-
Poranek za trudny? To może dobranocka się bardziej spodoba? Chyba już można, zaraz będzie po dwudziestej trzeciej...
Bez titulków, ale to ne vadi, tekstu jest pół minuty, reszta to czysta psychologia ::)
-
Nie wiem, czy zrozumiałem, ale tam nic nie było o kocie?!
-
Coś dla widzów o mocnych nerwach. prawdziwy horror zaczyna się gdzieś około 1:40, ale od samego początku napięcie narasta...
Podziwu godna jest obywatelska postawa głównego bohatera w ostatnich ujęciach filmu. Wzruszyłam się do łez.
-
Nawet nie chcę na to patrzeć, tyle roboty dla prawników. Tfu!
-
tyle roboty dla prawników
Spoko. Główny bohater ma ubezpieczenie. Stać go :D
-
Poranek za trudny? To może dobranocka się bardziej spodoba? Chyba już można, zaraz będzie po dwudziestej trzeciej...
https://youtu.be/qwVSz47Uf14 (https://youtu.be/qwVSz47Uf14)
Bez titulków, ale to ne vadi, tekstu jest pół minuty, reszta to czysta psychologia ::)
A to wycieli, cwele z Pragi...
-
Z Barrandova, barany.
-
No więc tak. W związku z doroczną jesienną wymianą wirusów siedzę sobie z gorączką, kocykiem i imbirową herbatą z miodem i rozgrzewam się jak mogę. Podłączyłam sobie mały piecyk do laptopa i zapodaję co lepsze grzałki. Może mi ktoś wyjaśnić, jak zaczynając od Queen, przez Dire Straits, Claptona, Santanę i Moora (no dobra, była po drodze i zbłąkana Metallica i Alice Cooper), jak u licha wylądowałam tutaj?
To może ja chwilowo nie będę mierzyć gorączki, chyba nie warto...
-
Bardzo dobrze, że trafiłaś, palce lizać.
-
Wysoki Sądzie, czy jak osobisty mąż, przyłapawszy mnie in flagranti z tymi panami, zapytał "A kto to?", to to jest wystarczająca przesłanka do ewentualnego rozwodu?
Tak na przyszłość pytam, w razie czego...
-
Mix lekko dziwny, ale to go nie usprawiedliwia.
Osobiście wolę każdą z nich osobno, ale po odbrej wódce...
Zeppeliny tak. Clapton - oczywiście.
Purple - czemu nie?
Ale co to jest ta London...?
-
No ba, też nie potrafiłabym wymienić żadnego ich gitarzysty z nazwiska, że o lead vocal nie wspomnę.
Ale żeby nie rozpoznać utworu? No niby cover, owszem, ale aż taki słaby nie jest?
-
Nie znacie się. Najlepsza jest orkiestra symfoniczna.
-
Ciekawe, czy wcześniej odbyło się losowanie, kto poprowadzi, i czy dyrygent dostał dodatek za pracę przy zwiększonym hałasie?
Nie no, wiem, że grand orchestra też potrafi naprodukować decybeli. Ale publiczność zazwyczaj mają trochę cichszą.
-
Bo taka wielka orkiestra potrafiła zagłuszyć publiczność, jeszcze zanim wynaleziono granie unpluged.
-
Tylko Leningrad Cowboys!
Ci to dają...
-
Pajace ;D
-
Jakby ktoś nie wiedział, co zrobić z nadmiarem czasu...
-
W latach 80-tych był rosyjski serial o Sherlocku, całkiem niezły. Lenin chyba nie wystąpił w żadnym odcinku.
-
Ja wiem, ze w tym wątku nie pisano od 120 dni, ale BHP przede wszystkim, nawet w Śródziemiu:
-
Ładne, choć kojarzy mi się, jakbym gdzieś to widział. A może to u Stefka opracowali jako instruktaż BHP do bojowych śmigłowców? On już kiedyś podobne wrzucał - BHP chodzenia po schodach.
-
No właśnie, tu o schodach niczego nie było?
Tymczasem niezbadane są ścieżki Tuby, od filmiku instruktażowego zawędrowałam tutaj: Iluż to chłopa potrzeba, żeby zastąpić jednego organistę...
edit: ...albo czterech chłopaków z wyobraźnią...
-
Rzeczywiście, ten Bach to był geniusz, żeby już wówczas komponować utwory na gitary elektryczne! A jak się słucha!
-
Dobranocka o jeżyku. Tylko nie wiem, czy nie za wcześnie, bo łaciną tam cięgiem rzucają...
-
Czy kolczatka podobnie karmi małe?
-
Kogoś mi to przypomina, tylko kogo...
-
To absolutnie nie ma nic wspólnego z dzisiejszą rekonstrukcją.
-
Widzisz, a przed obejrzeniem pomyślałem, że znowu chodzi o jakąś bitwę.
-
A ja pamiętam hotel "Sputnik" we Lwowie, rok 1999, gdzie windą można było jechać tylko w górę, w dół jedynie schodami. Pamiętam bunt koleżanki, z którą odwiedzaliśmy wtedy centrum badań wojskowych i kosmicznych "Proton" i która wymusiła na windziarzu zjazd w dół z walizką. Nam Lachom zawsze fanaberie w głowie...
-
Ciekawe, to jak winda wracała na parter?
-
Ciekawe, to jak winda wracała na parter?
Jedynie z windziarzem, bo teleportacji jeszcze chyba nie opanowali?
-
Rozumiem, windziarz pilnował, żeby winda trafiła na parter?
-
Oczywiście. I jeszcze etażnaja była na każdym piętrze. I jeszcze krata w holu głównym ustawiona w poprzek tak, aby każdy wchodzący do hotelu musiał przejść obok recepcji...
-
A propusk był? Ja w Leningradzie w hotelu w 1991r. windami mogłem jeździć jak panisko - w górę lub w dół, ale propusk przy wejściu i wyjściu trzeba było okazać.
-
A może to była winda typu paternoster?
-
A propusk był? Ja w Leningradzie w hotelu w 1991r. windami mogłem jeździć jak panisko - w górę lub w dół, ale propusk przy wejściu i wyjściu trzeba było okazać.
A ja w 1990 roku chciałem Wołgogradzie zjeść obiad, podobno pyszną rybę podawali w restauracji na samą Wołgą. Niestety musiałem się obejść smakiem bo około godz 14 pocałowałem klamkę czytając na kartkę na drzwiach:"Piereryw na obied".
-
Nie miałeś przepustki na obiad. Proste.
-
Tymczasem, kontynuując wątek apolityczny...
Prezesowi - Naród!
-
Ależ ten Dziewoński wszystko przewidział?
-
Mrożek.
-
Mrożek.
Wcale nie. Ciepełko. tylko wieje trochę za mocno... ;)
-
Mrożek.
Wcale nie. Ciepełko. tylko wieje trochę za mocno... ;)
Zależy gdzie, u nas umiarkowane zimełko, może chłodnełko, choć nie wieje.
-
Jak się okazuje najlepsza satyra to po prostu dobrze uchwycona rzeczywistość...
(https://i.pinimg.com/564x/f2/2c/5b/f22c5b922952173c019ca25885ab58fd.jpg)
-
No piękne... Aż się łezka w oku kręci...
-
A jaki to ma związek z Pewexem?
-
Właśnie? Były Pewexy z ruchomymi schodami?
-
Komuś się wydaje, że takie absurdy należą, podobnie jak Pewex, do słusznie minionej przeszłości.
-
Jakby ktoś miał ochotę na trochę klasyki...
-
Dziwny film, dopóki żył dr Strossmaier, to dawało się oglądać, tylko dla niego i ze względu na niego. O pielęgniarkach nie wspomnę oczywista, ale żeby oglądać film tylko z powodu pielęgniarek?
-
Jaki jest najbardziej emocjonujący sport na świecie?
Podkład muzyczny do tego spotu nie pozostawia wątpliwości.
Wędkarstwo.
I to zza komputera.
-
Toż to prawie horror ;D
-
I, jak widać, obowiązkowy strój, jak z Formuły 1?
-
Bez titulków, ale nie wątpię, że tego pana zrozumieć można sercem, albo przynajmniej żołądkiem.
-
Mniam, mniam :D A w USA też kanie rosną czy Indianie wyjedli?
-
Rosną, ale mówią na nie parasol...
https://en.wikipedia.org/wiki/Macrolepiota_procera
-
Dla nas ten miły człowiek nie powiedział nic nowego, tylko smaków narobił, skandal. A w USA pewnie prawie nikt nie zbiera kań i muszą się plenić po Wielkich Równinach. Zwłaszcza teraz, gdy ich naturalni wrogowie - bizony zostały prawie wytępione (oprócz Yellowstone, gdzie są bizony i dlatego kań nie widziałem).
-
Z dedykacją dla Fasiola.
Co prawda lektor jest w obcym języku, ale som titulki.
-
W tym obcym języku na TVS leci Winetou, dość osobliwa atrakcja.
-
I też tłumaczenia obejmuje efekty dźwiękowe?
"piu piu piu ciul dup"
-
Jak już wspominałam, przykleiło mi się coś do ucha i nie chce wyleźć. Sytuacja jest o tyle poważna, że jak się okazuje, każdy kto ma dziesięć sprawnych palców chwycił za wiosło i wersji do słuchania długo mi nie zabraknie.
Jednakowoż, jedna jest na tym tle absolutnie, moim zdaniem, nie do przeskoczenia...
-
Dobrze, że się na to (Wiedźmin) nie załapałem :D
-
Jako bruxa też w zasadzie powinnam unikać, dla zdrowotności...
Swoją drogą, ciekawe, jak sobie poradził portugalski tłumacz z opowiadaniem "Ziarno prawdy", w którym bruxa gra główną rolę, skoro po portugalsku wiedźmin to bruxor...
-
Ja się pytam, dlaczego po ślunsku Wiedźmin to (jak rozumiem) Hekser?
-
Bo wiedźma jest heksa.
-
Aaaa, ale czy to tak prosto się przekłada? Przecież Wedźmin to nie jest męski odpowiednik wiedzmy?
-
W warstwie językowej owszem.
Witcher, Hexer, Bruxor, Wied'mak, Sorceieur...
Wiedźmin.
-
W warstwie językowej owszem.
Witcher, Hexer, Bruxor, Wied'mak, Sorceieur...
Wiedźmin.
oraz
https://www.youtube.com/watch?time_continue=8&v=_qso8zgO1Bo&feature=emb_title
-
Perła.
Teraz czekam jeszcze na Chór Aleksandrowa.
I Mazowsze.
-
Chór Aleksandrowa odbudował się po katastrofie?
-
Duch chóru przetrwał i nowe wcielenie koncertuje w najlepsze.
-
Duch chóru przetrwał i nowe wcielenie koncertuje w najlepsze.
No tak, to pewnie ten duch niezwyciężonej Armii Czerwonej?
-
Zgodnie z nieśmiertelną zasadą "ludiej u nas mnogo".
-
Zasada nieśmiertelna, ludzi jakby mniej.
-
W Matuszce Rosji? Prawie 150 milionów. Zawsze się paru niefałszujących znajdzie.
-
Albo niefałszujących inaczej.
-
Tymczasem w Piastowie...
(https://asset-d.soup.io/asset/14536/1286_da1a_520.jpeg)
-
Mamy wysyp groszy dla wiedźmina. Z jednej strony rozumiem, z drugiej nie, bo piosenka zupełnie mnie za gardło nie chwyta.
-
Za gardło nie.
To nie jest dobra piosenka.
To jest zła piosenka.
I dlatego tak włazi do ucha.
-
Tymczasem... Czy oni się w końcu nie dodzwonili do Gonza? Który udzielił im jak najbardziej prawdziwej odpowiedzi?
-
Gonzo odźwiernym w jakimś instytucie od staro...staroży... starożytności? Jeśli mieli rydwan, to czemu nie?
-
Tymczasem, taka nowość...
-
Łaaadne... I w Trójce już kilka razy słyszalne :)
-
Ale czy widzialne?
-
To zależy od wyobraźni słuchającego :)
-
Słuchalne, ale do tej pory niewidzialne. Ładne.
-
Tymczasem... Kanapeczkę?
-
Jeśli nie kanapeczka, to może Pan Robert zapodający wokalnie sygnał trójkowego Minimaxu?
BUM BUM BUM BUM BUM, BIM BIM BIM BIM BIM, BUM BUM BUM BUM BUM, everybody!!!
-
Tymczasem, czy zaopatrzyliście się już w odpowiednio zdezynfekowanego wielkanocnego baranka?
-
A tymczasem Bydgoszcz idzie w ślady Neapolu i zarasta śmieciami. Ali, czy potrzebujesz ratunku?
-
Tylko że taka np kilometrowa góra śmieci przykryje Bydgoszcz grubą warstwą a do Nepalu to jeszcze ho ho.
-
Tak, wiem, że nie pisano!
A tymczasem ruszyło się w temacie pogody:
"Synoptycy podkreślają, że przez wzgląd na rozbudowane cumulonibusy w środowisku gradientu temperatury, nie można wykluczyć burz śnieżnych."
Nareszcie?
-
A te gradienty cumulonimbusów to gdzie?
-
A te gradienty cumulonimbusów to gdzie?
Jak to gdzie? Tam, gdzie musi być jakaś cywilizacja. ;)
-
A te gradienty cumulonimbusów to gdzie?
Don't look up! 🙃
-
Mój Boże, czego to się teraz nie planuje. Tytuł z kuriera Porannego:
Brak prądu w podlaskim. Sprawdź gdzie 10.06 będą planowane wyłączenia prądu, a gdzie awarie.
-
I jak - sprawdziło się?
-
Chyba lepsza planowana awaria od nieplanowanej?
Można prądu w kubełek nabrać...
-
Można prądu w kubełek nabrać...
Tak, ale musi być zakręcany, albo kanka na mleko, żeby górą nie uciekło...
-
I znowu człowiek jest bezradny wobec inwencji "redaktorów". Nieceniona gazeta.pl doniosła: "Pleszew. Tajemnicza śmierć setek tysięcy martwych pszczół."
-
Brzmi dramatycznie, ale to chyba dobrze, że ktoś się rozprawił z pszczołami-zombie?
-
Pszczoła zombie robi mjut?
-
A jak pszczoła zombi ukłuje, to człowiek staje się zombi?
-
Jak ukłuje w nos to tak.
-
Dlaczego akurat w nos?
-
Spróbuj ;)
-
Niby jak? Nie mam martwych pszczół zombi?
-
Sprawdzałem, na Allegro też nie ma. S:)
-
Może towar zbyt łatwo się psujący?
-
To zombi się psuje?
-
Przede wszystkim!
-
Niby jak? Nie mam martwych pszczół zombi?
Weź jakąś żywą i niech cię kujnie w nos - potem zobaczyny jaki jesteś piękny zombie ;)
-
Teoretycznie działa, ale po co, skoro wiem, jak to jest po użądleniu przez żywą?
-
Najpierw mem:
(https://img.joemonster.org/mg/albums/032024/main_08coraz_trudniej_dogada_si_z_barist_.jpg)
Mem jak, mem, ale podobuje mi się komentarz:
"Zawsze mnie zastanawiało jak się doi migdały."
-
Ot, taka ciekawostka. Wpisując Jagiellonia w googlach jedna z podpowiedzi portalu to: "Czy Jagiellonia to miasto"?
-
I jaka jest odpowiedź?
-
Ponoć nie. Nie jest to miasto.
-
A jak na to mówią?
Bo co to jest Legia to wiem z jednej piosenki.
A piosenek o Jagiellonii nie znam.