Jestem wyjechany, a do tego zmieniam komputer. Nie mam na czym pisać. Ale chcę. I tu mam najlepszy dowód:
Szacunek dla wszystkich.
Nadal poszukuję odpowiedzi na pytanie - jaki jest aktualnie, zdaniem poszczególnych uczestników, główny cel funkcjonowania Forum. Korzystając z ciągle jeszcze zajmowanej pozycji najnowszego uczestnika, zaraz w punktach sprecyzuję, co mnie tutaj przywiodło i zatrzymało.
1. Przybyłem tu w lutym br., z przypadku, wryty wszystkimi kopytami z powodu natknięcia się na zbiorowisko wypowiedzi:
a. radzących sobie w polszczyźnie
b. żartobliwych
c. twórczych literacko
d. skupionych pod symbolicznym wezwaniem jednego z najbardziej ulubionych przeze mnie nazwisk.
2. Zawsze bardzo mi się chciało żartować w takiej formule i zawsze nie bardzo było z kim. W różnych okresach życia z różnymi osobami udawało się przejściowo utrzymywać korespondencję temu służącą i zawsze chciałem do takich praktyk powrócić. Z tej właśnie podniety kiedyś pierwszy raz wystarałem się o stałe łącze i mimo lenistwa opanowałem html, żeby zrobić sobie stronę; następnie napisałem do niej serię opowiadań, w nadziei że będą przychodzić do mnie listy od interesująco żartobliwych ludzi. Od razu musiałem dołożyć dział z muzyką i nauczyć się robić rysunki, żeby coś przyciągnęło czytelników. Potem zmieniłem tematykę rysunków na erotyczną, żeby przyciągnąć jakichkolwiek czytelników. Potem zrozumiałem (?), co to jest pozycjonowanie strony. Kiedy już miała 300 czytelników dziennie, otrzymywałem dość listów, żeby się zorientować, że widocznie internautów mnie interesujących musi istnieć mały procent. Przy liczbie około półtora tysiąca wejść zorientowałem się, że czytelników mnie interesujących egzystuje mały promil, a promocji strony trzeba poświęcać za dużo czasu.
3. Nie poszukiwałem dla siebie odpowiedniego forum, bo te, na które natknąłem się mimowolnie - odstraszały poziomem umysłów i obyczajów. Dlatego „Poszepszyńscy” byli, jakby, odkryciem Raju.
4. Miałem tu staż jednomiesięczny, kiedy pojawił się „Rita”. Zaprezentowany przezeń język i sposób bycia odebrałem jako „koszmar”. Kiedy napisał do mnie na „priv”, szukając sprzymierzeńca, odpisałem - co musi zmienić w zachowaniu, żeby nie razić. Wtedy się zaczęło. Oświadczył, że jest mężczyzną, starał się mnie obrazić, zapowiedział, że jak tylko wyzdrowieje, to przestanie pisać. I zaraz wyzdrowiał.
„Rita” nie jest dobrym przykładem na kogokolwiek, bo takich person jest jeszcze mniejszy promil, niż w powyższym punkcie 2, zdanie ostatnie.
5. Dzisiaj nadal postrzegam to forum, jako najlepsze miejsce:
a. wolne od chamstwa i prymityzowania polszczyzny
b. do codziennych spotkań z ludźmi, których lubię spotykać
c. do uprawiania wyrafinowanego żartu
d. do powstawania różnych form literatury.
6. Już nie jestem nowy. Mówię, na czym mi zależy. Na przykład na tym, żeby zdania które tu wypisuję, przeczytało jak najwięcej osób. Życzę tego wszystkim tekstom tu powstającym (taki osobliwy rys wzięty od literatów - że lubią, jak ich pisanie ma czytelników). Chciałbym też, żeby piszących tutaj przybywało. Dlatego pytam: Czy mój cel, czasem, nie jest sprzeczny ze „statutowym” celem forum, a ja - przez jakąś pomyłkę - nie zostałem o nim poinformowany? Jeżeli nasze pragnienia okazałyby się jednak wspólne - moim zdaniem należałoby:
a. ustanowić zakładkę o nazwie DLA NOWYCH, pod którą każdy nowy znalazłby zwięzły tekst ze wskazówkami - co tu robimy i przy czym chcemy pozostać, który poziom opanowania języka polskiego nas interesuje, do kogo się zwracać w sprawach administracyjnych, do kogo - w kwestiach koleżeńskich i czy się coś płaci; do tego - zachętę do rozwijania talentu piśmienniczego właśnie u nas i „zniechętę” (moje!) dla pisania niedbałego, zwłaszcza zaś partackiego w tym miłym miejscu
b. coś zrobić (uporządkować?) z milionami istniejących, a nieużywanych wątków, w których próby rozeznania się owocują zrezygnowaniem
c. zaprzestać ustawicznego tworzenia nowych wątków - takich, których nie jest się w stanie trwale zasilać nowymi postami na temat przez siebie - w tytule - zapowiedziany. Nie może to być, żebym dla co drugiej myśli zakładał nowy wątek, który potem jednak niczym zasadniczym się nie będzie różnić od chmary podobnych
d. dążyć do pisania poprawnego, w odróżnieniu od niedbałego i błędnego. Nie - wymagać, ale jednak pochwalać i podsycać używanie języka literackiego (wzbogacającego polszczyznę, nie - psującego ją)
e. zdania niezrozumiałe dla postronnego, bo traktujące o rzeczach prywatnych, np. wiadomych tylko garstce będących w zażyłości, oraz posługujące się skrótami i hasłami wynikłymi z przeszłych rozmów - stosować, ale tylko wyznaczonych wątkach, które już z tytułu dadzą się rozpoznawać, jako zawierające treści dla wtajemniczonych.
f. jeżeli to się uda (tzn. ktoś się podejmie), rozpocząć pozycjonowanie strony.
Nikogo konkretnego nie poddaję krytyce. Piszę - czego pragnę. Mam nadzieję, że w odpowiedziach na tę właśnie notkę nikt nie wykpi się czczym ironizowaniem, a raczej będzie próbował współokreślić zbiorowy nasz cel.