Love it or hate it
Są tacy, co to uwielbiają, są tacy co nie tkną, ba, nie będą przebywać w tym samym pomieszczeniu.
Ja tam nie rozumiem, jak można nie lubić szlamu z piwnych drożdży, no jak?
edit: no przecież mówiłam, jak komu dobremu
http://www.poszepszynscy.info/forum/index.php?topic=1309.msg67425#msg67425Trzeba było słuchać Cioci Meli.
Za to w brodę sobie pluję, że żadnemu nie zleciłam przemycenia połcia tamtejszego śniadaniowego bekonu. Byłabym nawet zdolna kopnąć się do was na multańską stronę po odbiór osobisty. Ten bekon to mi się do tej pory śni po nocach...