I JEST! NOWA PŁYTA COHENA W SPRZEDAŻY!
Smakuje jak kieliszek dobrego wina - nie jest ZA dobra, ale w sam raz żeby się odprężyć, pomyśleć.
Chociaż teksty (nawet jak na Cohena) grobowe do kresu. Generalnie o tym, że zostało mu tylko kilka dni, a tyle jeszcze do zrobienia. Smutne to, albo raczej wręcz przeciwnie - chyba się Leoś pogodził z tym, o czym śpiewa.
Posłuchajcie sami, co będę Wam pisał. Tylko...
Szkoda, że Maciek tego nie usłyszy!!! (a może właśnie słucha?)