Nie wiem, dlaczego wybrałem ten wątek. Jest to niemal absolutnie przypadkowy przypadek. Jednak chciałem poinformować, że wróciłem. Nie miałem takich przygód jak Ali, choć drogę nieco dłuższą (ok 25 godzin w jedną stronę samochodem). Z przygód drogowych warto nadmienić ok. 200 km białej od grubego śniegu autostrady w Niemczech (wschodnich) i pierwszą piaskarkę po 150 km tego śniegu. Przeglądałem nawet po powrocie polskie portale, czy jakaś polska firma od odśnieżania nie wygrała przetargu na autostradę Lipsk - Berlin, ale nic nie znalazłem. Poza tym jak zwykle, najpiękniejsze widoki na trasie - szosa w okolicach Jeżewa. Duża także zasługa Fasiola w moim bezpiecznym powrocie, bo sms-em informującym, żeby jechać pod Jeżewem przez pole, bo we wsi Moskal stoi, najprawdopodobniej uratował nas od co najmniej carskiej niewoli.
A to wiadomo - 25 lat wojska albo Sybir.