Portki prują się na dupieszczurze futro pływa w zupieZ dymem spalił się schabowyNastrój jest jakby grobowy
0 użytkowników i 26 Gości przegląda ten wątek.
No ja na bachoring nie idę w taką pogodę.Zresztą usprawiedliwiona jestem, skręciłam nogę w kostce. W pracy. Przy tablicy.Ale najprawdopodobniej mnie to nie zwalnia od sprawdzania klasówek i wystawiania ocen semestralnych.To się liczy jako praca?
Mierny? To jak ty po tej ławce skakałaś?!
O, to dobrze wiedzieć.Tyko czy behapowcowi można się przyznać, że się skręciło kostkę niezgodnie z przepisami?