Kochani, bardzo dziękuje za wyrazy troski, jestem szczerze wzruszony. Jestem, żyje, ale życie to marnosc nad marnosciami.
I dalej sie zastanawiam co z tym faktem zrobić.
Jeżeli jednak jest społeczne zapotrzebowanie nam poranne refleksje, to być może ulegnę.
Bo jak to mawiają - z rodziną źle, ale bez rodziny jeszcze gorzej.
@tony - ruszyło mnie.
Zakupilem (ku wspomnieniom) karpackie supermocne, którego nie piłem ze trzy lata.
Zobaczmy co sie stanie.
Obowiązki wobec akchenika będę starał sie wypełniać.