Ależ, co pan, panie Jazzski...
Niejaki Fedorowicz opisywał bardzo przydatną w rozjazdach estradowych koszulę, która miała tę bezcenną właściwość, że szybko schła i posiadała kołnierzyk, który po umiejętnym przyklejeniu do szyby na mokro, po wyschnięciu wyglądał jak idealnie wyprasowany. Tak mi się skojarzyło.