K tsm, że nawet C może bez piłki wytrzymać...
Pierwsze słyszę.
Słusznie prawi! Nie potrafiliśmy wczoraj wytrzymać bez piłki prawie 2 godziny, strasznie się z tego powodu pocąc. Prawdopodobnie spociły nas kłótnie o wynik, na szczęście tylko pośredni wynik przejściowy. Końcowy piłkowy nie pozostawił juz żadnych wątpliwości. Jednak przy okazji okazało się, że Gonzo, który w sobotę był na weselu, znowu błysnął podczas konkursów organizowanych tradycyjnie w ramach tzw. oczepin. Najpierw zaliczył zbiórkę (potrafi się odpowiednio zastawić) welonu, a następnie wygrał bez trudu, tanecznym krokiem wraz z panną młodą konkurs wsadów, czym po raz kolejny zadziwił młodzież weselną płci obojga.